W poniedziałek przydzielono mnie na jakiś projekt aplikacji webowej - jeszcze jestem na stażu, ale umowę niedługo podpisuję - gadam z ziomkiem który jest chyba "głową" zespołu, daje mi listę zadań do ogarnięcia, z każdym kolejnym zadaniem coraz bardziej nie wiem o co lata xD
Więc piszę do tego ziomeczka, że tak sprawa wygląda, że "ja ni panimaju", że z żadną z tych technologii praktycznie styczności nie miałem, a on mówi że no spoko, gadamy chwilę, mówi mniej więcej jak mam do tego podejść i myślę "kurde, no poczytam to pewnie ogarnę", trzeci dzień siedzę nad pierwszym taskiem z listy...
Czuję się jak debil i nie chcę do niego pisać znowu, ale jak nie napiszę i przyjdzie do pokazania co zrobiłem a pokażę jednego wielkiego, parującego stolca to będzie jeszcze gorzej.
Ktoś coś poratuje jakąś złotą radą, bo jak tak dalej pójdzie to z tej umowy chyba zrezygnują? XD