Od pewnego czas próbuje zrozumieć różnicę miedzy cienkim i grubym klientem i do końca nadal nie wiem co to jest. Cienki klient to taki, który ze swojej stacji komunikuje się z serwerem i te dane odbiera. Natomiast gruby klient to taki, który sam sobie jest serwerem. Więc, jeśli wchodzę na serwer np. przez VPNa na którym jest aplikacja to ten serwer jest cienkim czy grubym klientem?
0
0
Klient to jest coś co jest odpalane na maszynie użytkownika. Jeśli używasz SSH do łączenia się z serwerem to klientem jest SSH a ten jest raczej lekki (no chyba, że odpalasz na kalkulatorze). Rozróżnienie między cienkim i grubym klientem raczej nie jest zero-jedynkowe. Miarą "grubości" klienta mogłyby być w zasadzie wymagania sprzętowe co do maszyny użytkownika oraz stopień zużycia zasobów po stronie użytkownika (w porównaniu do stopnia zużycia zasobów po stronie serwera dla obsługi żądań klienta).
0
Nadal do końca nie rozumiem. To jeśli klient by miał bardzo dobre wymagania sprzętowe to wtedy jest grubym klientem?
0
Co to znaczy 'bardzo dobre wymagania sprzętowe'? Jeśli klient wymaga 20 GiB RAMu to na pewno cienki nie jest. Cienki klient ma być lekki i przenosić zasobożerne operacje na serwer.
Poza tym spokojnie możesz mieć cienkiego klienta do grubego klienta. Załóżmy, że masz gdzieś tam w chmurze VMkę z GUI i na niej odpalasz grubego klienta. Następnie łączysz się poprzez zdalny pulpit do niej i sobie korzystasz. Wtedy po twojej stronie masz cienkiego klienta pokazującego zdalny pulpit, na VMce masz grubego klienta, a jeszcze gdzieś indziej jest serwer. O ile dobrze rozumiem to https://en.wikipedia.org/wiki/Desktop_virtualization może tak działać.
0
Bo ktoś tu na forum pisał, że większość aplikacji webowych to ciency kliencie. Ale serwery na których stoją te aplikację to już raczej grubi klienci?
0
Serwer to nie klient tylko serwer :)
0
To jeśli tak to faktycznie 99% aplikacji internetowych to raczej ciency klienci.
0
Mistrzowski Polityk napisał(a):
To jeśli tak to faktycznie 99% aplikacji internetowych to raczej ciency klienci.
Bo tak jest. Pojedyncza karta (w przeglądarce) ze stroną internetową bez wodotrysków jest cienkim klientem bo prawie nie wykorzystuje CPU, a RAMu też zjada dość mało. Nie trzeba też niczego instalować, więc używanie używanie kolejnej aplikacji internetowej zwykle wiąże się z niewielkim wzrostem zapotrzebowania na miejsce na dysku.
Samej przeglądarki nie wlicza się do klienta (w sensie zasobów zużytych przez przeglądarkę przed włączeniem klienta), bo przeglądarka jest współdzielona przez wszystkich używanych klientów, tak jak np system operacyjny.