Nie mam pomysłu, gdzie szukać nowej pracy (10+ lat expa)

1

@LukeJL: Przy takich stawkach na całkowicie remote jest po prostu olbrzymia konkurencja. Znacznie łatwiej jest znaleźć coś on site / hybrid w jakimś UK, Belgii czy Szwajcarii. Z mojego doświadczenia, jak jest duża konkurencja, to trzeba pominąć agencje rekrutacyjne, jobboardy i po własnym researchu uderzać bezpośrednio do firm, które mnie interesują, a które niekoniecznie się ogłaszają. Na pewno szukanie takiego kontraktu to nie jest na pstryknięcie palców. Upór, cierpliwość i kreatywność wskazane.

1
pozdzierany_gumolit napisał(a):
daniel1302 napisał(a):

Dla części z nich już pracowałem w przeszłości.

Skoro spełniają wymagania to gdzie problem aby znowu dla nich pracować? Skoro płacą to warto iść z powrotem do tej samej firmy, i firma zyska bo juz znasz systemy i Ty zyskasz bo nie będziesz musiał się uczyć systemu od zera :)

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Uprzedzam pytania - znam zarówno potoczne, jak i prawidłowe znaczenie tego przysłowia ;)
Druga sprawa - firmy w Polsce (a dla takich głównie pracowałem) traktują odejście jak zdradę stanu.

To pewnie nieładnie odszedłeś. Lepsze od tego Twojego powiedzenia o rzece, jest taki, że nie pali się za sobą mostów...

0
PaulGilbert napisał(a):
pozdzierany_gumolit napisał(a):
daniel1302 napisał(a):

Dla części z nich już pracowałem w przeszłości.

Skoro spełniają wymagania to gdzie problem aby znowu dla nich pracować? Skoro płacą to warto iść z powrotem do tej samej firmy, i firma zyska bo juz znasz systemy i Ty zyskasz bo nie będziesz musiał się uczyć systemu od zera :)

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Uprzedzam pytania - znam zarówno potoczne, jak i prawidłowe znaczenie tego przysłowia ;)
Druga sprawa - firmy w Polsce (a dla takich głównie pracowałem) traktują odejście jak zdradę stanu.

To pewnie nieładnie odszedłeś. Lepsze od tego Twojego powiedzenia o rzece, jest taki, że nie pali się za sobą mostów...

To już n-ty post z rzędu o paleniu mostów, i w dodatku grube czytanie między wierszami :]

Bywało różnie, z tym, że działo się to głównie na początku kariery. Jeden szef potrafił powiedzieć "nie spodziewałem się tego po tobie". Drugi potrafił wstrzymać wypłatę ostatniego wynagrodzenia bez przyczyny (przez niego przechodziły wszystkie umowy o dzieło podpisywanie z datą wsteczną). Ja tylko wzruszałem ramionami i szedłem pracować dalej na wypowiedzeniu, robić taski, spisywać wiedzę do confluence, trenować inne osoby. Gdzie tu jest palenie mostów z mojej strony rzeki?
Widzę, że dwóm lub trzem użytkownikom w tym wątku oferowano małe zleconka po ustatniu współpracy - gratki dla nich.

No i faktycznie, kajam się, bo niepotrzebnie na początku generalizowałem. Wystrzeganie się złych firm to też exp, który trzeba trenować (z drugiej strony junior nie zawsze ma wybór, bo ma parcie na zdobycie komercyjnego doświadczenia). C'est la vie.

0

Dzięki za odzew :) W jaki sposób dowiedzieć się, że jestem za słaby na 200 zł/h, skoro nie ma ogłoszeń na pracę z takimi widełkami?

Stawka w ogłoszeniu to tylko taki sygnał gdzie mniej więcej oferta jest posadowiona:

  • w kupie januszexowego gnoju
  • zachodniej korporacji ubogacającej nasz kraj kulutrą wyzysku
  • startep od Elona Muska
    a potem i tak możesz ją negocjować w każdą stronę. Podam przykład - poszedłem na rozmowę gdzie widzełki były 14k-18k, a bez żadnego zająknięcia zgodzili się na 21k (i tak mieli taki budżet przygotowany).
0

IMHO w takiej sytuacji mimo wszystko może być warto uderzać do firm około FAANG, które się otworzyły na pracę 100% remote np. Quora. Sprawdzasz na ich stronie jobs albo Linkedin jobs czy szukają kogoś do tematu który Cie interesuje (np. data science) -> zazwyczaj te oferty są bez widełek, więc dodatkowo można to sprawdzić na Glassdoor albo Teamblind. Prawdopodobnie jednak w takim przypadku co najmniej lekki grind z leetcode i system design będzie konieczny.

4

Znalezienie pracy mocno powyżej stawek na określonym rynku jest bardzo ciężkie, bo niby czemu ktoś ma zatrudnić ciebie za 1.3X zamiast kogoś na podobnym poziomie za X? Nawet jeżeli masz dużo wyższe umiejętności, to wciąż musi być ktoś, kto tych umiejętności potrzebuje i musisz go przekonać, ze warto ci zapłacić więcej niż twojej konkurencji. Tłuste oferty jakie widziałem, z reguły były pilnym szukaniem kogoś o wysokich umiejętnościach w bardzo specyficznej działce. Masz przykład wyżej z programistą Cobol. Inne jakie widziałem, miały bardzo specyficzne wymagania typu doświadczenie w zestawie jakiś konkretnych usług, w jakiejś konkretnej chmurze w jakiejś konkretnej branży, czasami dochodził warunek "zaczynasz wczoraj" i "praca na 6 miesięcy". Chcesz zarabiać 200 PLN za godzinę = 33k miesięcznie. W PL na stanowiskach technicznych tyle się nie płaci, bo wciąż da się znaleźć kogoś do roboty za mniej. Z drugiej strony jest to $8500, czyli wcale nie taka wysoka stawka jak na Stany. Dodatkowy plus jest taki, że rynek ofert pracy jest tam trochę większy. Pytanie czy będą chcieli zatrudnić gościa, z którym kontakt jest utrudniony, bo nawet pomijając kwestie znajomości języka, pracujesz w kompletnie innej strefie czasowej, całkowicie zdalnie.
Jak szukać roboty za wysokie stawki w PL? Znajomości, kontakty, dobre wspomnienia po pracy z tobą. I jest to raczej na zasadzie, że praca znajduje ciebie, niż ty znajdujesz pracę. Rozmawiając z rekruterami możesz też zwyczajnie powiedzieć, że masz pracę, której nie zmienisz jeżeli nie zaoferują ci X. Przynajmniej dowiesz się jakie mają najwyższe oferty i kogo szukają.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1