Śledzenie (monitorowanie) pracownika w pracy zdalnej - norma czy wyjątek?

3

Czy robienie screenshotów i monitorowanie w ten sposób pracownika to norma czy tylko moja firma tak?
Robie zadania zwykle w mniej niż pół estymaty, ale ostatnio zauważyłem, że screenshot jest częściej robiony. Przyznam, że trochę mnie to wkurza, niby pracuje więc nie powinienem się przejmować, ale nieraz np. myśle nad problemem, patrzę w kod, czasem coś zapisuje na kartce, a wtedy widzę ikonkę programu od screenshota i zaraz lider pisze "czym się dokładnie zajmujesz?". Łapię się na tym, że ruszam myszką tylko po to by była "aktywność". Nie mam pojęcia jak dokładnie dziala program monitorujący, ale wiem, że wpędza mnie to w nerwicę. Poza tym, nieraz robię sobie kilka minut przerwy by się wyprostować i porozciągać, co pozytywnie wpływa na moją produktywność, ale zaraz się status na teamsach robi żółty i znów lider pisze co robie. Na początku myślałem że to zbieg okoliczności, ale po kilku miesiącach już nie mam wątpliwości, że jestem na bieżąco monitorowany. Ja staram się na oko pracować te 8h, jak zrobie więcej przerw w pracy to czasem popracuję te pół godziny czy godzinę dłużej, ale nie wiem jak reagować ostatnie nasilenie monitorowania mnie. Dość mam tego "udawania" aktywnego gdy zwyczajnie myślę lub potrzebuję chwili przerwy.
Zastanawiam się co z tym zrobić. Czy to norma i musze po prostu przywyknąć czy może ta firma to wyjątek? Jeśli macie takie sytuacje, to jak sobie radzicie?

25

Moje doświadczenie to tylko 3 firmy (ponad 5lat), ale nawet w tej pierwszej, która była patologiczna, nie było takiego czegoś co u Ciebie.
Dodatkowo na tym forum bardzo rzadko ktoś wspomina, że jest tak monitorowany.
Na pewno nie jest to norma, jest to patologia.

Uciekaj.

ale zaraz się status na teamsach robi żółty i znów lider pisze co robie
XD

21
gvim napisał(a):

Czy robienie screenshotów i monitorowanie w ten sposób pracownika to norma czy tylko moja firma tak?

Nie, to nie jest norma. I to nie jest normalne

6

Nie, straszny kołchoz. Pilnowanie takie może mieć sens (ale równocześnie stresuje co obniża wydajność) w pracach, gdzie menago może łatwo ogarnąć czy praca jest wykonywana czy nie (np. pracownik na taśmie). W przypadku zawodów "twórczych" jak programista (gdzie w dużo większym stopniu to ty odpowiadasz za to jak pracujesz) taka praktyka nic nie daje poza oczywistymi przypadkami gdy pracownik kompletnie nic nie robi

6

Ziomal, uciekaj :)

Oczywiście potrollowałbym gościa będąc na wypowiedzeniu żeby dobrze zapamiętał, że czegoś takiego się nie robi. Otwarcie mówiłbym też o tym, że odchodzę tylko i wyłącznie z tego powodu. Swoją drogą (nie wiem jaki masz duży zespół), ale jeśli gość nie ma jakichś specjalnych uprzedzeń do Ciebie, a to jego "workflow" to pomyśl sobie ile mu zajmuje czasu "pilnowanie" całego zespołu.

Lider xD

5
gvim napisał(a):

Czy robienie screenshotów i monitorowanie w ten sposób pracownika to norma czy tylko moja firma tak?

Za mało danych. Z próby poniżej 100 ciężko wyprowadzić jakieś sensowne wnioskowanie. W twoim przypadku bym się zdał na heurystykę.

Poza tym, nieraz robię sobie kilka minut przerwy by się wyprostować i porozciągać, co pozytywnie wpływa na moją produktywność, ale zaraz się status na teamsach robi żółty i znów lider pisze co robie. Na początku myślałem że to zbieg okoliczności, ale po kilku miesiącach już nie mam wątpliwości, że jestem na bieżąco monitorowany.

Spójrz na to z innej strony - dzięki temu istnieje spora szansa że jeśli rzeczywiście coś złego ci się przytrafi (zawał, zasłabnięcie, atak psychozy) masz dużo większą szansę że ktoś to zauważy i wezwie pomoc. Totalna prywatność jest nieżyciowa.

Ja staram się na oko pracować te 8h, jak zrobie więcej przerw w pracy to czasem popracuję te pół godziny czy godzinę dłużej, ale nie wiem jak reagować ostatnie nasilenie monitorowania mnie. Dość mam tego "udawania" aktywnego gdy zwyczajnie myślę lub potrzebuję chwili przerwy.

Przejdź na rozliczanie zadaniowe.

0

A z tego co kojarze ktoś pisał że w pracach kontraktorskich przez jakąś stronę normą są screenshoty co 10 min i to jest w umowie. Więc myślałem że to jednak bardziej powszechne

3

ło panie
image

uciekaj

4

Panie uciekaj Pan. Ewidentnie brakuje temu 'liderowi' patrzenia przez ramie w biurze na robotę. Wejdziesz na maila, to Ci zacznie wiadomości czytać jak dobrze trafi ze screenem :D

4

Uciekaj, to nie jest norma. Twój przełożony to patus.

4
gvim napisał(a):

Przyznam, że trochę mnie to wkurza, niby pracuje więc nie powinienem się przejmować, ale nieraz np. myśle nad problemem, patrzę w kod, czasem coś zapisuje na kartce, a wtedy widzę ikonkę programu od screenshota i zaraz lider pisze "czym się dokładnie zajmujesz?". Łapię się na tym, że ruszam myszką tylko po to by była "aktywność"

Widzę, że w IT dalej stabilnie.

Nawet moi znajomi co robią w korpo-finansówkach mają zalewkę ze sposobów w który kontroluje się pracowników IT.

Powiedz mi że jeszcze w Scrumie pracujesz to będzie to wisienka na torcie na ten dzień.

7

Ustaw coś ciekawego na tapecie xD.

1

Czy to norma i musze po prostu przywyknąć czy może ta firma to wyjątek?

To nie norma ani wyjątek.

Znam osobę, która w większej firmie pracuje i nawciskane w system mają procesy w tle do monitorowania. Oczywiście screen co jakiś czas mruga itp. Ogólnie firma nic nie mówi o monitoringu, podpisana umowa nawet słowa na ten temat nie ma. Niby chodzi o pomoc w razie problemów z komputerem, ale trudno mi w to wierzyć.

Tak w ogóle to Windows 10 oficjalnie uznaje, że szpiegowanie jest systemowym ficzerem więc jeśli ktoś dostaje na start lapka z windowsem to raczej nie powinien robić zdziwionej miny. Chyba musiałbym złożyć reklamację, gdyby tego nie robił :D

6
gvim napisał(a):

Czy robienie screenshotów i monitorowanie w ten sposób pracownika to norma czy tylko moja firma tak?

Robienie screenshotów to oznaka braku zaufania i chęć "zbierania haków" na pracownika.

Jak chcesz pracować w takiej atmosferze, to pewnie więcej zarobisz będąc politykiem.

patrzę w kod, czasem coś zapisuje na kartce, a wtedy widzę ikonkę programu od screenshota i zaraz lider pisze "czym się dokładnie zajmujesz?".

Brak zaufania i zbieranie haków to jedno, ale aktywna inwigilacja (faktyczne przeglądanie tych screenshotów przez człowieka, a nie tylko przez automat), a potem wykorzystywanie tej wiedzy do zastraszania pracownika to już oznaka, że twój przełożony jest dzbanem i zależy mu na kontroli za wszelką cenę (nawet kosztem sabotowania twojej pracy). Czyli mobbing.

To już robi się niebezpieczne, taka praca z psychopatami.

0

jak nie masz w umowie zabronione to jak odchodzisz na chwilę albo myślisz to puszczaj np. gejowskie porno, żeby menago miał fajne screenshoty do oglądania

2

Gdzi wy wszyscy pracujecie? Xd

0

WTAF, szukaj nowej pracy.

0
gvim napisał(a):

Czy robienie screenshotów i monitorowanie w ten sposób pracownika to norma

Nie, to nie jest norma.

czy tylko moja firma tak?

Która firma taka mądra?

Robie zadania zwykle w mniej niż pół estymaty, ale ostatnio zauważyłem, że screenshot jest częściej robiony. Przyznam, że trochę mnie to wkurza, niby pracuje więc nie powinienem się przejmować, ale nieraz np. myśle nad problemem, patrzę w kod, czasem coś zapisuje na kartce, a wtedy widzę ikonkę programu od screenshota i zaraz lider pisze "czym się dokładnie zajmujesz?". Łapię się na tym, że ruszam myszką tylko po to by była "aktywność". Nie mam pojęcia jak dokładnie dziala program monitorujący, ale wiem, że wpędza mnie to w nerwicę. Poza tym, nieraz robię sobie kilka minut przerwy by się wyprostować i porozciągać, co pozytywnie wpływa na moją produktywność, ale zaraz się status na teamsach robi żółty i znów lider pisze co robie. Na początku myślałem że to zbieg okoliczności, ale po kilku miesiącach już nie mam wątpliwości, że jestem na bieżąco monitorowany. Ja staram się na oko pracować te 8h, jak zrobie więcej przerw w pracy to czasem popracuję te pół godziny czy godzinę dłużej, ale nie wiem jak reagować ostatnie nasilenie monitorowania mnie. Dość mam tego "udawania" aktywnego gdy zwyczajnie myślę lub potrzebuję chwili przerwy.
Zastanawiam się co z tym zrobić. Czy to norma i musze po prostu przywyknąć czy może ta firma to wyjątek?

Obawiam się, że nie jest to wyjątek.
To polska kontraktornia?

Jeśli macie takie sytuacje, to jak sobie radzicie?

Najprościej jest wypowiedzieć umowę i się nie użerać.

7

OP, masz tu natychmiast napisać w jakiej firmie stosują takie praktyki.

2

Nawet nie czytałem reszty wypowiedzi, żeby nie tracić czasu i ostrzec jak najszybciej:

W NOGI TYPIE, W N O G I

0

Samo monitorowanie czy robienie zrzutów z kamery - no, czasami jeśli chcesz pracować zdalnie, a trafisz na firmę, która ma hopla na punkcie cyberbezpieczeństwa, to można to zrozumieć - dają Ci dane, które są dla nich cenne i ważne, więc starają się mieć pewność, że nie dajesz nikomu innemu laptopa czy tych danych gdzieś nie transferujesz na zewnątrz. Powiedzmy, że jeszcze spoko.
Natomiast jakieś sprawdzanie Cię co kawałek przez managera czy scrum mastera to normalne moim zdaniem nie jest. Nawet w pracy stacjonarnej to by mnie wkurzało, jakby mi jakiś manager co godzinkę przez ramię w monitor zaglądał - zapytałbym go wprost, czy go czasem zęby nie swędzą :-D

3

Ja temu liderowi wróżę rychły pobyt w zakładzie dla obłąkanych. Ty jesteś jeden a on takich delikwentów stalkuje pewnie z siódemkę. W dodatku jak kolesia zapytają jakie ma doświadczenie w zarządzaniu to on powie że przez 3 lata śledził statusy w teamsach i oglądał screenshoty.

0

Włącz menadzerowi hardcordowe filmy akcji, to chłop zluzuje majty. A tak na serio, gdybym trafił do takiej firmy, to na drugi dzień by mnie tam nie było.

3

Pamiętaj że kontrola jest najwyższą formą zaufania. A na pytanie co robisz, proponuję odpowiedzieć zgodnie z prawdą "g**no".

2

Sytuacja opisana w pierwszym poście, to patologia i mikromanagement, a może nawet mobbing, nie norma.

3

Raczej to nie jest norma, aczkolwiek sam czasem miałem takie podejrzenia co tam się dzieje w procesach w tle na firmowym sprzęcie.
Odkąd pracuję na swoim PC już nie muszę się domyślać, dlatego polecam wszystkim co mają taką możliwość na b2b aby korzystać z własnego sprzętu.

0

Dzięki wszystkim za wypowiedzi. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się ich. Myślałem że jednak na pracy zdalnej to standard. Nawet czytalem w artykułach że w niektórych firmach (ale nie IT tylko w ogóle) mają 8-godzinną wideokonferencję na zdalnej pracy.
Generalnie z firmy na razie uciekać nie zamierzam, bo płacą całkiem OK i poza tą kontrolą (o której zresztą było w umowie, tylko pani z HR mi powiedziała że to chodzi tylko o BHP) nie ma jakichś większych zgrzytów. Niby płacą za 8h pracy, to tyle powinienem pracować, choć w biurach ludzie więcej czasu tracą na pierdoły w kuchni, niż ja na kilka ćwiczeń fizycznych aby dać odpocząć plecom.

0
gvim napisał(a):

Dzięki wszystkim za wypowiedzi. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się ich. Myślałem że jednak na pracy zdalnej to standard. Nawet czytalem w artykułach że w niektórych firmach (ale nie IT tylko w ogóle) mają 8-godzinną wideokonferencję na zdalnej pracy.

To by miało sens pod warunkiem, że każdy mógłby się zalogować i wylogować kiedy chce z takiej wideokonferencji. Wtedy taka wideokonferencja by spełniała rolę kuchni - wchodzisz w przerwie i wymieniasz ploteczki z ludźmi z innych działów. I pijesz kawę czy jesz obiad razem z kolegami z pracy przez kamerkę.

A później się wylogowujesz i wracasz do pracy. To nie byłby taki głupi pomysł.

Chyba że chodzi, że ludzie zamiast pracować, by musieli odbywać wideokonferencję i byłaby obowiązkowa przez 8h, to wtedy to nie miałoby sensu. Zresztą wcześniej czy później ludzie z takiej konferencji i tak by się wylogowywali, zciszali mikrofon, wyłaczali kamerkę, albo po prostu nie patrzyli i wyłączali dźwięk, żeby się nie rozpraszać. Więc obstawiam, że i tak by się skończyło tym, że ta widekonferencja spełniałaby rolę kuchni, gdzie ludzie by wchodzili tylko w przerwach.

6

Otwórz pracuj.pl - szefowi zrobi się ciepło, a Ty może przy okazji zmienisz pracę :)

0

A w jaki sposób wiecie że ktoś robi wam screenshota? Są na tyle upośledzeni że to widać?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1