W telefonie Huawei Mate 10 S mam taką klawiaturę.
Niby standardowa QWERTY, ale znaki specjalne są inaczej rozmieszczone. To powoduje, że chcąc wpisać któryś znak specjalny, gubię się. Moim zdaniem, powodem tego jest fakt, że ja nie tylko wychowałem się na standardowej klawiaturze, ale też do dzisiaj z takiej korzystam.
W historii był już niejaki Dvorak, który wymyślił zupełnie inny układ klawiatury i twierdził, że jego układ jest bardziej optymalny niż QWERTY. Jak ktoś nie znał żadnego, to układ Dvoraka faktycznie mógł być bardzo dobry, ale jak znał QWERTY, to nie chciał zmieniać, dlatego klawiatura Dvoraka nie przyjęła się.
Nie tylko w komputerze, ale też w muzyce, niejaki Janko wymyślił zupełnie inną klawiaturę, która pod pewnymi względami jest lepsza od powszechnie używanej, nawet przez krótki czas były produkowane pianina z klawiaturą Janko, ale pianiści musieli niemal od początku uczyć się grać na takim pianinie, stąd Janko nigdy nie było popularne.
Czy tu mamy to samo? Czy to prawda, że Microsoft wymyślił bardziej optymalne rozmieszczenie znaków specjalnych, a ja męczę się tylko dlatego, że mam w "w małym paluszku" klawiaturę komputerową? Faktem jest, że nie ma klawiszy z nawiasami, kropką, przecinkim i cudzysłowem, ale nie rozumiem, dlaczego niektóre znaki nie mogły być na klawiszach z cyframi, tak samo, jak w komputerze?
Czy jak ktoś wychował się na telefonie, to czy faktycznie wprowadza te znaki sprawniej niż ktoś kto wychował się na komputerze i ma standardową klawiaturę? Mam wrażenie, że tu jest dokładnie to samo, co z klawiaturą Dvoraka w komputerze i klawiaturą Janko w pianinie. Niby lepsza, ale ja się męczę, bo przez lata korzystałem i nadal korzystam z tej niby gorszej.
Co więcej, czasami w cudzych telefonach widzę jeszcze inaczej rozmieszczone znaki specjalne. Nie da się "skopiować" klawiatury QWERTY, a nawiasy i cudzysłowy przypisać pod litery?