Cześć, około miesiąca temu zacząłem naukę programowania w C++ na własnę rękę. Jako początkujący potrzebowałem jakiś materiałów do nauki, po krótkim researchu wybór padł na książkę pana S. Praty, do której zachęciły mnie pozytywne opnie reklamujące "Szkołę programowania" jako dobrą pozycję dla początkujących.
Początki książki (i większości rozdziałów) jak najbardziej ok, niestety coraz częściej łapię się na tym że zupełnie nie rozumiem co jest w niej napisane. Jestem około 200 strony i jest co raz trudniej, opuściłem około 15 ostatnich stron w rozdziale o wskaźnikach bo nie rozumiałem co autor miał na myśli. Czasem łapię się na tym że czytam i nie rozumiem, zdaża się że muszę przeczytac jedną stronę 5 razy i rozłożyć każde zdanie na czynniki pierwsze, aby wynieść z tego jakąś wiedzę.
Czy ta książka jet faktycznie łatwa, dla początkujących którzy nigdy nie mieli styczności z programowaniem? Może faktycznie jestem niekumaty i ta droga nie jest dla mnie?
Może macie jakies rady jak przerobić książkę, aby wynieść z niej jak najwięcej?
Czy warto omijać niektóre części rozdziałów, pozostawić trochę niejasności?
Warto uczyć się definicji na pamięć?
Pytania może głupie, ale fajnie by było gdyby ktoś się zechciał mi pomóc :)