Mam pewien dylemat. Mieszkam w Krakowie, na obrzeżach. W bloku, w którym mieszkam jest 5 mieszkań i nie ma dociągniętego internetu. Niedługo (za 4 miesiące) kończy mi się umowa z siecią Play, w którym mam internet + telefon. Obecnie sytuacja wygląda następująco:
Za internet płacę 50PLN (100GB) + 25 PLN za każde kolejne 100GB, w praktyce płacę 100-120PLN.
Za telefon grosze bo jakieś 29 PLN i raczej nie korzystam więc rachunki są stałe.
Z internetem PLAY mam ciągły problem, prędkości rzędu 12-20Mbps to norma, raczej mi to nie przeszkadza, ale czasem spada do 4Mbps.
Testowałem też kartę od telefonu, 2 routery, 2 telefony jako router mobilny...
Moje router:
- Alcatel Linkhub LTE Cat 7
- Nighthawk M1
Ostatnio zrobiliśmy sobie z znajiomymi maraton władcy pierścienia z Netflixa, i na mojej karcie internet był tak do niczego, że co minutę film zacinał się na 10 sekund aby dobuforować...
U znajomego w TMobile 50Mbps. Moja karta + jego telfon marne 4Mbps...
Wyżej opisane sytuacje byłem w stanie ignorować, ale dzisiaj internet z Playa znikł na 2 godziny... Zasięg był a internetu 0...
Rok temu przeszedłem na plan Business bo Pani na infolini powiedziała, że to przez to, że jestem klientem indywidualnym, a klienci biznesowi maja priorytet nad klientów indywidualnych. Ale raczej to nie pomogło...
Ktoś jest w stanie polecić jakiś mobilny internet? Zastanawiam się nad T mobile, ale moze macie coś innego do polecenia?
Fajnie jakby nie było ograniczenia w transferze danych i prędkość nie spadała poniżej 10Mbps