Laptop kontra bramka w Tesco

0

Witam,

Spotkałem się z dość nietypową sytuacją, otóż w Tesco podczas wychodzenia przez bramka, bramka zaczęła piszczeć.

Na moim Lenovo y580 stało się to już 2 razy, i to tylko przy wychodzeniu, a po ręcznym sprawdzeniu przez ochroniarza, to "pikające urządzenie" odzywało się tylko w pobliżu mojego laptopa. Z innych sklepów mogę wyjść normalnie :D

Czy wiecie co może być przyczyną "pikania"?

Pozdrawiam,
Sandałek

4

Kradzież? ;P

1

Pewnie w laptopie cięgle masz zabezpieczenie przeciwkradzieżowe, albo też któryś z jego elementów "odpowiada" na sygnał. Np w auchanie przez dłuższy czas bramki (tylko te przy kasach) "wyły" na stare modele nokii. Dochodziło nawet do tego że ochroniarz przychodził, pokazywało się nokię i odchodził (co ciekawe był inny sygnał dźwiękowy niż przy próbie wyniesienia towaru).

0

No właśnie w moim przypadku sygnał też jest inny, poza tym bramka odzywa się jak jestem już metr od niej, zamiast dopiero jak przez nią przejdę:D

0

Czyli pewnie sygnał bramki "interferuje" z którymś interfejsem bezprzewodowym laptopa (Wake On Lan?)

0

Pewnie w laptopie cięgle masz zabezpieczenie przeciwkradzieżowe

Aleś mi przypomniał... mam sobie ja kurtkę. Nie było z nią problemu, aż do pewnego dnia, kiedy to odchodziłem od kasy w hipermarkecie (chyba Real).
A było to w Greifswaldzie, w Niemczech.
Oczywiście halt, i Hände hoch niemalże, ja zdezorientowany głupio się uśmiecham bo przecież wiem że niczego nie ukradłem...

Ochroniarz coś do mnie gada, ja go nie rozumiem, on mnie nie rozumie, i taka patowa sytuacja kilka minut trwała, póki nie zidentyfikowaliśmy że to kurtka jest "trefnym" artykułem. Znalazł zabezpieczenie, wziął nożyczki, bezceremonialnie wykroił zabezpieczenie, po czym sobie je schował, nie oddał, dziad jeden ;-)

1

To i ja wrzucę mały OT...
Mnie kiedyś też haltowali. Wszedłem do Carrefura. Zupełnie zapomniałem o tym, że parę godzin wcześniej odwiedziłem jakiś tam elektroniczny i miałem w plecaku. Taki gift jako prezent. A żeby było śmieszniej byłem w sklepie z osobą, dla której to miał być prezent-niespodzianka.. i szok. Trzeba wyjąć. Jakoś ukradkiem wyciągam, tłumaczę że to miał być prezent. Zupełnie zapomniałem powiedzieć, że nic nie ukradłem :D Ci już mnie na bok zanoszą z tym wszystkim i rozwalonym na ladę plecakiem.. W końcu jakoś doszło do tego, że towar faktycznie jakby nieznany.. w końcu łaskawie po moich kilku prośbach wzieli skaner, skanują.. faktycznie towar nieznany.. idź sobie. Na szczęście udało się "towar" mimo to ukryć przed tą osobą ;) Chociaż już nie pamiętam co to było, jakiś gadżecik.. chyba mp3?

A co do tematu.. to może WiFi jakieś sieje? Komputer masz wyłączony jak się zbliżasz do bramek czy włączony? :)

0

Nie no zawsze przy wyłączonym:D

0

Też miałem taką sytuację. Byłem w galerii bo musiałem coś dla dziewczyny kupić. I każda(!) bramka do której się zbliżyłem piszczała. Powodem okazał się kabel sieciowy, który wcześniej po drodze kupiłem w jakimś sklepiku o.O

0
Azarien napisał(a):

Pewnie w laptopie cięgle masz zabezpieczenie przeciwkradzieżowe

Aleś mi przypomniał... mam sobie ja kurtkę. Nie było z nią problemu, aż do pewnego dnia, kiedy to odchodziłem od kasy w hipermarkecie (chyba Real).
A było to w Greifswaldzie, w Niemczech.
Oczywiście halt, i Hände hoch niemalże, ja zdezorientowany głupio się uśmiecham bo przecież wiem że niczego nie ukradłem...

Ochroniarz coś do mnie gada, ja go nie rozumiem, on mnie nie rozumie, i taka patowa sytuacja kilka minut trwała, póki nie zidentyfikowaliśmy że to kurtka jest "trefnym" artykułem. Znalazł zabezpieczenie, wziął nożyczki, bezceremonialnie wykroił zabezpieczenie, po czym sobie je schował, nie oddał, dziad jeden ;-)

Miałem to samo, tyle że w Polsce. Też w kurtce, ochroniarz wziął nożyczki i wyciął to. Taka wszywka, wygląda jak kawałek pazłotka. Zabrałem to, zaszyję w spodniach nielubianemu koledze. Ciekawe co wtedy ochroniarz zrobi?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1