Pracuję już pół roku w firmie w Warszawie (głównie Spring), piszę poza pracą inne komercyjne projekty i zastanawiam sie czy mogę już zapytać pracodawce o podwyżkę. Obecnie zarabiam 3k netto przy zleceniu (przy pelnym etacie) i pracuje na niepełny etat. Czy mogę po takim czasie zapytac o 4k lub o jakas inna stawke. Rozumiem, ze lepiej samemu pytac o podwyzke?
Jak nie zapytasz to zwykle nie dadzą ;]
A wg Ciebie 4k w Wawie netto na pelen etat (pracuje na 3/5 lub 3/4) bedzie ok? Jakiej stawki mniej wiecej moge oczekiwac?
Pytania czy te pół roku to twój całkowity staż pracy (wszystkie firmy), czy to jest pierwsza praca, czy pracodawca może zapłacić więcej itd...
Tak, to calkowity staż pracy. Zacząłem od razu od mlodszego programisty i to jest pierwsza praca.
Jak myslicie można pytać o tyle?
Hmmm, pytać zawsze można.
Choć IMHO po pół roku tysiak więcej netto to nierealne ;)
nigdzie raczej nie dostaniesz 1000 zł podwyżki przy kwocie 3000 zł bo to aż o 33% więcej i nie będą mieli zapasu na przyszłość dla motywacji
bardziej realne że w krótkim okresie czasu wyprosisz kilka podwyżek po 300 zł
jeśli chcesz od razu tysiąc więcej to raczej będziesz musiał zmienić pracę i zacząć od takiej stawki
IMO, jeżeli nie spartoliłeś niczego do tej pory to spokojnie możesz o tyle pytać. Zapewne nie dostaniesz, ale negocjować zawsze można.
Dzięki za wszystkie rady. Z tego co widzę trzeba raczej samemu się upominać, niż czekać na ruch pracodawcy. Waszym zdaniem średnio co ile można dostawać podwyżkę (co kilka miesięcy, pół roku, rok?) i czy trzeba za każdym razem pytać o to pracodawcę?
user007 napisał(a):
i czy trzeba za każdym razem pytać o to pracodawcę?
Jeśli weźmiesz podwyżkę tak, żeby pracodawca o tym nie wiedział, to stawiam Ci butelkę mleka.
somekind napisał(a):
user007 napisał(a):
i czy trzeba za każdym razem pytać o to pracodawcę?
Jeśli weźmiesz podwyżkę tak, żeby pracodawca o tym nie wiedział, to stawiam Ci butelkę mleka.
Chodziło mi o to czy samemu powinno się pytać o podwyżkę, czy czekać na ruch o pracodawcy.
Srednio co jaki czas można pytać o podwyżkę i o jaką?
Zadajesz pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo zależą od wielu czynników.
Od polityki firmy, czy firma ma wolne środki, czy ma dużo projektów itd
IMHO to 10% raz na rok to jest taka optymalna podwyżka.
Nie mówią ofc o sytuacjach, gdzie chcesz się zwolnić i Ci podnoszą drugie tyle : D
user007 napisał(a):
Chodziło mi o to czy samemu powinno się pytać o podwyżkę, czy czekać na ruch o pracodawcy.
Srednio co jaki czas można pytać o podwyżkę i o jaką?
Jak będziesz czekał, to się prawdopodobnie nie doczekasz. Z własnej woli pracodawcy dają co najwyżej premię.
Ja nie wiem, czy o podwyżki w ogóle powinno się pytać. Po prostu stwierdza się fakt, a w razie różnicy zdań zmienia pracę.
akurat rozmowę o podwyżkę dla mnie pracodawca sam zainicjował po ok. roku pracy. Nie mówię, że jest to standard, bo na pewno nie jest, ale nie stawiał bym sprawy tak jednoznacznie jak niektórzy :)