@delform_17: Ja widzę to inaczej. Dla mnie diagram (jakikolwiek) to sposób na usprawnienie komunikacji, wygodniejszy niż słowa sposób na przedstawienie jakiegoś zagadnienia, albo narzędzie które pomaga mi zrozumieć jakiś tam fragment rzeczywistości. Dlatego tworzenie jakiegoś diagramu, żeby zrozumieć do czego on może się przydać jest z mojego punktu widzenia bezproduktywne i raczej nie da się wiele z tego wyciągnąć. Podobnie jak z ćwiczenia "poużywam trochę młotka, żeby zobaczyć do czego może się przydać".
Jeżeli mówimy o procesie projektowania aplikacji, mającej wspierać jakiś proces biznesowy, to trzeba ten proces biznesowy zrozumieć, diagramy bywają często pomocnym narzędziem w tym rozumieniu. Można użyć gotowych typów diagramów, bo one dają gotowy język. Jeżeli autor i odbiorca diagramu mają zrozumienie czym np. różni się "extends" od "uses" w takim use case diagram, to oszczędzą masę czasu na uzgadnianiu własnego języka. Pod warunkiem, że potrzebują o tym rozmawiać. Jeżeli nie potrzebują, to stracą jedynie czas.
W diagramie, który przygotowałeś, najbardziej przeszkadza mi to, że nie mogłeś się zdecydować na to co chcesz przedstawić i mocno pomieszałeś poziom szczegółowości. Jeżeli przedstawiasz "punkt widzenia użytkownika", to "zapis w bazie danych" jest głęboko schowanym detalem. Jeżeli to ma być dokumentacja dla programisty, to gdzie jest nazwa tabeli w której trzeba to hasło zapisać/sprawdzić, sposób jego zapisu (jakaś tam sól, i złożoność algorytmy haszującego). Truizm, ale albo opisujesz coś na wysokim poziomie, w dużym uproszczeniu, albo szczegółowo na niższym poziomie. Są też narzędzia pozwalające łączyć (linkować) ze sobą diagramy.