Finanse czy informatyka [Kraków]

0

Witam,

doradziłby ktoś, co bardziej się opłaca jeżeli w przyszłości myślę o pracy jako project manager w IT: studia na UEK'u w krakowie na kierunku Finance and Accouting po angielsku czy UJ/polibuda Informatyka? Odrzucam AGH ze względu na znacznie wyższe progi na wydziałach, które mnie interesują i dużą ilość fizyki i innych przedmiotów, przez które prawdopodobnie bym wyleciał. Wiem, że najbardziej liczy się doświadczenie, certy itd. ale nie mam się za bardzo kogo doradzić w kwestii właśnie managmentu w IT. Jest ktoś, kto się tym zajmuje i ma jakieś większe pojęcie na ten temat?

2

Z tych które podałeś to raczej Informatyka, bo przecież finanse nijak się mają do zarządzania ;] Zresztą każdy chyba przyzna że nie-techniczny PM to jest niesamowita męka...

0

Nie mam zbyt dużego doświadczenia, ale wydaje mi się, że PM, który nie był programistą i nie zna się dobrze na tej branży będzie często "robiony w balona" przez programistów. Poza tym, nie będzie rozumiał wielu zagadnień i programiści nie będą mieli w nim żadnego wsparcia od strony technicznej lub w temacie rozwoju, a moim zdaniem, jest to ważne szczególnie w przypadku początkujących programistów pracujących w zespole. Ponadto, znam osoby, które pracują lub pracowały w Krakowie zarówno w IT, jak i w finansach i myślę, że w IT są nieco większe możliwości, praca jest ciekawsza i lepiej płatna. Niemniej jednak, mogę się mylić, ponieważ nie znam wszystkich i jest to moje subiektywne odczucie.

2

wydaje mi się, że PM, który nie był programistą i nie zna się dobrze na tej branży będzie często "robiony w balona" przez programistów.

Tego bym się nie obawiał bo programistów będzie cały zespół, będzie jakiś lead, będą architekci więc szansa że ktoś będzie "oszukiwał" jest niewielka. Zresztą programiści to zwykle są ludzie których to "kręci" i nie mają potrzeby nikogo oszukiwać w pracy. Problem raczej w tym że manager nie będzie rozumiał co ci ludzie w ogóle robią i jakie mają problemy i czemu pewnych rzeczy zrobić się po prostu nie da.
Bywają potem takie cudaki, którym się wydaje że programista powinien 8h dziennie stukać w klawisze, a jak odejdzie żeby pograć w rzutki to znaczy że się obija.
PM który ma doświadczenie w IT od tej drugiej strony zwykle rozumie, że praca programisty to głównie myślenie nad tym jak rozwiązać jakiś problem i że grając w rzutki cały czas rozkminiamy problemy z którymi się spotykamy (a lampienie się w monitor wcale nie pomaga).

0

Napisałem tak dlatego, że rozmawiałem kiedyś z gościem, który organizował szkolenia dot. programowania (w konkretnej technologii) na różnych poziomach zaawansowania i gdy zapytaliśmy się go, jacy ludzie pojawiają się na takich szkoleniach, to powiedział nam, że są to zarówno początkujący, jak i doświadczeni programiści, a także PM-owie - nie-programiści, którzy chcą poznać i zrozumieć daną technologię oraz nie chcą, aby programiści "robili ich w balona", stąd moja powyższa wypowiedź. W Twojej też jest sporo racji.

0

To najpewniej byli właśnie tacy agenci co pojęcia nie mają o tym co programiści robią i uważają że jak nie stukają w klawiaturę to "robią ich w balona że pracują" ;) Albo jak im mówią że coś zajmie na przykład tydzień klepania, bo niby z punktu widzenia użytkownika to kosmetyczna zmiana, ale w praktyce oznacza przeoranie połowy systemu żeby ją wprowadzić.
Uciekać od takich PMów jak najdalej ;]

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1