Chce napisac kontrolke edycji textu. Od zera. Jest to zadanie niesamowicie zlozone, czy mi sie uda nie wiem, ale zaczynam. Rozwazam teraz hierarchie klas obslugujacych text, mam, tak:
TDocument
|
TSection
|
TParagraph
Zastawiam sie czy warto zejsc jeszcze nizej, do np. TLine czy ten poziom bedzie ok... Co Wy na to?
Drugi problem to elementy dodatkowe w texcie, takie jak tabele i grafa. Otoz caly dokument rozpatruje jak powierzchnie papieru zlozona z kartek poustawianych jedna nad druga, czyli wstega papieru. Na tej wstedze bede rysowal zawartosc poszczegolnych klas buforujacych dokument. No i tu tez sie zastanawiam nad rozwiazaniem problemow typu kilka kolumn. Wyobrazam sobie rozwiazanie nastepujace: dziele te wspomniana wstege na ponumerowane obszary i kazdemu nadaje atrybuty jego zawartosci: text, grafa, tabela itp. Czyli gdy dokument bedzie zawieral tylko text to bedzie to jeden obszar:
|----- ---|
| |
| 1 |
gdy jednak wstawie wewnatrz, w jakims fragmencie kilka kolumn, to ten jednolity obszar zostanie podzielony na 2 osobne( gora i dol) oraz tyle powierzchni mniejszych wewnatrz ile kolumn ustale:
|-----------|
| 1 |
| | | |
| | | |
| 2| 3 | 4 |
| | | |
5 |
---|
Podobnie bedzie po wstawieniu grafiki lub tabeli.
No i teraz rysujac zawartosc dokumentu w kontexcie urzadzenia (monitor, drukarka) bede wypelnial odpowiednie obszary po kolei wg numeracji.
Czy myslicie ze ta logika jest ok?
pozdrawiam
ps. nie wiem jak wyjda te wstawki pseudograficzne, przepraszam ale nie mam tu czcionki nieproporcjonalnej
ps2. szydercom od razu dziekuje, innymi slowy, nie masz nic do wniesienia nie zabieraj glosu, dziekuje