Przerwa w cv

0

Niedługo będę rozrzucał trochę cv (pierwsza praca po studiach). Mam jednak sporą lukę po skończeniu studiów (~1.5 roku) związaną z podróżowaniem po po świecie. Jak mam wyjaśnić taką nieaktywność? Bo ktoś kto zobaczy lukę może nawet nie próbować pytać, a wpisanie tego do cv to chyba kiepski pomysł ;-)

1

Lol, nic nie wpisuj, człowiek chyba nie żyje żeby pracować przez wszystkie swoje lata życia.

2

A może powiedziec prawde po prostu? To znaczy nic nie wpisac, a później dopiero na rozmowie powiedziec :)

0

Też polecam powiedzieć prawdę. Poza tym może też trafisz na jakiegoś obieżyświata i będziecie mieli wspólne tematy i cię chętniej zatrudni

0

Mów prawdę, możesz trochę pościemniać, że pracowałeś z książkami samodzielnie i uczyłeś się technologii X (wybierz technologię, której tam nie znają :)). Podróże kształcą, dają umiejętności miękkie. Świadczą o tym, że jesteś otwarty, kreatywny. Moje cv także jest miejscami poszatkowane jak ser szwajcarski (ale mam doświadczenie) i nie mam problemu z kolejnymi pracami. Świat trzeba zwiedzić, także robota nie zając, pół roku czy rok przerwy można zawsze sobie zrobić :)

0

tez mam przerwe na podruzowanie po studiach ale 5 letnią ( tak naprawde to nikt mnie nie zapraszal na rekrutacje ) a jak juz mi sie zdarzy jakas rozmowa na darmowy staz czy jakies inne stanowisko na poziomie ameby intelektualnej to i tak Od razu odpadam bo haerowe babsko mowi mi : ja wiem ze pan nie chce pracowac ,skoro pan nie wie jakim chce byc zwierzeciem[ wstaw inne debilne pytanie] , nie przygotowal sie pan do rozmowy ;( no jak takiej nie je***c z dyni, ja tu całki powtarzam przed kazda rozmowa a oni mie sie pytaja niech mi pan opowie cos o sobie a ja pytam ale co ? i zaraz mnie wyganiaja :(

0

Pracowalem. Zaczalem wiele lat temu jako samouk freelancer - projektowanie web i aplikacje mobilne. Jakichs 200 roznych klientow przez 9 lat z roznych czesci swiata. Przepracowalem tak studia i okres podrozowania oczywiscie uczac sie w miedzyczasie pisac kod ;-) Poprzednie zajecie wypalilo mnie calkiem. Natomiast teraz mam ten sam zapal na kod i stad moje zmartwienie taka przerwa... Bardziej po prostu zastanawiam sie nad reakxja patrzacego w cv - czy z tego powodu nie odrzuci myslac sobie "gosc nieaktywny zawodowo tyle czasu". Bo na rozmowie chetnie powiem czlowiekowi z corpo, ze gdy on siedzial w budynku ja uciekalem przed kolesiem z nozem po Natalu :-)

0

Miałem trochę podobnie. Wpisz coś w stylu prowadzenie rodzinnego biznesu itd. Niby nie powinno się liczyć, bo liczyć się powinno tylko branżowe doświadczenie plus ewentualnie jakaś powiązana domena, ale miałem już na rozmowie pana wielce szanownego prezesa chlebodawce który podejrzliwie rozpytywał z każdego półrocza / semestru po maturze.

0

Chciałoby się rzec: „czy gdyby to była rozmowa na stanowisko układającego burgery, również pytalibyście dlaczego mam lukę w układaniu burgerów?”

— no, ale po takim czymś to pewnie już nie przyjmą ;-)

1

Eeee, jeśli rzeczywiście jezdzileś po świecie to taka przerwa w CV idealnie wpisuje się w obecne korpotrendy. Jeśli będziesz potrafił dobrze o tym opowiedzieć to dostaniesz raczej punkty dodatnie. Po prostu zostaw przerwę, ale bądź przygotowany żeby o tym opowiedzieć

0
Azarien napisał(a):

Chciałoby się rzec: „czy gdyby to była rozmowa na stanowisko układającego burgery, również pytalibyście dlaczego mam lukę w układaniu burgerów?”

— no, ale po takim czymś to pewnie już nie przyjmą ;-)

Do smazenia burgerow wystarczy jedna patelnia. Backend albo jeszcze lepiej frontend to 10 patelni + co tydzien jakas nowa o niesamowitej wydajnosci smazenia miesa ;-)
Dzieki za odpowiedzi/porady.

0

Co jeśli roczna przerwa w CV spowodowana jest żałobą? W ciągu pół roku zmarł mi ojciec i żona, aktualnie nie jestem w stanie wrócić do pracy bo nie dałbym rady się odpowiednio skupić na programowaniu. Planuje powrót do zawodu po nowym roku, w tym czasie "staram się" uczyć w domu. Z doświadczenia wiem że osoba która straciła wszystko przed 30 jest traktowana jak trędowata. Starsza wdowa jest ok, młody wdowiec musi mieć coś z głową. Zarówno przyjaciele jak i rodzina się odwróciła - oczywiście bardzo im przykro ale mają mnie gdzieś. Każdy z kim rozmiawiam i dowie się o mojej sytuacji nabiera wody w usta i ucieka z rozmowy.
W jaki sposób wytłumaczylibyście taką przerwę w CV? Zdaje sobię sprawę że zawsze lepiej powiedzieć prawdę, lecz czy tym razem warto się tego trzymać? Nie mam wielkiego doświadczenia komercyjnego - niecały rok, (lata walki z chorobą żony) więc pytanie zapewne padnie.
P.S wydawałoby się powinienem być idealnym kandydatem. Stracił wszystko i się podniósł? Wtf koleś musi wymiatać, nic go nie zaskoczy. Niestety śmierć w większości krajów to tabu i budzi tylko negatywne emocje.

2

Ja bym powiedział prawdę, ale ogólnie: "sprawy rodzinne". Tylko nie przyjdź z zapłakanymi oczami ;)
Współczuje utraty bliskich. Ale co do znajomych którzy "się odwrócili" to myślę że po prostu nie wiedzą jak się zachować, a ty to przejaskrawiasz (a raczej przyciemniasz).

1
Złoty Mleczarz napisał(a):

Zarówno przyjaciele jak i rodzina się odwróciła - oczywiście bardzo im przykro ale mają mnie gdzieś. Każdy z kim rozmiawiam i dowie się o mojej sytuacji nabiera wody w usta i ucieka z rozmowy.

Jeśli masz przyjaciół w wieku ok. 30 lat to nie do końca się dziwię. Raczej w tym wieku nie myśli się o takich rzeczach, zwłaszcza że ciężkich tematów można słuchać do pewnego momentu.

W jaki sposób wytłumaczylibyście taką przerwę w CV? Zdaje sobię sprawę że zawsze lepiej powiedzieć prawdę, lecz czy tym razem warto się tego trzymać? Nie mam wielkiego doświadczenia komercyjnego - niecały rok, (lata walki z chorobą żony) więc pytanie zapewne padnie.

IMO warto iść w prawdę.

P.S wydawałoby się powinienem być idealnym kandydatem. Stracił wszystko i się podniósł? Wtf koleś musi wymiatać, nic go nie zaskoczy.

Nie, takie robienie z siebie bohatera rodem z komiksów do niczego nie prowadzi. Prezentuj sprawę "na sucho", ewentualnie z tekstem w stylu "rozumiem, że państwa to interesuje ale to dla mnie trudny temat więc wolałbym go ograniczyć do minimum". Możesz poszukać też w zachodnich korpo programów w stylu "real return", które są skierowane właśnie dla takich ludzi, którzy mają przerwy w C

2

ja taki wlasnie jestem. jestem programista PLC/SCADA. zarabiam wiecej niz 90% klepaczy z tego forum, wlasnie robie sobie przerwe od pracy ale moje cv juz fruwa na cv-library.
od czasu do czasu wysylam rowniez je do janusza w pl dajac mu do zrozumienia, ze nie stac go na mnie i moze sobie tylko popatrzyc, w jakich to ciekawych projektach bralem udzial i gdzie to nie bylem.

to jest normalka na zachodzie, ze jak ktos ma szanowany i dobrze platny zawod to praca go znajdzie oraz ze chce zmieniac co kilka lat firme (w UK nie podchodzi sie do tego jako ze jestes latawiec, ale raczej, ze jestes odwazny i chcesz sie rozwijac).

nikogo wiec nie dziwia tutaj kilkumiesieczne dziury w cv jak ktos polecial do australii czy middle east na trekking / zwiedzanie.

0

Aha, jasne.
Prawda jest taka że jak masz dziure w CV to pracodawca/rekruter zastanawiają się co jest z tobą nie tak. Czy nikt cię nie chciał przyjąć do roboty, czy jesteś leniem i ci się pracować nie chce. Jak się ma rok doświadczenia a po nim roczna dziura to czasem nawet lepiej pominąć tą pracę i mówić że się startuje od zera (Tylko wtedy też nie zapraszają na rozmowy, ale przynajmniej jak już zaproszą to traktują jako NORMALNEGO juniora)
Niestety, w IT wszystko tak szybko idzie do przodu że jak wypadniesz z rytmu to w sumie kariera zakończona.

1

@{PLC, 55-60k £ package} tylko że te 60k w jakimś Londynie to jest raczej niewielki powód do dumy. Z rodziną to w ogóle klepanie biedy, no ale jak sobie przeliczysz na złotówki, nie uwzględniając kosztów życia, to pewnie myślisz ze to bogactwo :D Zresztą jeszcze nie dawno pisałeś ze próbujesz się na kodera przebranżowić (ciekawe czemu skoro takie bogactwo masz i ciekawe projekty) i generalnie nikt cię nie chce zatrudnić ani nawet nie odpowiada ci na CV. Schizofrenia jakaś? :D

Niemniej faktem jest że kilka miesiecy na dłuższe wakacje w CV to nie jest tragedia.

2
Złoty Mleczarz napisał(a):

Co jeśli roczna przerwa w CV spowodowana jest żałobą? W ciągu pół roku zmarł mi ojciec i żona, aktualnie nie jestem w stanie wrócić do pracy bo nie dałbym rady się odpowiednio skupić na programowaniu. Planuje powrót do zawodu po nowym roku, w tym czasie "staram się" uczyć w domu. Z doświadczenia wiem że osoba która straciła wszystko przed 30 jest traktowana jak trędowata. Starsza wdowa jest ok, młody wdowiec musi mieć coś z głową. Zarówno przyjaciele jak i rodzina się odwróciła - oczywiście bardzo im przykro ale mają mnie gdzieś. Każdy z kim rozmiawiam i dowie się o mojej sytuacji nabiera wody w usta i ucieka z rozmowy.
W jaki sposób wytłumaczylibyście taką przerwę w CV? Zdaje sobię sprawę że zawsze lepiej powiedzieć prawdę, lecz czy tym razem warto się tego trzymać? Nie mam wielkiego doświadczenia komercyjnego - niecały rok, (lata walki z chorobą żony) więc pytanie zapewne padnie.
P.S wydawałoby się powinienem być idealnym kandydatem. Stracił wszystko i się podniósł? Wtf koleś musi wymiatać, nic go nie zaskoczy. Niestety śmierć w większości krajów to tabu i budzi tylko negatywne emocje.

Powinieneś się cieszyć że rodzina i przyjaciele sie odwrócili. Przynajmniej masz jasność, że to była banda fałszywych k^^^^^szonów. To bardzo cenne wiedzieć na czym się stoi. Jesteś zaledwie przed 30 i już wiesz jakich ludzi masz omijać. Jesteś traktowany jak trędowaty nie dlatego, że straciłeś wszystko przed 30, tylko dlatego, że o tym mówisz. W prymitywnych społeczeństwach takich jak polskie nie wolno okazywać słabości. Tu szacunek zdobywa się bezwzględnością i chamstwem. Setki lat tępienia elit przez zaborców wykształciły taki model, w którym jak króliki namnożył się motłoch na granicy upośledzenia umysłowego, który teraz dyktuje trendy. Musisz po prostu przestać opowiadać smutne historie i zacząć wokoło trąbić jak to jest fajnie i jaki jesteś happy. Jak się ktoś zapyta, najlepiej zbyj go "a weź sp.....j, nie ma o czym gadać". Nigdy, ale to przenigdy nie pokazuj słabości, niedyspozycji, że cie coś boli, albo jesteś chory. Zachorujesz na raka - mów, że zostałeś skinheadem i się odchudzasz, uj...bie ci noge, mów, że wych..łeś system bo skarpetek zużywasz teraz dwa razy mniej itp. itd. Jak ktoś zapyta skąd luka w CV mów "a bo mnie k... stać na to żeby nie pracować, jak chcecie mnie zatrudnić to musicie jakąś fajną ofertę dać."

0

^up
Trochę racji masz... Ludzie nie znoszą narzekania.

1

*Co jeśli roczna przerwa w CV spowodowana jest żałobą? *
Zle to rozegrales. Jak masz problemy psychiczne to:

  1. Idziesz do psychiatry
  2. Psychiatra wypisuje zwolnienie oraz zalecenie terapii
  3. Idziesz na terapie, ktora trwa 3-6 miesiecu. Caly czasu jestes na zwolnieniu lekarskim wiec nikt nie ma prawa cie zwolnic. W tym czasie przepracowujesz chorobe zony / smierc ojca. Masz terapeute, psychiatre oraz w przypadku terapii grupowej grupe terapeutyczne ktorej mozesz opowiedziec o swoich problemach. Nie musisz tym meczyc znajomych.
  4. Dostajesz kase z pracy oraz nie masz przerwy w zatrudnieniu
    Liczba dni na zwolnieniu lekarskim jest tylko na swiadectwie pracy, ktore malo kto sprawdza przed zatrdunieniem.
0
Smutny Lew napisał(a):

*Co jeśli roczna przerwa w CV spowodowana jest żałobą? *
Zle to rozegrales. Jak masz problemy psychiczne to:

  1. Idziesz do psychiatry
  2. Psychiatra wypisuje zwolnienie oraz zalecenie terapii
  3. Idziesz na terapie, ktora trwa 3-6 miesiecu. Caly czasu jestes na zwolnieniu lekarskim wiec nikt nie ma prawa cie zwolnic. W tym czasie przepracowujesz chorobe zony / smierc ojca. Masz terapeute, psychiatre oraz w przypadku terapii grupowej grupe terapeutyczne ktorej mozesz opowiedziec o swoich problemach. Nie musisz tym meczyc znajomych.
  4. Dostajesz kase z pracy oraz nie masz przerwy w zatrudnieniu
    Liczba dni na zwolnieniu lekarskim jest tylko na swiadectwie pracy, ktore malo kto sprawdza przed zatrdunieniem.

Nie mam doświadczenia pod tym względem, ale chyba zwolnienia od psychiatry rządzą się w kraju trochę innymi prawami jak normalne zwolnienia od ortopedy czy katarku itd i ZUS inaczej do tego podchodzi zwłaszcza jak to nie jest jakaś choroba psychiczna tylko tymczasowe zaburzenie spowodowane np własnie jakimś traumatycznym wydarzeniem. Tak długi czas i możliwość kilku miesięcznej terapii grupowej to z NFZ? Serio pytam. No i to wszystko przy założeniu że mówimy tylko o UoP.

No i scenariusz może być taki. Powrót ze zwolnienia. Zwolnienie. Szukasz firmy. Rozmowa. Dzwonią, proszą o referencje. Trochę słabe.

0

Nie trzeba byc chorym psychicznie zeby dostac zwolnienie i skierowanie na terapie. Depresja / nerwica wystarczy. Tyle ze mowa tutaj o prawdziwej klinicznej depresji a nie tygodniowym dolku. Zwolnienia od psychiatry nie sa traktowane inaczej niz zwolnienia od ortopedy czy innych lekarzy. Jak ktos nie chce zeby pracodawca sie dowiedzial o tym ze zwolnienie jest od psychiatry to moze dostac zwolnienie od lekarza rodzinnego w porozumieniu z psychiatra.

0

No i scenariusz może być taki. Powrót ze zwolnienia. Zwolnienie. Szukasz firmy. Rozmowa. Dzwonią, proszą o referencje. Trochę słabe.
Pracodawca nie ma prawa dyskutowac o stanie zdrowia pracownika. Czy nieoficjalnie zlamie prawo to juz inna kwestia. W kazdym razie dzwonienie o referencje nie jest bardzo czeste. W calej mojej karierze zdarzylo mi sie tylko jedna firma, ktora chciala referencje od poprzedniego pracodawcy. I bylo to na zasadzie tylko potwierdzenia, ze tam pracowalem w wymienionym okresie.

0

Cholera, rzeczywiście! Co więcej, mogłem ubezpieczyć żonę na grube $$ i jeszcze na tym zarobić! A ja głupi tylko walczyłem o życie najbliższych oraz z systemem leczenia w polsce zamiast robić interes życia.

Niestety większość odpowiedzi uświadomiła mi że nie ma czegoś takiego jak empatia w tym społeczeństwie. Jedni lepiej znają moją historię i sądzą że wylewam żale co drugiej spotkanej osobie na mój los, inni że robie z siebie superbohatera. Są i tacy co byli, widzieli i uważają że zrąbałem sprawę, bo nie zarobiłem na nieszczęsciu bliskich. Najbardziej celna jest odpowiedź @Sceptyczny Dinozaur, która podsumowuje myślenie większości ludzi w tym kraju (włącznie z tym forum). Pytanie było krótkie i pomimo braku jednolitej odpowiedzi, już wiem że nie mam co liczyć na "normalną i ludzką" reakcję ludzi.

0

Nie ma czegoś takiego jak jednolita odpowiedź forum, każdy ma przecież swoje zdanie.
Może wybierz się do psychologa przerobić problem z utratą bliskich, bo widać, że się jeszcze nie pogodziłeś. Znalezienie roboty wg. mnie jest twoim najmniejszym zmartwieniem teraz. Przecież zawsze możesz obniżyć wymagania finansowe, gdybyś nie mógł nic znaleźć, albo nawet iść na staż (choć nie sądze że to potrzebne, ale taka możliwość po prostu jest). Ogarnij więc swoją psychikę by być zdolnym do pracy gdy się już do niej dostaniesz. Z Bogiem!

0

To, że ludzie nie są empatyczni ( na tym forum to już w ogóle są tylko młodzi, dynamiczni i niemal wszechwiedzący z planem na życia sporządzonym w brzuchu matki) to jedno, a drugie, że nie wiesz na kogo trafisz na rozmowie kwalifikacyjnej. Może trafisz na ten nikły procent tych bardziej doświadczonych życiowo i nikt wtedy nie będzie zawracał sobie głowy Twoją przerwą w CV, a zajmie się kompetencjami. I to ostatnie zdanie powinieneś wbić sobie do głowy, zamiast pogłębiać się w jeszcze większej rozpaczy.

0

To oczywiste że nie pogodziłem się ze stratą i zapewne nigdy to nie nastąpi. Dlatego też póki co zwlekam z pójściem do pracy o czym zresztą pisałem. Nie prosiłem o ocenę mojego stanu psychicznego tylko radę czy warto tłumaczyć przerwą w pracy prawdą. I tak jak pisałem odpowiedź już znam, tylko nie wiem czy chciałbym pracować w firmie w której muszę takie coś ukrywać.

3
Złoty Mleczarz napisał(a):

Zarówno przyjaciele jak i rodzina się odwróciła - oczywiście bardzo im przykro ale mają mnie gdzieś. Każdy z kim rozmiawiam i dowie się o mojej sytuacji nabiera wody w usta i ucieka z rozmowy.

Trudno jest rozmawiać z kimś, kto przeżył coś takiego. Miałem kilka takich sytuacji w życiu, ale do tej pory mam wyrzuty sumienia, że może powinienem więcej zrobić, powiedzieć, pomóc. To jest trudne.

W jaki sposób wytłumaczylibyście taką przerwę w CV? Zdaje sobię sprawę że zawsze lepiej powiedzieć prawdę, lecz czy tym razem warto się tego trzymać? Nie mam wielkiego doświadczenia komercyjnego - niecały rok, (lata walki z chorobą żony) więc pytanie zapewne padnie.

Zawsze mów prawdę.
Po pierwsze dlatego, że jeśli ściemnisz podczas rekrutacji, a potem prawda wyjdzie mniej lub bardziej przypadkiem na jaw, to narobisz sobie obciachu.
Po drugie dlatego, że nie chcesz pracować z ludźmi, którzy nie rozumieją ludzkich problemów.

Niestety śmierć w większości krajów to tabu i budzi tylko negatywne emocje.

To chyba nic dziwnego, dla normalnych ludzi to bardzo smutna sprawa.
Cynikom pozostaje "aways look at the bright side".

Nadziany Ogórek napisał(a):

na tym forum to już w ogóle są tylko młodzi, dynamiczni

Chyba ty.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1