Nigdy już nie zaoferuję swojej lewej ręki w żadnym zakładzie ;)

7

Dosłownie 2 tygodnie minęły od momentu gdy mój pracodawca przystał na to abym częściowo sie przekwalifikował i mógł oficialnie dwa dni w tygodniu poświęcać na rozwój narzedzi programowych na moim stanowisku poza moimi obecnymi obowiazkami. A teraz przyszła zima i zabrała lewą rekę ;) , w poniedziałek bede miał potwierdzenie ale najprawdopodobniej to złamanie kości łódeczkowatej w lewym nadgarstku. Lipa ;) może być długa rehabilitacja, całkowicie zły moment.

Pozytywy są takie że:

  • ogarnąłem sobie "gniazdko" w domu do względnie wygodnego siedzenia przed kompem z lewą reką unieruchomioną na podwyższeniu żeby nie puchła (druciarstwo pęłną gębą + wyjeta półka ze składziku w garażu + pare wydruków 3D zeby to dobrze wyprofilować pod laptop)
  • pisanie testów tylko prawą ręką sprzyja lepszemu przemyśleniu i zaplanowaniu testów - jest na to wiecej czasu i również zwraca sie uwage na ekonomiczne klepanie kodu ;)

Dopiero sobie uświadomiłem że dla zawodów polegających przede wszystkim na używaniu klawiatury - taka kontuzja ręki to dramat, ubezpieczacie jakoś swoje rece przed takimi wypadkami.

i troche druciarstwa, ale praktycznego druciarstwa ;)
obraz_2021-12-23_080838.png!
obraz_2021-12-23_081032.png

0

Skoro piłkarze mogą ubezpieczać nogi, to nie widzę powodu dla którego programiści nie mają ubezpieczać rąk.

Btw, @Varran o co chodzi w tym wątku? Rano jest, kawa jęczeć nie zaczęła działać i tak...no..

0

Jak brałem ubezpieczenie na życie, to pytałem właśnie szczególnie o ręce, to mi mówili że nie mają takich wyspecyfikowanych rzeczy, i że po prostu jest ubezpieczenie "od wypadków" - nieważne czy noga czy ręka.

1

@Pinek: to jest właśnie cwaniactwo ubezpieczalni. OP ma jedną rękę unieruchomiona wiec wg ubezpieczyciela jest zdolny do pracy.

1

ciekawe jakbym chciała ubezpieczyć się przed pogryzieniem przez Szczura ;)

1

Offtopic: Ubezpiecz sobie jeszcze kręgosłup szyjny, bo jak widzę twoje stanowisko pracy, to widzę przyszłą dyskopatię w tym regionie.

0

tak ma marginesie VS Studio kiedyś oferowało różne narzędzia dla niepełnosprawnych wiem, że da się kodować bez rąk :P Musisz zrobić solidny Resarch w googlu i myślę, że problem będzie rozwiązany.

1

A mi się nasuwa może nie oczywiste pytanie: L4 nie dostałeś?

1

Pewnym workaroundem może być coś takiego: https://www.simply-ergonomic.co.uk/office/maltron-single-handed-keyboard/ ale sam musisz ocenić czy warto kupować.

0

Wydaje mi się że są jakieś ubezpieczenia od takich sytuacji coś w desń wypłaty na czas rekonwalescencji itp. Mi ubezpieczyciel z Nationale chyba coś takiego proponował ale wychodziło za drogo więc się nie interesowałem szczegółami. Ja wychodze z założenia że jak będe chory przez chwile to mam mieć zawsze dość własnych pieniędzy na przeżycie a nie się kogoś prosić. A poza tym ubezpieczam się w opór w 2 ubezpieczalniach tylko na RZeczy które są albo nieodwracalne albo bardzo poważne.

1

to raczej rzadki przypadek, żeby złamać kość łódeczkowatą, czy jak ona się tam fachowo nazywa. Druty "fajnie" wyglądają tylko na zdjęciach RTG. I współczuję, miałem druty z łokcia wyjęte bodaj pół roku temu i nadal mam jakieś "fantomowe" bóle. Polecam od razu umówić się z jakimś fizjoterapeutą, oni zwykle są bardzo zajęci i ciężko u nich o terminy.

Wiadomo, że wypadków się nie przewiduje, ale można dostać w PL ubezpieczenie "na zachowanie ciągłości dochodu" czy coś w ten deseń, na kilka miesięcy - zawsze to jakaś opcja.
A tak, to nie słyszałem, żeby ktoś ubezpieczał tylko ręce, łokcie, nadgarstki. Ale kto wie, może da się coś takiego "wyłudzić" na zasadzie, że moje ręce to mój dochód i chcę je ubezpieczyć na 100k zł.
Swoją drogą, ciekawy temat, popytam w paru źródłach, może się czegoś dowiem.

0

@Varran: A jeśli ta rekonwalescencja ma trwać wiele miesięcy to nie masz takiego czegoś w jakieś polisie grupowej pod jakimś hasłem częsciowy uszczerbek na zdrowiu itp?

4

Trzy lata temu doznałem wieloodłamowego złamania kosci promieniowej przy nadgarstku. Nie wyglądało to za ciekawie. W 2 szpitalach powiedzieli mi, że gips wystarczy, jestem młody i z lekkim skrzywieniem nadgarstka będę przecież żył. Dopiero w czasie kwalifikacji w łódzkim szpitalu WAM przez samego ordynatora zaproponowano mi operację bo jako programiście takie skrzywanie znacząco utrudni komfortowe wielogodzinne korzystanie z klawiatury. Operację przeprowadził sam ordynator. W dokumentacji to się tak "ładnie nazywa" - krwawa repozycja złamania stabilizowana metalem. Ponieważ od złamania do operacji minęło ponad miesiąc więc z tego co wiem, zaczęło się nieprawidłowo zrastać i mi ponownie coś tam łamali w czasie tej operacji. Obecnie mam 9 śrub i blachę. Najpierw myślałem, że będę to po roku wyciągał ale przyszedł Covid i tak już zostało. Z tego co mi mówił lekarz prowadzący, jeśli nie będę czuł dyskomfortu to nie trzeba wyciągać i ludzie nie wyciagąją. Przez pierwsze 2 lata to coś tam czułem, teraz zupełnie nic. Ręka silna jak "dzwon", dźwigam, pompki robię, pełen zakres ruchów. I tu jest sprawa najważniejsza @Varran - dobrze zrobiona operacja to połowa sukcesu. Teraz poszukaj w okolicy dobrego rehabilitanta - nie patrz na ceny. Ja po 4 miesiącach od wypadku nie mogłem zgiąć ręki nawet o milimetr. W czasie rehabilitacji to wyłem z bólu. A słyszałem, że ludzie to nawet potrafią w czasie takich ćwiczeń zemdleć. Ale po 2 miesiącach ćwiczeń mogłem wrócić do normalnej pracy. Miałem to szczęście w nieszczęściu, ze złamałem rękę po miesiącu pracy w czasie 6 miesięcznego okresu próbnego. Miałem miesiąc zwolnienia po złamaniu (nie mogłem ręki opuścić poniżej serca bo bolało jak jasna cholera) i 2 tygodnie po operacji wróciłem do pracy. Miałem normalnego pracodawcę, więc nie było problemu, że moja wydajność tymczasowo jest ograniczona przez 50% czasu okresu próbnego. Omal nie zapomaniełem o odszkodowaniu. Dokumenty złożyłem na 3 dni przed końcem terminu ale firma Generalli nie robiła żadnych problemów - wszystko załatwiłem sprawnie online - kokosów nie dostałem ale wystarczyło na pokrycie wszystkich kosztów leczenia, rehabilitacji, które poniosłem plus jakiś mały bonus na otarcie łez.
screenshot-20211224081737.png

0

Temu ja zawsze mówię "daję sobie lewe jądro polizać" :) Rok temu też złamałem - 2 kość śródręcza (lewa ręka). Jako, że mam koszty autorskie i miałem JDG prócz etatu, miałem wtedy bombelka w pieluchach jeszcze, to 3 dni po wyjściu ze szpitala (kroili mnie) wróciłem do pracy (i tak opiekunka musiała przychodzić, bo ja nie miałem młodego jak przewijać), a i mi pomagała np. buty wiązać.
ps. nie daj za długo trzymać się w gipsie (spytaj 2-3 różnych lekarzy/rehabilitantów o opinie) bo ja miałem 5 tygodni w cemencie i do tej pory (złamałem w lutym 2021) nie zgina mi się do końca ręka i to właśnie przez zbyt długie unieruchomienie.

1

Jak przeczytałem temat, to myślałem, że chodzi o zakład, że jaśnie nam panujący podpisze LexTVN :)

2

Nie jestem lekarzem ani farmaceutą, ale:
Ta konstrukcja z pierwszego zdjęcia może powodować u Ciebie bóle mięśni, kręgosłupa (i głowy).
Blat pod laptopa nie jest na stałe przymocowany, w związku z czym najpierw kilka razy go strącisz, potem zaczniesz uważać i zaczną się u Ciebie generować napięcia mięśni.
Napięcia mięśni mogą spowodować bóle kręgosłupa i głowy.

0

W marcu miałem podobny problem. Nauczyłem się kodować jedną ręką. Jednak jeśli szukasz programów do pomocy to nic lepszego niż "Spikit" nie znalazłem. Windows w odpowiedniej wersji ma rejestratora który działa z różnymi programami. Ten Spikit ma chyba jakiś własny system i muszę przyznać że w moim przypadku działał świetnie no ale każdy musi spróbować sam bo może ja nie wyraźnie mówię dla innych programów.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1