Wątek przeniesiony 2022-03-31 20:04 z Off-Topic przez cerrato.

Chęci i zaangażowanie do pracy

1

Takie luźne pytanie po ilu latach w IT straciliście zapał do pracy ?
zapał czyli wychodzenie z własną inicjatywą, angażowanie się pracę
Z drugiej strony wyj*** na wszystko byle by odbębnić swoje 8h jak najmniejszym nakładem pracy.
Sam w IT siedzę 4 lata i nadal mam ochtę pisac wszystko zgodnie z zasadami i trzymać kod żeby patrzeć na niego i być z niego dumny.

4

Jakieś 6 miesięcy w nowej pracy to jest max jak na razie. xD Do swoich projektów częściej jest ochota. :)

5

imo zależy od projektu nie od stażu

5

W obecnej firmie straciłem po ok. pół roku. Powód to brak dotrzymania obietnic projektowych stąd z braku perspektyw jestem na wypo. Ogólnie to w pełni się zgadzam, że takie odczucia zależą głównie od firmy / projektu. Jeśli jest ciekawie to będą również chęci ;)

2

Po 4 latach, jak po raz pierwszy zostałem team leadem (teraz już nim nie jestem xd)

5

Po 2-3 latach. Kiedyś wychodziłem z inicjatywą, śledziłem nowinki, proponowałem wprowadzanie nowoczesnych rzeczy.
Nagrodzone to zostało niczym, a finalnie nawet oskarżeniem o brak zaangażowania (tj walenia bezpłatnych nadgodzin z uśmiechem na twarzy).

Mam już tylko zaangażowanie czysto finansowe, chęci mam tylko do swoich własnych projektów.

3

Po miesiacu pracy z ludzmi narodowosci na H z pewnego azjatyckiego półwyspu.

5

Po jakichś 4 latach (aktualnie leci 6-ty rok), tzn. ciągle wychodzę z inicjatywą i staram się wykonywać swoją pracę możliwie dobrze, proponując dobre rozwiązania albo usprawnienia jeśli widzę do tego potencjał. Ale w przeciwieństwie do pierwszych lat traktuję to bardziej jak robotę do wykonania i tyle, jestem solidny ale trochę beznamiętny w stosunku do tej pracy.

Może to właśnie jest ten mityczny "profesjonalizm"? ( ͠° ͟ʖ ͡°)

2

Gdy się traci werwę do pracy to raczej powodem nie jest staż pracy, a projekt lub zespół lub management, którego nie da się zresocjalizować. (Pomijam problemy poza pracą, które nawet w większym stopniu mogą wpływać na pracę)

Jeżeli więc powodem nie są pozazawodowe problemy to zmieniam projekt, pracodawcę (po próbach resocjalizacji) Przez co raczej póki co nie tracę chęci do pracy.

Sumaryczny staż w IT to około 4 lat

8

W momencie, kiedy zakładasz rodzine albo/i zaczynasz pełnić role bardziej liderskie/projektowe. Wtedy zwykle zdajesz sobie sprawę, ze to ile klas napiszesz nie robi zbyt wielkiej różnicy w kontekście mitycznej wartości dostarczanej użytkownikowi końcowemu, a wiec ile $$$ zarobi firma (czy jak inaczej kwantyfikować „efekt pracy”). To jest zasadnicza różnica między inputem (włożony wysiłek) a outcomem (gotowy ficzer, wdrożony produkt).

Czasem jest nawet lepiej zrobić szybciej (time to market, deadliny), albo nawet nie zrobić (zainwestować wysiłek programistów w innym obszarze) niż zrobić perfekcyjnie by the book. Smutne, ale prawdziwe :) Pomijam kwestie reliability itd, ale od zastosowania X wzorców projektowych czy najnowszej biblioteki Y kod nie staje się bardziej reliable.

Myślę, ze im większy wpływ na ostateczny efekt, możliwość proponowania własnych pomysłów itd, tym dłużej jest zapał. Ludzie jednak lubią widzieć sens swojej pracy i mieć na niego jakiś wpływ.

Reasumując - z czasem człowiek zaczyna świadomie priorytetyzowac i wybiera to, co daje mu więcej przyjemności (hobby, rodzina) lub daje większy outcome (liderowanie, zarządzanie projektami, zespołami, organizacja, własny biznes). „Czyste” programowanie wypada wtedy nisko na liście priorytetów, wiec nie chce się cisnąć ;) No chyba, ze to hobby, ale to najkrótsza droga do wypalenia.

2

Mnie motywuje na pewno charakter osób w zespole i ich podejście do pozostałych osób i pracy i do tego jeśli projekt według mnie jest meaningful. Ale z tym drugim to ciężko, w pośród fintechów/banków i ecommerców

1

3-4 lata

9

Jeszcze się nie znudziło (od 11 lat). Natomiast byłem blisko braku zaangażowania i wypalenia. Wiązało się to z następującymi czynnikami:

  • Nudny projekt (najczęściej legacy albo ze spaghetti code)
  • Kijowa atmosfera w firmie (mobbing, chamstwo)
  • Problemy z samym sobą (np zła dieta, niska samoocena)

Gdy pozbyłem się tych 3 czynników, wszystko wróciło do normy i można pracować i czerpać z tego radochę.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1