too-many t-shirts - rozważania o kupowaniu ubrań.

11

Jakkolwiek dziwnie to nie będzie brzmiało, pisze całkiem serio ;)

Robię porządki w szafie i odkryłem 4 tony starych koszulek. Zastanawiam się, czy inni też maja następujący problem/obserwują u siebie takie zjawisko:

  • kupuję kilka nowych t-shirtów
  • chodzę w nich oraz w pozostałych, które mam
  • z czasem część z nich się zużywa (tracą kolor, rozciąga kołnierzyk, jakieś dziurki, napisy się niszczą itp.), prze co przestaję w nich chodzić "oficjalnie"
  • ale że szkoda je wyrzucić, zostawiam do chodzenia po domu, grzebania w ogródku, wypadu z dzieciakami do lasu, remonty itp.
  • uzupełniam braki w koszulkach
  • prędkość uzupełniania przewyższa tempo zużywania i złomowania koszulek "roboczych"
  • w efekcie mam kilkadziesiąt koszulek w bliżej nieokreślonym stanie. Zbyt zużyte na wyjście do pracy, do szkoły na zebranie albo na lans w galerii handlowej, ale za mało zeszmacone, żeby je wyrzucić :D

Jak to wygląda u Was?

1

Dosłownie mam to samo mam teraz to już ze 100 koszulek mam pewnie i w 70% w ogóle nie chodzę a i tak kupuję nowe szczególnie jak zobaczę jakąś promocję ;__;

1

Podobnie, tylko że łączna liczba oscyluje gdzieś w okolicach setki.

5

Mam około ~70 koszulek. Zasada 1 in 1 out - nową kupuję tylko wtedy, jak wyrzucam starą. Albo jak kupię muszę już jakąś najbardziej zniszczoną wyrzucić.

1

Ło matko, to ja mam z 20 maks koszulek, z czego połowa się nadaje na wyjście gdzieś^^ Koszulki dokupuję dopiero, gdy jakieś wyrzucam.

10

Ludzie za dużo kupują wszystkiego.
Ja zauważyłem podobne zjawisko, ale staram się nie dokupowywać, tylko jednak zużywać stare. Przykład.

W 2012 r. wrzucono mnie do basenu z mocno chlorowaną wodą w T-shircie który lubiłem. Nie wypłukałem go dobrze i zrobiły się przebarwienia. T-shirt trafił do puli 3 sortu, czyli na wieczne nienoszenie. Ale, że go lubiłem, to go sobie wkładałem pod jakieś rozpinane bluzy, nosiłem po domu, itp. Z czasem sprał się na tyle, że przebarwienia nie są już tak widoczne, i tak oto w 2019 r. trafił z powrotem do 1 sortu! I mam go na sobie pisząc te słowa, wróciwszy z lansu na mieście. I powiadam wam, jeszcze mój wnuk pójdzie w nim do ślubu!

0

ale za mało zeszmacone, żeby je wyrzucić

Można po domu chodzić.
Albo oddać biednym do jakiejś organizacji, czasem zbierają.

Ew. w ostateczności zostaje recykling - czyli kontenery PCK (ja się nabrałem, bo myślałem, że to idzie dla biednych, skoro PCK - a potem dopiero wyczytałem w necie, że to tylko marka PCK jest, ale idzie to do jakiegoś przemysłowego recyklingu czy nie wiadomo nawet gdzie. Ale cóż, pewnie i tak lepiej niżby miało iść na wysypisko).

2

Po 30-stce nie noszę koszulek (chyba, że koło domu w upały, lub na sport) tylko polo, mam kilka sztuk, więcej nie ma sensu, bo gniją w szafie, kolory blakną, gniotą się itp. lepiej mieć mniej i kupować na nowy sezon zgodnie z nowymi trendami.

0

@czysteskarpety dobrze prawi, a stare ubrania można oddać potrzebującym (i jeszcze odliczyć sobie od podatku, w zależności od kraju). Trzymanie kilkudziesięciu koszulek jest zazwyczaj marnowaniem miejsca w szafie.

1

Dawno nie kupowalem koszulek. Uzupelniam braki na konferencjach :)

7
GutekSan napisał(a):

W 2012 r. wrzucono mnie do basenu z mocno chlorowaną wodą w T-shircie który lubiłem. Nie wypłukałem go dobrze i zrobiły się przebarwienia. T-shirt trafił do puli 3 sortu, czyli na wieczne nienoszenie. Ale, że go lubiłem, to go sobie wkładałem pod jakieś rozpinane bluzy, nosiłem po domu, itp. Z czasem sprał się na tyle, że przebarwienia nie są już tak widoczne, i tak oto w 2019 r. trafił z powrotem do 1 sortu! I mam go na sobie pisząc te słowa, wróciwszy z lansu na mieście. I powiadam wam, jeszcze mój wnuk pójdzie w nim do ślubu!

Są jakieś szanse na ekranizację? Bo fabuła lepsza niż w 90% nowych filmów.

0

co pare tygodni review szafy i podzial na:

  1. produkcyjne
  2. do wystawienia na lokalna grupe na ktorej sie wymieniamy lub sprzedajemy (prawie) nowe ciuchy
  3. do kontenera co potem idzie na filipiny
0

Nie mam ani jednego t-shirta, z wyjątkiem takich syntetycznych do sportu, natomiast znalazłaby się tzw. żonobijka, ale sam jej nie kupowałem. Koszule dłużej utrzymują dobry stan, więc mniej jest tego rodzaju problemów.

2

To wy zawsze chodzicie w T-shirtach i niczym na wierzchu? W tej chwili w biurze jest na tyle chłodno, że jestem w bluzie i nie planuję jej zdejmować. Nie ma więc znaczenia w jakim stanie jest koszulka pod spodem.

1

@Azarien - ja na ogół ściągam bluzę po wejściu do biura, ale ja jestem dziwny. Przez większość zimy chodzę w t-shirt i rozpiętej bluzie, żebym założył kurtkę musi być naprawdę mocno na minusie ;) a czapki w ogóle nie noszę, bo od tego mam przyklapnięte włosy :D

0
Azarien napisał(a):

To wy zawsze chodzicie w T-shirtach i niczym na wierzchu? W tej chwili w biurze jest na tyle chłodno, że jestem w bluzie i nie planuję jej zdejmować. Nie ma więc znaczenia w jakim stanie jest koszulka pod spodem.

A może lepiej zamknąć okno?

1

Ja też chodzę głownie w t-shirtach i u mnie jest to samo z kilkoma sortami -> ulubione / nowe -> stare zapomniane / lekko sprane / wyciągnięte -> szmata do roweru :D

0

Tshirtow nigdy za wiele, zwlaszcza ze sie zuzywaja. A takie gorsze tez sa potrzebne chocby do:

  • na dojazd rowerem do pracy
  • do majsterkowania
  • na trening
  • do chodzenia wygodnie po domu

I wystarczy ze czlowiek ma w jeden dzien dojazd rowerem + trening wieczorem i juz sa trzy koszulki do prania:)

1

Ja mam może z 15 koszulek, chodzę w 10. Najczęściej to żona wyrzuca podobno zużyte, bo twierdzi, że wygląda w nich jak menel. Od pewnego czasu przestałem kupować po taniości: nie zmieniam garderoby co zmiana trendów i przywiązuje się do rzeczy (chyba bardziej niż do ludzi :)). To samo tyczy sie koszul. Mam kilka koszul w szafie, z którymi nie wiem co zrobić, bo już nie bardzo ubrać, ale wyrzuć szkoda i koszul raczej nie ubierzesz do ogródka do kopania dołu na zwłoki.

3

Problem wynika z tego, że początkowo każdy jest przyzwyczajony do tego, że koszulki są bezobsługowe (czytaj: mama), zarówno jeśli chodzi o ich rotację (pranie) jak i rejestr przesuwny.
Na pewnym etapie życia przestaje to działać..

1

U mnie stare idą na szmaty, ew. do zabawy przy wytapianiu czy rozbieraniu różnych maszyn :D

1

Akurat ten problem najlepiej rozwiązali w Małopolsce. Do pieca i po sprawie.

1

Koszulki są mało efektywne. U nas korzysta się głównie z opon opałowych.

0

6 sztuk z czego 2 na trening, reszta ogólnego użytku. Większość ma ponad 3 lata.
Jak dla mnie zbytnie zastanawianie się nad ubiorem to strata czasu i pieniędzy a za dużo w szafie to objaw konsumpcjonizmu.
Rozumiem, że niektórych to jednak kręci, jak mają do wyboru z 20 sztuk. Co kto lubi.

Mnie by to przytłaczało i wprawiało w egzystencjonalną rozpacz, że właśnie wydałem X na niepotrzebną koszulkę, a X pln to przecież Y minut mojego życia, które muszę sprzedać pracując, i po co? Dla kawałka szmaty? No thx.

Więc ogółem mimo zarobków czasem chodzę jak menel i dobrze mi z tym.

9

Ja nie wiem ile mam koszulek. Dużo. Wyciągam z szafy od góry. Po chodzeniu 1-2dni (zależy co robię) wkładam do kosza na pranie (jak tego nie robię to wyskakują jakieś AV w losowych momentach życia -typowy objaw wycieku koszulek z kosza. To samo tyczy się bielizny i skarpet). Mam tez drugi stos koszulek do pracy w ogrodzie, mechaniki, murarki etc. Okresowo jakiś GC przegląda te koszulki, sortuje, przekłada miedzy stosami, wrzuca z powrotem do puli obiektów. Czasem zwalnia i wysyła na zbiórkę dla biednych. Nie zastanawiam się jak to robi - jestem .netowcem i tak nie mam wpływy na strategie GC a nawet dokumentacji brak. Zauważyłem też, że czasem koszulka trafi do 3 generacji i miesiącami nie może zostać zwolniona. Dopiero przepełnienie kosza pomaga i jakoś wtedy jest zwalniana.

4
somekind napisał(a):

Są jakieś szanse na ekranizację? Bo fabuła lepsza niż w 90% nowych filmów.

Tak. Trwają rozmowy w sprawie obsady. O to by zagrać mnie rywalizują DiCaprio i Matt Damon. O rolę koszulki walczy Borys Szyc. Słyszałem też, że rolą basenu z chlorowaną wodą zainteresowany jest Tomasz Karolak.

1

Kupuje koszulki tematycznie - tylko z lwami. To trochę ogranicza ich ilość. Polecam ten sposób - wybrać sobie jakiś motyw i się go trzymać.

0

To ja spytam troche w temacie. Gdzie, tanie, z dobrej jakości materiału, w internecie kupić?

2

Kiedyś miałem pełno byle jakich koszulek i ubrań. W pewnym momencie zrobiłem z tym porządek (po naoglądaniu się filmów o minimalizmie).
Teraz mam: 10 t-shirtów na co dzień (w 5 kolorach - po 2 z każdego), 2 bez rękawów na lato/upały/w ciepłe kraje, 2 na trening, 3 do spania.
Wszystkie są jednolite, w stonowanych kolorach, żeby mi do reszty ciuchów pasowały, bez żadnych napisów. Tylko na trening mam jedną pstrokatą koszulkę.
Z resztą ubrań i ogólnie innymi rzeczami staram się postępować podobnie i staram się regularnie pozbywać tego, co zbędne.
Pewnie jakby niektórzy zobaczyli moją szufladę z ubraniami, to uznaliby mnie za świra/psychopatę, ale przynajmniej teraz nie muszę się rano zastanawiać, co na siebie włożyć i gdzie wszystko trzymać.

2

Ja mam jeden t-shirt i koledzy z pracy sami mi kupują nowe i proszą żebym nosił.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1