Problemem wcale nie jest brak chęci pomocy czy wyrozumiałości, tej jest wręcz aż nadto. Problemem jest postępująca roszczeniowość ludzi, którzy nadto przywykli do dostawania wszystkiego na złotej tacy. Kto by tam miał czas na sprawdzanie dokumentacji, czytanie podręczników oraz studiowanie i naśladowanie cudzych rozwiązań? Teraz ogląda się szybki tutorial na YT i jedziemy, a jak się czegoś nie wie to starczy zapytać na jednym z milionów for, serisów, discordów i innych społecznych zbiorowisk po darmowe odpowiedzi. A potem jeszcze narzekanie, że ludzie, którzy za darmo z własnej chęci pomagają innym w wolnym czasie nie są wystarczająco rozwlekli i mają dość odpowiadania n-ty raz na pytania, których odpowiedzi da się obecnie znaleźć w 5 minut w Googlach. Swego czasu na listach dyskusyjnych po prostu wstyd było wyskoczyć z głupim pytaniem, bo od razu dostawało się w odpowiedzi RTFM, ale teraz widać ludzie są zbyt wrażliwi na tego typu traktowanie.
To nie tylko to. Po prostu pytania często zbaczają z technicznych na psychologiczne.
Bardzo częsty przykład - ktoś ma rozterki życiowe, bo jest na jakimś etapie życia (np. jest w technikum, czy może skończył studia, czy może jest już ileś lat po studiach i pracuje jako handlowiec/kierowca/marketingowiec itp.) i zamierza zostać programistą. Oczywiście jak najszybciej. Pół roku, rok maks, więc szuka jakiegoś haka na jak najszybszą ścieżkę "od zera do etatu", więc pyta o to, jakiego języka ma się uczyć, czy lepiej się uczyć np. Javy, czy może zacząć od Pythona, bo taka osoba nie chce tracić czasu, bo przecież już teraz natychmiast (mimo, że programowanie to maraton, a nie sprint).
I takich wątków jest mnóstwo, aż dziwne, że ciągle ktoś pisze podobny wątek, że niezależnie od siebie ludzie wpadają na to samo. Ale tutaj widzę potencjał dla wszelakich coachów, psychologów czy programistycznych doradców zawodowych czy dla autorów książek typu "jak znaleźć pierwszą pracę w IT".
Inna kategoria wątków - ktoś już ma pytanie techniczne, ale nawet nie chce się odpowiadać, jeśli widzę jakiś spaghetti kod napisany w jQuery z użyciem var
czy document.write
, gdzie ktoś ma jakieś problemy z kompletnymi podstawami typu przekazywanie parametru do funkcji. Albo pisze, że coś mu się nie wyświetla na stronie, pełno kodu nawrzucone (często nawet nie w znaczniki), ale nie ma żadnego linka do strony w necie, ani do jsfiddle, codesandbox, cokolwiek. Albo ludzie, którzy załączają załączniki do apki w *.rar zamiast wrzucić np. na Githuba. Po prostu widać, że ktoś jest tak mocno nie na czasie z praktykami tworzenia oprogramowania i dyskusji o programowaniu, że to już nie ma sensu nawet odpisywać, bo istnieje przypuszczenie, że ktoś nie ma nawet dostępu do internetu za bardzo (albo nie umie się nim posługiwać) i że dla niego głównym źródłem wiedzy są zgrane na dyskietkę tutoriale sprzed 20 lat.