Aparat cyfrowy - jaki kupić?

0

Mam pewien problem - otóż chcę zakupić sobię aparacik cyfrowy - tylko kompletnie nie wiem jaki wybrać. Koszt najlepiej około 1k pln (może troszkę wiecej). Na razie jedyne aparaty jakie widziałem to Olympus i ta firma najbardziej mi odpowiada (jeśli macie inne pomysły to piszcie). Aha: i na co mam zwrócić uwagę? Przeglądałem dane techniczne różnych modeli, ale tego naprawdę jest dużo .. większość rzeczy jest nie jasna. Oczywiście rozdzielczość jak największa i pamięć. Na co jeszcze zwrócić uwagę.... Posiadacze takowych - wypowiedzcie się :)

0

Ja posiadam cyfraka takiego by jedynie uwiecznic rodzinke ;), ale polece artykul o aparatach:

http://www.chip.pl/arts/archiwum/n/articlear_76551.html

a no i :

http://foto.recenzja.pl/Topic6.html

0

Oczywiście rozdzielczość jak największa i pamięć.

A nie bo jakość optyki i możliwości konfiguracji moim zdaniem są najważniejsze.

Zanim wybrałem swojego cyfrzaka przeczytałem setki różnych informacji z bardzo różnych źródeł i Tobie też to polecam.
Np takie forum:
http://forum.swiatobrazu.pl/foto/index.php

0

AndRew ma racje.Po co ci duza rozdzielczosc za ktora wydasz sporo kasy a i tak jej nie wykorzystasz(chyba ze chcesz ze zdjec drukowac jakies wielkie plakaty).
Rozdzielczosc 3mln pikseli spokojnie wystarczy zeby wydrukowac zdjecie dobrej jakosci o rozmiarach kartki z zeszytu.Najwazniejsza jest optyka, mozliwosci konfiguracji, zoom optyczny(ze 4x),dobra jakosc zdjec robionych z malej odleglosci, gwarancja :) .

BTW: Ostatnio wpadl mi w łapki Canon PowerShot G6 Dla mnie prawdziwy odjazd.Po prostu zaj******.Oczywiscie nie polecam go bo cena >>1000zł :(
user image

0

Detox, musisz pamietac, ze w cene aparatu trzeba jeszcze wliczyc akcesioria, takie jak akumulatorki + ladowarka i karta pamieci.
Ja sam szykuje sie do kupna Minolty Z10 ktora kosztuje 1199,00 (www.agito.pl), jednak calkowity koszt wyniesie 1493,00 (aku. - 169, karta SD - 125).
W granicach 1000 zl proponuje Ci kupic taki zestaw:

  • Kodak CX7430 (znajomy posiada ten aparacik, i jest zadowolony) - 799 zl
  • Kingston SecureDigital 256MB - 125 zl
  • GP PowerBank 3 (4x1800mAh) - 89 zl
    Razem: 1013 zl na www.agito.pl

Wg. mnie, jest to dobry zestaw "na początek"

Pozdrawiam

0

A więc tak :)

Na początek polecam bezapelacyjnie najlepszą w necie stronę o cyfrakach http://www.dpreview.com/

Przychylam się całkowicie do wypowiedzi AndRew. Absolutnie nie bierz ilości MP (Mega Pixeli) za wyznacznik jakości aparatu. Ja mam Sony DSC-V1 który ma matrycę 5MP a 99% zdjęć robię w 3MP (nie ma szans zobaczyć rastra przy standardowej odbitce 15x10).
Mój ojciec ma Sony DSC-828 (ależ to przepiękna maszyna...) z 8MP a też robi fotki w 3MP - po prostu dla użytku domowego, gdzie potem robi się z tego odbitki tyle całkowicie wystarcza! Fotka taka ma 2048x1536 więc 2x standardzik 1024...

Jednym z najważniejszych parametrów, który jest notorycznie bagatelizowany (z powodu niezrozumienia głównie) przez nowych amatorów cyfraków, jest jasność obiektywu. Niestety :( wielkość matrycy CCD jest o wiele mniejsza od standardowej klatki 35mm przez co i średnica obiektywów jest mniejsza... a za tym idzie mniejsza jest jego jasność. Co to oznacza dla fotografa? Ano dłuższy czas naświetlania przy takich samych warunkach oświetleniowych. O ile przy ładnym słoneczku nie widać różnicy, o tyle już przy zachmurzonym niebie lub np. na imprezce zrobienie z ręki ostrego zdjęcia bez lampy nie jest taką prostą sztuką. Mój aparat ma obiektyw Carla Zeissa o jasności 2.8-4 (2.8 dla wide i 4 dla tele) i w wydawać by się mogło dobrze oświetlonym pokoju zdjęcia z ręki wychodzą często poruszone co dość mocno dyskwalifikuje fotkę. A przecież wiadomo, że na imprach nie robi się fotek ze statywu [green]. Tu potrzeba kompromisu: tańszy/mniejszy obiektyw będzie ciemniejszy - droższy/większy (np. w 828 ma 2-2.8 - ogromna różnica w porównaniu do V1) będzie jaśniejszy. Należy zapomnieć o obiektywach jak w normalnych lustrzankach np. o jasności 1.8 - marzenie za tyyyyyle kasy ;)

Ugh... sorki, że się tak rozpisałem... ale jak już pisać to dokładnie... a to był wg mnie najważniejszy parametr dobrego aparatu.

Co dalej?
Jakość elementu CCD (na podanej stronie można porównać aparaty w podobnej klasie cenowej). Dlaczego? Bo to właśnie on jest odpowiedzialny za zamianę światła na to, co potem będziemy oglądać na monitorze ;) A czym się różnią CCD? Ano jest wiele parametrów. Najważniejsze to blooming (nie znam polskich odpowiedników). Jest to w skrócie wpływ danego pixela na jego otoczenie - szczególnie widoczne przy kontrastowych obrazach, np. gałązki na tle jasnego nieba - są jakby zalewane przez jasne pixele.
Kolejnym ważnym parametrem jest Dynamic Range - informuje jaki zakres jasnych i ciemnych tonów aparat może zapisać. Np. jasny witraż w ciemnym kościele - człowiek widzi zarówno szczegóły ciemnego otoczenia jak i detale jasnego witraża - w aparacie im mniejsza rozpiętość tego parametru, tym węższy zakres możemy uwiecznić - wybrać np. tylko witraż bez przepaleń a w około wszystko czarne, lub doświetlić zdjęcie aby mieć cienie ale przez to witraż będzie przepaloną, jasną plamą (wtedy można wykorzystać (jeśli jest) funkcję jak bracketing - aparat robi pod rząd kilka zdjęć (zazwyczaj 3) - mniej doświetlone, normalne i prześwietlone - można je potem połączyć w programie graficznym aby mieć i cienie i ładny witraż).
Ostatnim parametrem (z tych najważniejszych, mających wpływ na jakość końcowego zdjęcia) bardziej jednak związanym z samym układem optycznym niż z przetwornikiem CCD jest
aberacja chromatyczna. Jest to widoczne rozszczepienie światła szczególnie na krawędziach. Jeśli jest mocna, to fotka niestety staje się bardzo nieestetyczna.

Ugh... kolejna porcja informacji. Mam nadzieję, że jeszcze nikt nie przysnął nad klawiaturą i jest sens, aby pisać dalej ;)

Przejdźmy teraz do samego aparatu :) (czas najwyższy? :P)
Jeśli chcesz mieć pstrykawkę (albo jak mawia ojciec: "aparat komunijny") to możesz w tym miejscu przerwać czytanie. Jeśli jednak chcesz mieć aparat, którym nie tylko strzelisz śmieszną fotę pijanemu kumplowi na imprezie, ale i będziesz mógł zrobić artystyczne zdjątko zachodu czy też atak termitów na gniazdo mrówek to warto się przyjrzeć co aparat oferuje oprócz trybu 'auto'.

Otóż podstawowym trybem przy Zdjęciach (a nie zdjęciach) jest tryb manualny (najczęściej oznaczony jako M). Pozwala on na ręczne ustawienie wszelkich opcji - nie ważne, czy to się automatyce aparatu podoba czy nie ;)
Po drugie warto zobaczyć jak aparat daje sobie radę w trybie makro - jak blisko od aparatu obiekt jest jeszcze ostry.

Również możliwość dokupienia wszelkiej maści konwerterów może się później przydać (np. konwerter makro powiększający kilkukrotnie tak, że policzysz liczbę włosów na klacie biedronki lub teleobiektyw - do ściągania z 200m wdzięków sąsiadki). Ewentualnie do robienia fotek pod gołym niebem bardzo przyda się filtr polaryzacyjny - warto, aby aparat miał możliwość takiego montażu.

O takich szczegółach, jak gwint na statyw mówić chyba nie muszę ;)
[<font color="blue">dodano 2006-03-03</span><font color="darkred">: i to na środku ciężkości aparatu!! a nie jak w Canonach, na boku. Potem takie g*** Canony się przewracają na małych statywach :/ Co za shit...</span>]

I na koniec 2 sprawy z osprzętem.
Akumulatorki - fajnie, jak aparat jest na zwykłe paluszki - ma to tę zaletę, że jak Ci padną, to idziesz do kiosku i cykasz dalej. Za to akumulatorki predefiniowane do danego modelu mogą (choć nie muszą jak u mnie :() mieć większą pojemność i wystarczać na dłużej.

Pamięć - jest to bardzo istotna sprawa. Ponieważ na 99% ta, którą dostaniesz do aparatu Ci nie wystarczy będziesz zmuszony dokupić więcej (i więcej, i więcej :>) - rozeznaj się w ich cenach. U nas w domu np. wsio mamy Sony (wg mnie jedne z najlepszych aparatów) jednak używają one MemoryStick - świetny typ pamięci - to przyznam, ale... cholernie drogie - chyba najdroższe :/ Więc na to też trzeba uważać. Dopiero od modelu 828 można używać i MS i innego typu.

Niesamowicie przydatną rzeczą jest, jeśli po wpięciu aparatu do kompa (przez USB) pamięć widziana jest jako dysk wymienny - można go używać do przenoszenia czegokolwiek. Natomiast niektóre aparaty tak nie mają - np. Canon - tam musisz mieć specjalny programik, który po podłączeniu aparatu zasysa wsio od razu na dysk i nic więcej nie zrobisz - porażka!!
[<font color="blue">dodano 2006-03-03</span><font color="darkred">: działa to tak samo jak skaner, tak samo można też te zdjęcia pobierać, np. w Corelu -> Acquire image</span>]

Ufffff...
Więc jak sam widzisz - to czy aparat będzie miał 3MP czy 12MP nie czyni go wcale lepszym - jest mnóstwo parametrów, które są o niebo ważniejsze.

Mam nadzieję, że ten post (długością mogący konkurować z postami Kapustki) choć trochę Ci (i innym) pomoże. Gdybyś chciał jeszcze o coś pytnąć, to wiesz, gdzie mnie szukać ;)

To chyba najdłuższy mój post ;) Można już się obudzić :P
Powodzonka...

[<font color="blue">dodano 2006-03-03</span><font color="darkred">: dodam jeszcze, że przeogromnie przydatną rzeczą jest możliwość ekspozycji w podczerwieni. Mam to w swoim V1 i uważam to za jego największą zaletę. Fotki w bardzo ciemnych warunkach lub wręcz całkowicie bez światła można bez problemu skadrować widząc wszystko jak na dłoni. Nie rozumiem, dlaczego sporo nowych modeli tego nie posiada. Bez tego jak bez ręki.

Sprawa druga, która nie istniała prawie gdy pisałem tego posta. Systemy optycznej stabilizacji obrazu. Zapoczątkował to medialnie Panasonic ale inni szybko zaczęli go gonić. Taki system pozwala na wykonanie ostrych zdjeć w gorszych warunkach oświetleniowych, z ręki, bardzo pozytywna sprawa. Polecam!

I na koniec. Jeśli komuś nie zależy na małych gabarytach aparatu, to polecam kupić coś z 10 .. 12 krotnym zoomem optycznym. Przydaje się w każdych sytuacjach prócz imprezy w akademiku [green].</span>]

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1