No cóż, samemu zdarzyło mi się mieć w domu kapsułki, kawiarkę, kolbę, delonghi automat za 1k, teraz jura E8. Po tym czasie żałuję, że od razu nie odkładałem kasy na jurę.
Kapsułki fujka, kawiarka meh, przy kolbie uciążliwa ceromonia, czyszczenie i ciągle coś kombinujesz, żeby polepszyć smak, delonghi? W sumie polecam te niskie modele, miałem bodajże 22.110 i robił poprawne espresso oraz był przyjazny w czyszczeniu. Jednak wciąż to nie jest to czego szukałem oraz był irytujący jeśli miałem zachciankę na kawę mleczną.
Jeżeli ktoś jednak lubi smak kawy, a nie tylko 'żeby kopała' i jednocześnie lubi wygodę to polecam obecnie posiadany model.
Kawa wychodzi bardzo dobrze, powtarzalność smaku, kilka programów, mleczną też robi, tylko że na bazie 'gorszego' espresso - system ekstrakcji p.e.p. jest podpięty tylko pod wylewak do kaw czarnych.
Mleczne kawy z użyciem wężyka zanużonego w kartonie mleka lub dedykowanym szklanym pojemniku na mleko od jury(polecam). Zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż pojemnik podpinany do ekspresu.
Na minus wysoka cena zakupu i koszt eksploatacji, tj. dość drogi filtr oraz tabletki czyszczące i odkamieniające(ekspres nie wymaga rozbierania do czyszczenia modułu do zaparzania). I ten wężyk od systemu mlecznego mógłby być chowany w ściekacz, tak jak w Nivonie.
Zdaję sobie sprawę, że to nie jest to samo co kawa z kawiarni robiona przez ogarnięte baristę na kolbie za 20k, ale bez bólu udało mi się zredukować wyjścia specjalnie po kawę na miasto, których miałem kilkadziesiąt co miesiąc, bo chciałem chociaż raz dziennie wypić bdb kawę.
I ważne są dobre ziarna i odpowiednio wypalone, jak ktoś chce coś neutralnego to polecić mogę brazylijskie odmiany ziaren z palarni the white bear na allegro(50-75zl/kg) lub stacjonarnie bez szukania widuję w marketach teraz Costę medium roast, która jest OK i w podobnej cenie. Jeśli bardzo, bardzo lubimy kawę i nie ograniczamy się finansowo to można rzucić się na coś z np. javacoffee, ciekawe smaki i sam polecę GWATEMALA TODOSANTARITA, którą obecnie dosypuje w małych ilościach, pomiędzy pełnym napełnieniem pojemnika bardziej daily ziarnami.
Co do innych to było już kilka podejść i niestety np. taka Manufaktura kawy na 5 zamówień dwukrotnie spaliła mi ziarna, a taka mkcaf wysłała mi zamiast 100% arabicy chamską mieszankę z robustą :E
Kończąc wywód taka jura to imo rozsądna opcja, gdy pijemy jakąś sensowną liczbę kaw dziennie, w moim przypadku to 7-8 czarnych i dwie mleczne. Rozsądne modele startowe to J6(typowo pod czarne kawy) oraz E8, mają p.e.p oraz większy pojemnik młynka kawy niż tańszy i mocno promowany jako uniwersalny i najlepszy do domu ENA8.
Przy zamiarze picia jednej kawy ciężko uzasadnić sobie taki wydatek, przy którym jeszcze trzeba troszkę poskakać - nalać wody, opróżnić pojemnik na fusy oraz ociekacz, co miesiąc-dwa wydać dodatkową kasę na filtry oraz inną chemię.