Jest taki program privoxy, który ma plik konfiguracyjny na przykład /etc/privoxy/action. Program czeka na modyfikację pliku, po zaistnieniu której automatycznie odczytuje plik konfiguracyjny.
Natomiast jeśli wykonam w bashu
cp nowy-plik-konfiguracyjny /etc/privoxy/action
to program czasem kończy działanie. Wykonuję to polecenie w skrypcie.
Przypuszczalnie dlatego, że ma skopiowaną tylko część pliku konfiguracyjnego w momencie, gdy odczytuje go ponownie, która jest niepoprawna.
privoxy sprawdza przy każdym obiegu pętli głównej programu wszystkie pliki konfiguracyjne ostatecznie funkcją file_has_been_modified, która wywołuje stat i porównuje datę ostatniej modyfikacji pliku z wcześniej zachowaną.
Natomiast ja kopiuję plik skryptem user-edit-1.sh.
Jak rozwiązać ten problem z kopiowaniem pliku konfiguracyjnego?