Jak się "wyceniać" ?

0

Witam
Otóż moje pytanie dotyczy wyceny tego co robie dla klienta. Czy naprzykład jeśli klient chce ode mnie prostą funkcjonalność typu wyszukiwarka z prostym select'em jak mam to wycenić? Lub jakąś prostą funkcjonalność co zlatuje parę godzinek? Dobrym pomysłem jest wycena przez ilość godzin spedzonym nad funkcjonalnością * standardowa płaca godzinowa dla programisty?

2

Tak. Tylko uwzględnij czas poświęcony na inne rzeczy : marketing, umowy, papierki itp.
Stawka godzinowa freelancera jest trochę inna niż programisty pracującego w firmie.

5

Pamiętaj też że sensowna estymacja czasu wygląda tak: x = ile czasu wydaje mi się że napisanie tego zajmie. Następnie mnożysz x przez 2 i zmieniasz jednostkę na większą (więc np. 2 godziny -> 4 dni)

1

realia życia, to tylko zależy ile masz zleceń, jak możesz wybredzać to podwyższasz stawki, dla stałych klientów fajna sprawa to zniżki 10-20% co mile ich łechce, albo jakaś usługa gratis ... zadowolony klient wraca i nas poleca innym
czasami jak trzeba zrobić poprawki po kimś lub jest jakaś niewygodna praca to można rzucić zaporową stawkę, albo się zgodzi albo nie :)

0

jak najwyżej :)

0
Heheczek napisał(a):

Witam
Otóż moje pytanie dotyczy wyceny tego co robie dla klienta. Czy naprzykład jeśli klient chce ode mnie prostą funkcjonalność typu wyszukiwarka z prostym select'em jak mam to wycenić? Lub jakąś prostą funkcjonalność co zlatuje parę godzinek? Dobrym pomysłem jest wycena przez ilość godzin spedzonym nad funkcjonalnością * standardowa płaca godzinowa dla programisty?

Napiszę tak, ja pracując jako freelancer musiałem się tego nauczyć. Kiedyś nawet prostą funkcjonalność wyceniałem w ten sposób o to tylko chwilka pracy, więc nie będę mu rzucał dużej stawki. Klient nie wie ile czasu poświęcisz na pracę. Dzisiaj się już trochę nie boję rzucać dużych stawek, mimo że pracy może być na kilka minut. Klient w 90% nie wie ile może zająć poprawka. Druga sprawa to ile jest wstanie zapłacić często np. przy zleceniach podając stawkę X można śmiało stwierdzić, że będzie on wstanie dorzucić te 10, 20%. Podejścia do klienta trzeba się nauczyć.

Inna sprawa kiedy wiem, że np. przy zleceniu mogę się czegoś nauczyć i jest ono dla mnie rozwojowe, wówczas rzucam stawkę konkurencyjną z innymi ofertami :D

0

@Shalom
" (więc np. 2 godziny -> 4 dni) " ee.. u mnie w firmie (takie sobie korpo) często mamy
czas+czas*30%
czas * 2 jeśli coś nie jest pewne
max co nam klienci zwykle akceptują to czas x3 :D
jakbym za prostą rzecz która ma zejść 2 h policzył jak za 2 dni na pewno było by ciężko o akceptacje.. jak jest u ciebie - bo coś wątpię że tak (robię dla klientów z zagranicy a i tak się czepiają "godzinek" )

0

20zl za godzine

0

Na pewno twój szacunkowy czas x 2 to minimum. A bo klient pomarudzi, a bo wymiana maili się na nim zatrzyma - masz ważne pytanie krytyczne dla realizacji a klient wyjechał i nie wiesz kiedy ci odpowie. Albo "on widział to inaczej". Już nie mówic że tak naprawdę najwięcej czasu i użerania się jest zwykle nie z samą realizacją a dogadaniem się z klientem. Sam mam tak czasmi że realizacja to niejako "nagroda" za to co wcześniej się naużerałem w wymianie maili.

0
mariano901229 napisał(a):

Inna sprawa kiedy wiem, że np. przy zleceniu mogę się czegoś nauczyć i jest ono dla mnie rozwojowe, wówczas rzucam stawkę konkurencyjną z innymi ofertami :D

To chyba norma :-D Ale jeśli tak, to nie pisz nawet tutaj po jakich stawkach wykonujesz te zlecenia bo jak jest niżej niż ustalone nieformalnie przez społeczność "minimum" to co niektórym pewnie paszcza opadnie dlaczego tak tanio albo malkontenci będą dalej narzekać na to jak na tym rynku jest beznadziejnie a inny psują rynek :-)

A prawda jest taka, że

  1. chcąc się czegoś na tym nauczyć a podejmujesz się zlecenia bierzesz na siebie ryzyko
    a) nie wykonania w założonym terminie (jeśli w ogóle, tutaj można się przejechać)
    b) podjęcia się czegoś co jak się może okazać przekroczy Twoje możliwości
  2. tutaj założyłbym czas realizacji dużo dłuższy
  3. jakość będzie niska :-( , w kolejnych projektach się okaże że pierwsze można było zrobić prościej i lepiej :-)

Robiłem proste appki pod androida i zakładałem np. 2 tygodnie i to było niemal na styk. Robiłem też stronę internetową a raczej coś w rodzaju mikroserwisu, też założyłem dość długi okres, teraz by to poszło szybciej (trzeba było szukać jak się generuje i wczytuje np. dane typu JSON albo co do podpinania java scriptów i tego typu podobne pierdoły).

Wiem że tego typu robota jak się można czegoś nauczyć może być ciekawa, prawda jest jednak taka że jest to chyba jedna z przyczyn sytuacji w której malkontenci będą narzekać na psucie rynku, choć wiadomo że każdy chce się jakoś wybić. A mnie to trochę bawi, bo jak im bieżąca sytuacja nie pasuje, to chyba jedyną opcją jest zmiana branży albo profilu działalności, ewentualnie walka pi-arem, co też występuje dość często.

0

tak na marginesie twojej wypowiedzi

Robiłem też stronę internetową a raczej coś w rodzaju mikroserwisu, też założyłem dość długi okres, teraz by to poszło szybciej

Oprócz nabywania wiedzy (know-how) na freelancerce warto też kumulować jakoś poprzednie wysiłki w formie np. własnych bibliotek, zapisywanych gdzieś szkieletów aplikacji i tym podobnych rzeczy, które pozwolą zrobić później to samo, ale szybciej.

Niby oczywiste, ale jednak warto wspomnieć :)

0

ale z drugiej strony nie ma co histeryzować z tym terminem, bo zwykle jest z nim problem, ale w kontekście zapłaty, u nas to prywaciarze powinni mieć takie obroże na szyje które ich rażą prądem za każdy dzień zwłoki z płatnością ...

0
czysteskarpety napisał(a):

u nas to prywaciarze powinni mieć takie obroże na szyje które ich rażą prądem za każdy dzień zwłoki z płatnością ...

Załóż firme misiu, to ci szybko rura zmięknie i wrócisz do prywaciarza, żeby cie łaskawie zatrudnił...

0

Opóźnienia w płatnościach to pewnie jeszcze można przeboleć, jak się dysponuje jakimś zapasem gotówki, gorzej jeśli goście nie mają zamiaru płacić wcale...

I żeby było jasne, żeby zrekompensować straty wynikające z niepłacenia albo opóźnień, stawka godzinowa czy tam projekty fixed powinny być odpowiednio podwyższone. Niestety obawiam się że niewidzialna ręka rynku weryfikuje wszystko a wielu freelancerów (takich z DG, nie takich co dłubią coś na UoD od czasu do czasu) długo nie pociągnie...

0
Wybitny Młot napisał(a):
czysteskarpety napisał(a):

u nas to prywaciarze powinni mieć takie obroże na szyje które ich rażą prądem za każdy dzień zwłoki z płatnością ...

Załóż firme misiu, to ci szybko rura zmięknie i wrócisz do prywaciarza, żeby cie łaskawie zatrudnił...

a no faktycznie, przepraszam pysiu, wynagrodzenie za uczciwie wykonaną pracę, co ja sobie myślałem naiwny, przecież mieszkam gdzie mieszkam, ale roszczeniowy cham ze mnie, od dziś robię za portfolio :D

(januszbiznesu-detected)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1