Program do kalkulowania budżetu/oszczędzania

0

Hej,

Postanowiłem zostać "świadomym konsumentem", na co ma się między innymi składać świadomość tego, na co wydaję swoje kieszonkowe i zarobione pieniądze. Znacie/macie/korzystacie z jakiegoś godnego polecenia oprogramowania pomocnego w oszczędzaniu i monitorowaniu wydatków?

Będę dźwięczny.

0

Teraz chyba większość banków już ma zestawienia wydatków, np. ING ma fajne rozwiązanie.
A poza tym Excel - możesz utworzyć sobie zestawienie wydatków, lub skorzystać z gotowych szablonów )

1

Ja korzystam z http://kontomierz.pl/ - agreguje dane z wielu kont, również z giełdy. Bardzo dobre narzędzie.

0

Ja kiedyś korzystałem z AceMoney(na windzie) bo był bardzo prosty i funkcjonalność mi syatrczała, ale problemem było to, że nie chciało mi się wprowadzać po każdych zakupach co ile kosztowało i szukać gdzie zrobiłem jaki błąd więc po jakichs 6. miesiącach dałem sobie spokój² i teraz juz tylko biedne zestawienie(bo bank nie ma szczegółów transakcji żeby zrobić lepsze) mbanku musi mi wystarczyć.

²Brakowało mi programu który by za mnie wprowadzał dane z paragonów, i nawet zacząłem taki program pisać, ale za dużo z tym zabawy, a aż tak mi to nie potrzebne więc dałem sobie spokój.

0

YNAB - bardzo fajny program.
Expense IQ

0

A ja słucham rad z bloga jakoszczedzacpieniadze.pl i zwiększam zarobki.

1

Używałem kontomierza, przestałem już dawno. Prawie wszędzie płacę kartą, i zajmowało mi to b.dużo czasu, by to tagować i bawić się w jakieś kosztorysy. Ze względów estetycznych taguję każdą transakcję bezpośrednio w moich kontach bankowych, które mają taką funkcję, ale to wszystko. Zauważyłem, że wystarczy zastanowić się dwa lub trzy razy "czy potrzebuję tej rzeczy" i "czy bede jej potrzebował w przyszłości". Co do jedzenia to mam w głowię zasadę że "należy jeść by przeżyć, a nie żyć by jeść". A pieniądze, które mi pozostaną na koniec miesiąca, to już będę wiedział jak zainwestować. W życiu liczy się umiar i minimalizm.

3
doktorko napisał(a):

W życiu liczy się umiar i minimalizm.

Tak się zastanawiam, czy aby przypadkiem życie zgodnie z tą dewizą nie czyni wszelkich programów do monitorowania wydatków zbędnymi. Kupować tylko to, co niezbędne, a na koniec miesiąca, tak jak napisałeś, inwestować mądrze. Dzięki temu nie traci się również czasu na dodawaniu do kalkulacji kupionej bułki, przez co można ten czas wykorzystać efektywniej, np. na naukę, czy pracę. Tak więc chyba daruję sobie wklepywania każdego wydatku do arkusza, ale skupię się raczej na świadomym konsumpcjonizmie rozumianym jako myślenie bezpośrednio przy dokonywaniu ew. zakupu.

0

Szkoda czasu na coś takiego.

0

Od dawna prowadzę excela z wydatkami. Ot wpisuje wydatki z każdego dnia zaokrąglane do 50gr. Ot kilka kategorii typu:
Żywność, Opłaty, Ciuchy, Dobra materialne, Transport, Rozrywki, Dom, Zdrowie, Hobby, Nadpłata, Inne
Jakoś nie czuję, bym tracił na to czas, wręcz odwrotnie - pozwala mi to minimalizowac zakupy, co by kupować rzeczy tylko wtedy kiedy je potrzebuję.
Dzięki danym z kilka lat, spokojnie mogę wyestymować ile funduszy potrzebuję odłożyć, by przetrwać okresy bez projektu, co w sumie daje mi całkiem spory komfort, niż 'byle do końca miesiąca'. :)

0
wasiu napisał(a):

Od dawna prowadzę excela z wydatkami. Ot wpisuje wydatki z każdego dnia zaokrąglane do 50gr. Ot kilka kategorii typu:
Żywność, Opłaty, Ciuchy, Dobra materialne, Transport, Rozrywki, Dom, Zdrowie, Hobby, Nadpłata, Inne
Jakoś nie czuję, bym tracił na to czas, wręcz odwrotnie - pozwala mi to minimalizowac zakupy, co by kupować rzeczy tylko wtedy kiedy je potrzebuję.

Ja to samo osiągam poprzez analizę historii konta w mBanku. Nawet automatyczne tagowanie działa całkiem nieźle.
Nieistotna jest informacja, ile 7 lat temu kosztował ogórek, a ile jogurt, ważne jest to, ile miesięcznie wydaje się na jedzenie.

Dzięki danym z kilka lat, spokojnie mogę wyestymować ile funduszy potrzebuję odłożyć, by przetrwać okresy bez projektu, co w sumie daje mi całkiem spory komfort, niż 'byle do końca miesiąca'. :)

Nie jestem pewien, czy informacje o wydatkach sprzed paru lat są do tego potrzebne. Ważne są aktualne koszty mieszkania, ceny jedzenia.

Za to taka analiza wydatków pozwala na znalezienie wycieków pieniędzy, które łatwo zredukować. Np. grube tysiące można zaoszczędzić wybierając Lidla i park zamiast piwiarni na Rynku.

0

nigdy nie korzystałam z takiego programu, warto zacząć bo kasa ucieka mi jak woda

0

Ja bez kalkulacji dobrze wiem na co glownie uciekaja mi duze ilosci gotowki: puby, alkohol i paliwo. Ale zycie byloby nudne, gdyby ograniczyc te wydatki.

0

Ja zapisywalem najpierw w zeszycie, ktory lezal w domu w stalym miejscu, bo gdybym mial odpalac kompa czy telefon, program wpisywac etc za kazdym razem to by mi sie nie chcialo, nastepnie przepisywanie do OpenOffice do pliku CSV, a pozniej napisalem sobie toola do mielenia tego w Javie i wyciagania ile na co poszlo. Podsumowanie pierwszego miesiaca bylo szokujace (negatywnie). Dlatego teraz podjalem dalsze akcje i jak sie rozwina znowu bede spisywal by zobaczyc jak to wyglada.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1