Pieniądze powinny być wtedy zaksięgowane na Twoim rachunku. Tak samo byłoby, gdyby termin płatności przypadał w sobotę lub niedzielę, wtedy termin płatności staje się krótszy, a nie się wydłuża.
Nie, mylisz B2B z UoPem. Tam faktycznie "wypłata do dziesiątego dnia miesiąca" oznacza "pieniądze muszą być na koncie do dziesiątego dnia miesiąca".
"data płatności" to przy współpracy B2B "dzień obciążenia rachunku nadawcy": https://www.prawo.pl/podatki/dzien-zaplaty-podatku-data-przelewu-czy-data-uznania-wyrok-nsa,458342.html . Warto dodać, że obciążenie rachunku to nie blokada środków na poczet przelewu, czyli jeśli wklepujemy przelew ostatniego dnia płatności to może się to skończyć tym, że płatność zostanie zaksięgowana dopiero następnego dnia.
Jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo w ten sposób eliminuje wiele problemów. Wyobraź sobie, że musisz wysłać komuś np. tysiąc dolarów po kursie NBP w dniu płatności - i wtedy będziesz musiał zgadywać, kiedy kasa trafi na konto drugiej strony. Że nie wspomnę o walce z np. ZUSem, gdzie przecież jeden dzień zwłoki za opłatę chorobowego naraża cię na przerwanie ciągłości ubezpieczenia.
Czy u Was też przeciągają płatność do ostatniego możliwego dnia?
W tej chwili tak, ale nie boli mnie to w żaden sposób. Ogólnie to zawsze liczę, że pieniądze trafią na konto dwa dni robocze po terminie płatności.