Jestem w branży kilkanaście lat. Przebranżawiałem się parę razy w obrębie ogólnie pojętego programowania, ale zawsze kodowałem. Obecnie pracuje w AI/ML, i szukam nowej roboty, by podnieść swoje zarobki. Niestety na żadnej z polskich tablic ogłoszeń nie ma sensownej oferowanej pracy (no może obecnie poza 1 ogłoszeniem, firma ze Skandynawii). Wszędzie zarobki poniżej 20k netto, dominuje 8-13k zł. Dużo startupów z małym kapitalem, które bawią się w NCBiR. Kilka mało znanych korporacji. Czy to ma coś wspólnego z konkurencyjnością polskiego rynku? - https://www.reddit.com/r/europe/comments/blo88o/competitiveness_of_european_regions/
Najgorsze w takich sytuacjacjach jest to, że aplikując do pracy na globalnych tablicach ogłoszeń (o pracę zdalną), konkuurujemy z całym światem, i ciężej się przebić. Często nie ma też podanych widełek - nie wiadomo, ile % zniżki dać za inną szerokość geograficzną i inne koszty życia w stosunku do tamtejszych stawek rynkowych.
Czy są jakieś tricki, by dobrze wybrać ogłoszenie (np. na Kaggle job board), oraz żeby nasze CV zwróciło uwagę?