Wartość studiów informatycznych dla pracujących zawodowo w branży IT

3
twoj_stary_pijany napisał(a):

Skąd to założenie? Moje doświadczenie jest odwrotne. Osoby bez studiów robią rzeczy po łebkach, nie widzą szerszego kontekstu rzeczy, które budują.

To idealizowanie. Równie dobrze można by wskazać osoby po studiach, które tak robią. Studia przestały być czymś elitarnym, a ludzie, którzy chodzą tylko dla papierka (a masę jest takich dzisiaj), mają zwykle wyrąbane na szerszy kontekst. Zaliczają studia na zasadzie bezmyślnego zakucia, po łebkach.

Czemu więc oczekiwać, że idąc do pracy będą robić inaczej?

Nie potrafią pracować w zespole. Często dominują zespół swoją osobowością lub nie wiedzą jak mogą pomóc.

Myślę, że jakbyś wziął kujona (nie osobę tylko po studiach, ale osobę, która bardzo dobrze zdała te studia), to właśnie takie cechy tam znajdziesz.

Tylko, że to i tak stereotypizacja. Twoje stereotypy vs. moje stereotypy.

4
twoj_stary_pijany napisał(a):

Osoby bez studiów robią rzeczy po łebkach, nie widzą szerszego kontekstu rzeczy, które budują. Nie potrafią pracować w zespole. Często dominują zespół swoją osobowością lub nie wiedzą jak mogą pomóc. Nie potrafią negocjować.

Nie zauważyłem czegoś takiego (może dlatego że nie wiem nawet kto jest po studiach bo mnie to nie obchodzi, natomiast znam wszystkich którzy mają magistra z matematyki bo podobnie jak osoby po prawie - sami ci powiedzą), ale nawet zakładając że osoby po studiach sobie lepiej radzą to prawdopodobnie nie B wynika z A, tylko A wynika z B.
Po prostu osoby bardziej ambitne i ogarnięte częściej wybierają pójście na studia bo jest to swego rodzaju osiągnięcie (czy opłacalne to druga sprawa). Z kolei B wynika z C czyli poczucia bezpieczeństwa finansowego w domu, warunków do nauki, możliwości finansowej pójścia na studia zamiast od razu do pracy i realizacji potrzeb z wyższych piętr piramidy.

1
cerrato napisał(a):

Studia są najbardziej potrzebne po to, żeby wbić się do branży i czymś się wyróżnić na tle bootcampowców i innych samouków.
Jeśli już masz pracę to tak średnio potrzebne one są, kolejne firmy bardziej będą patrzeć na wpisy w CV i posiadane doświadczenie, a nie na papierek.
Poza tym (wybacz szczerość) ale UAM w zakresie informy to taka mocno przeciętna uczelnia. Jeśli chcesz serio czegoś się nauczyć to lepiej by było, jakbyś poszedł na polibudę.

3 lata tylko po to żeby się wyróżnić? Nie szkoda Wam tyle czasu? A to bootcampy są najbardziej wyśmiewane :D

1

jeszcze taka spraw że na studiach uczą ie tylko tacy co przed chwilą sami te studia skończyli, chociaż owszem tacy też są, ale ludzie z 20letnim doświadczeniem.
Jeżeli nie robią tylko suchych wykładów ale dzielą się też doświadczeniem , być może z pracy w firmie programistycznej, bo niektórzy z nich nie tylko pracowali ale stworzyli takie firmy, albo są tam kimś ważnym, wiec maja inne informacje niż korpoludek nie należący do kierownictwa.
W książkach Joela Spolsky'ego można poczytać np. informacje na temat interfejsu użytkownika, w których przykłady są owszem trochę nie na czasie bo z Windows 95 ;) ale konkluzje i ogólne wnioski są nadal aktualne, i to samo można od doświadczonych informatyków usłyszeć. Oczywiście gdy się trafi grupa cfaniaczków którą dany doktor będzie musiał mocno pilnować, to nic nie powie, ale pretensje wtedy warto do kolegów kierować

1
Mjuzik napisał(a):
cerrato napisał(a):

Studia są najbardziej potrzebne po to, żeby wbić się do branży i czymś się wyróżnić na tle bootcampowców i innych samouków.
Jeśli już masz pracę to tak średnio potrzebne one są, kolejne firmy bardziej będą patrzeć na wpisy w CV i posiadane doświadczenie, a nie na papierek.
Poza tym (wybacz szczerość) ale UAM w zakresie informy to taka mocno przeciętna uczelnia. Jeśli chcesz serio czegoś się nauczyć to lepiej by było, jakbyś poszedł na polibudę.

3 lata tylko po to żeby się wyróżnić? Nie szkoda Wam tyle czasu? A to bootcampy są najbardziej wyśmiewane :D

No jak ktoś potem pracuje w firmie gdzie wystarczy wiedza z bootcampu to jego wina.

Zresztą… studia się też trochę z ciekawości robi. Dla rozwoju własnego.

2

Studia to nie bootcamp ani nie zawodówka i co do zasady nie maja za zadanie przygotować do pracy a tylko wyposażyć w szereg umiejętności przydatnych w dalszej drodze głównie naukowej. Z drugiej strony mamy kilka zawodów w których studia są niezbędne (np. lekarz, prawnik). I teraz oczywiście można się zastanawiać czy zawód programisty powinien należeć do tej grupy. Problem wg mnie jest taki, że samo pojęcie programisty jest dość szerokie. W uproszczeniu dla mnie jest to osoba potrafiąca programować w danym języku i używać danej technologii. Tak się składa, że takich osób w dzisiejszym świecie potrzeba sporo w wielu różnych branżach. I teraz wydaje mi się, że istnieją takie branże korzystające z usług programistów, które w większym stopniu wymagają umiejętności, które zdobywa się na uczelni. OP napisał, że większość czasu zajmuje mu nauka matematyki i wg mnie jest to normalne, ponieważ matematyka jest podstawą nauk ścisłych i chcąc uprawiać informatykę akademicką trzeba mieć mocny warsztat umiejętności matematycznych. Rozważając więc studia informatyczne trzeba się z tym liczyć, że będzie tu dużo suchej teorii, matematyki, algorytmiki i fizyki, która w "normalnej" pracy może być nieprzydatna. Są oczywiście obszary, w których jest to wymagane, moim zdaniem będzie to np. sztuczna inteligencja.
Moja pierwsza praca po studiach była związana z przetwarzaniem obrazów i w sumie wtedy doceniłem suchą teorię z studiów np. transformatę Fouriera, rachunek macierzowy i pochodne. Dalej przydawał mi się również rachunek różniczkowy, ale oczywiście było to związane z konkretnym obszarem i jak później zmieniłem pracę to z kolei musiałem nadganiać zaległości w technologiach czysto programistycznych, których na studiach nie poznałem (nowy C++)

1

Podobno za granicą bardziej patrzą na papier

1
bakunet napisał(a):

Podobno za granicą bardziej patrzą na papier

Jak za granicą idziesz na studia na MIT to się nie dziwię.

1
Czitels napisał(a):

Jak za granicą idziesz na studia na MIT to się nie dziwię.

Błąd, jak poszedłeś na studia to jesteś na kredycie. Ci na kredycie nie uciekają bo zamiast greenfielda trafią na produkcję.

1

Żadna. Pracodawcę interesuję to co umiesz a nie ocena z indexu i PoC z laborek.

1

@Czitels @loza_prowizoryczna Kiedyś na tym forum ktoś pisał, że na zachodzie korpo lubią się chwalić statystykami że mają w swoich szeregach n inżynierów, n magistrów, może przed klientem, nie wiem. Choć nie obronię tej tezy i nawet mi się nie chce jej bronić. Stąd też napisałem w poprzednim swoim poście że Podobno. Może ktoś poprze doświadczeniami, może nie. :whatever:

4
bakunet napisał(a):

@Czitels @loza_prowizoryczna Kiedyś na tym forum ktoś pisał, że na zachodzie korpo lubią się chwalić statystykami że mają w swoich szeregach n inżynierów, n magistrów, może przed klientem, nie wiem.

Heh, ja byłem w firmie gdzie lubili się chwalić ilością certyfikowanych javowców. A ostatnio zostałem nawet odrzucony bo nie mam certyfikatu z Javy. Swoją drogą to byłoby pytanie co lepiej robić mając doświadczenie już komercyjne. Studia czy certyfikaty
PS obu bymi się nie chciało :D

0
KamilAdam napisał(a):
bakunet napisał(a):

@Czitels @loza_prowizoryczna Kiedyś na tym forum ktoś pisał, że na zachodzie korpo lubią się chwalić statystykami że mają w swoich szeregach n inżynierów, n magistrów, może przed klientem, nie wiem.

Heh, ja byłem w firmie gdzie lubili się chwalić ilością certyfikowanych javowców. A ostatnio zostałem nawet odrzucony bo nie mam certyfikatu z Javy. Swoją drogą to byłoby pytanie co lepiej robić mając doświadczenie już komercyjne. Studia czy certyfikaty
PS obu bymi się nie chciało :D

I o tym pisałem właśnie Wartość studiów informatycznych dla pracujących zawodowo w branży IT - nawet jak się ma studia, to zawsze mogą uwalić za co innego. Więc ten papierek studiów nic nie gwarantuje. A o ile dla osób bez żadnego doświadczenia może być jakimś bonusem, to dla osób z doświadczeniem nie ma większego znaczenia, bo te nieliczne firmy, które mają sztywne wymogi, że papierek musi być, często mają również inne sztywne wymogi i mogą odrzucić za cokolwiek innego. Wystarczy, że rekruterowi się omsknie ręka, jak będzie czytać CV i kliknie odrzuć.

A jak na to patrzą pracodawcy? Jak jest rynek pracownika to biorą każdego kto umie napisać hello world. Jak jest rynek pracodawcy to rekrutacje trwają 2 miesiące i cholera wie po czym wybierają.

Moje spostrzeżenie jest takie, że niektóre firmy zachowują się tak, jakby zawsze był rynek pracodawcy. Później żalą się, że nie mogą znaleźć kandydatów, a tymczasem na samym początku rekrutacji odrzucają kandydatów za cokolwiek, brak spełnienia jakiegoś sztywnego warunku (tak jakby mieli setki kandydatów bijących się o stanowisko w ich firmie). I to się dzieje nawet w niszowych technologiach (gdzie teoretycznie powinien być rynek pracownika; jednak firmy o tym nie wiedzą i włączają tryb "rynku pracodawcy").

0

Ja niedawno wyklepałem tę magisterkę i chyba jedyne co mi dadzą te studia (oprócz wiedzy z napisanej magisterki) to że rekruterzy mogą kręcić nosem, że ledwo co studia skończyłem.

1

Bez studiów informatycznych byłem postrzegany jako kolejny przebranżawiający się pod wpływem hype'u na programowanie (co nie było prawdą, ale trudno czasem ludziom wytłumaczyć, że życie się po prostu różnie układa). Ze studiami jest trochę lepiej pod względem wizerunkowym (kończę je na początku przyszłego roku), natomiast trzeba być przygotowanym na pytania o to, czy one nie kolidują z obowiązkami zawodowymi (ale to raczej normalne pytania). Czy dają one jakiś boost pod względem wiedzy i umiejętności potrzebnej do pracy, to trudno powiedzieć, właściwie na moich studiach nie było niczego takiego, czego bym się nie nauczył wcześniej sam w mniejszym lub większym stopniu, ale też nie są to studia ze zbyt wysokiej półki. Co natomiast zauważyłem, to że część inżynierów po tych "lepszych" politechnikach lubi patrzeć na innych z góry, co często nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia poza właśnie tym "papierkiem". Ale tu też nie można generalizować.

2
MasterMathiasso napisał(a):

Co natomiast zauważyłem, to że część inżynierów po tych "lepszych" politechnikach lubi patrzeć na innych z góry.

Do czasu kiedy trzeba zacząć po nich sprzątać :) Widziałem już takich flexujących się frustratów.

3
ledi12 napisał(a):
MasterMathiasso napisał(a):

Co natomiast zauważyłem, to że część inżynierów po tych "lepszych" politechnikach lubi patrzeć na innych z góry.

Do czasu kiedy trzeba zacząć po nich sprzątać :) Widziałem już takich flexujących się frustratów.

Bo ludziom się wydaje, że jak potrafią zrobić jakąś rzecz, dajmny na to programować, to już są za€biści. A jak się okaże, że dostaną za to więcej niż dwie średnie krajowe to już zupełnie sodówka uderza do głowy. Potem idą do internetów i wypisują głupoty.

4

screenshot-20240510141052.png

0

Bo tak naprawdę do większości zadań jakie wykonuje się w codzinnej pracy, zarówno programisty jak wielu innych zawodów, to potrzeba trochę przeszkolenie i trochę praktyki. Studia są często zbędne. Wymiatacze przydają się do zadań specjalnych lub jako ostatnia instancja przy większych problemach. Z tym, że zwykle wystarczy jeden ekspert na kilku klepaczy.

PS. "wiesz co to GIT", czyli jak znam regułkę a nie znam ani jednej komendy to już się nadaję? x

0
flinst-one napisał(a):

screenshot-20240510141052.png

Mile widziane, ale nie wymagane.
Kierunkowe czy jakiegolwiek?
A jak kierunkowe to jak precyzyjny kierunek?
Wszak matematycy, automatycy i elektronicy też coś tam uczą się programować.

BTW jak naprawdę wymagają to Uncle Boba by nie przyjeli :P

4

W ofertach pracy często widzę wymagania dot. wyksztalcenia wyższego.
Według mnie pracodawcy/korporacje wychodzą z założenia ze osoba po ciężkich technicznych studiach jest lepsza w rozwiązywaniu problemów, pracy zespołowej i szybciej się uczy.
CV to wizytówka do rozmowy o prace, a studia wyższe wyglądają dużo lepiej niż "samouk z piwnicy po kursach udemy".

W ostatnich latach nie miało to znaczenia, bo brali dosłownie każdego z ulicy, teraz, według mnie, taki wpis będzie mieć większe znaczenie, kiedy trzeba bić się z dziesiątkami kandydatów na jedno stanowisko.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1