Ad. grajki:
Pograjcie sobie w Planescape: Torment, po obskoczeniu jednej karczmy i przeczytaniu wszystkich dialogów z NPCami tam będącymi da się poczuć jak po przeczytaniu książki, przy czym po jakimś czasie dupa przyrasta do krzesła i świadomość odzyskujecie po parunastu godzinach gry. Przejście wymaga poskładania wszystkich faktów do kupy, historia jest naprawdę wzruszająca i momentami straszna. Jest sporo wątków, cała filozofia którą trzeba zrozumieć...
Ad. temat:
Ani to straszne, ani to jakie. "Creepypasta" kojarzy mi się z przeraźliwym makaronem. Dosłownie. Jak już skończycie grać w Tormenta to polecam pokombinować w kuchni. Wymyślne potrawy z makaronem to kąsek uznawany przez wegetarian, a z pomidorów, sera i makaronu da się ukleić coś pysznego. Swoją drogą @Patryk27: wstępem do drugiej historii lekko zahaczyłeś o fabułę wspominanej wcześniej gry, polecam się zapoznać.