Brak harmonogramowania prac i brak estymacji zadań

0

Cześć

Od niedawna pracuje w nowej firmie. Po macoszemu podchodzi się w niej do planowania wszelkich prac i szacowania pracochłonności wykonywania poszczególnych zadań. Nie uświadczy czegoś takiego jak harmonogram. Terminy na wykonanie zadań są często narzucane z góry nawet jak mówi się, że zrobienie zadania w narzuconym czasie jest nierealne albo wykonane zadanie będzie słabej jakości. Jak się robi swoje główne zadania trafiają się tzw. wrzuty, które także trzeba szybko zrobić. Ich realizacja ma wpływ na realizację innych głównych zadań. A na konieć jeszcze i potrafią powiedzieć, wszystko jest wykonane za późno. Macie jakieś doświadczenia w podobnych zagadnieniach?

Pzdr

0

Brzmi jak front-end w jednych z wielu agencji reklamowo-interaktywno-developersko...

Trzeba zaakceptować specyfikę pracy w takich firmach.

0
TJBZ napisał(a):

Brzmi jak front-end w jednych z wielu agencji reklamowo-interaktywno-developersko...

Trzeba zaakceptować specyfikę pracy w takich firmach.

Niestety nie jest to agencja, ale normalne korpo działające bez żadnego planu i przemyśleń. Trudno zaakceptować jak wymagają krótkich nierealnych terminów realizacji zadań.

0

Ale to front-end? Jak nie to zwijaj żagle, szukaj innej pracy.

0

Jeśli jesteś jedyną osobą której bieżący stan nie odpowiada - to sam nic nie ugrasz.
Albo wszyscy sa nowi i jeśli sie zgadacie to będzie można coś ugrać pogadać z Managerem/Leadem/Directorem itp
Jeśli zespół jest np: 9 os i pracuje ze sobą w taki sposób kilka lat i dali się zepchnąć Managerom do roli frajerów to nic nie ugrasz. Zapomnij
Tak czy siak musisz mieć sprzymierzeńców :)

Jeśli jesteś sam z tym 'problemem' a inni patrzą na Ciebie "Przyszedł i od razu narzeka nic mu sie nie podoba itp"
to pakuj mandżur :P tj: ja bym pakował - kiedyś doświadczyłem nie spodobało mi się i po 2,5 msc złożyłem wypowiedzenie nigdy nie żałowałem :)

1

Pracowałem w takiej firmie, gdzie wystawiali mi na taska 6h, a robiłem go prawie dwa tygodnie. Czym się timesheetowałem? Mieliśmy taska TRENING. Czasami w miesiącu miałem na nim zatimesheetowane 120-150godzin. Nawet żartu na ten temat nie usłyszałem od swojego menadżera.

0

Nie tylko frone-end. Tak niestety działa wszystko od tworzenia architektury, przez analizę, programowanie, testy. Najgorsze to, że jestem sumiennym, dokładnym pracownikiem i staram się dobrze wykonywać swoje obowiązki. Na to potrzeba czasu. I to akurat działa na moją niekorzyść, bo cały czas wszystkim mocno się przejmuje.

1

Eskaluj do leada, eskaluj na retrospektywach, dowiedz się kosztem czego masz te zadania kończyć - jakości, braku testów, czy masz po prostu nie kończyć na czas. Dostosuj się do tego, jeśli eskalacje niczego nie zmienią musisz z tym żyć albo zmienić robotę.

0

Standard w większości firm. Ja z tego powodu zmieniam obecną firmę, bo walczyć z tym to trzeba chcieć, a jak tylko Tobie się to nie podoba to będzie to tylko walka z wiatrakami. Ja co pół roku słyszałem "idą zmiany" :) O dziwo nie przyszły.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1