Posiadam MBA 2014 z i7 i 8GB ramu. Popularne są teorie, że starsze maki zwalniają po aktualizacji, a na pewno przy premierze aktualizacji czytałem takie opinie, więc odpuściłem, ale ciągle mnie atakują tym updatem. Nie widzę zbytnio nowszych opinii w googlu, a nie chcę stawiać systemu na nowo. Może wypowie się jakiś użytkownik tego samego lub podobnego rocznikowo maka, czy bez bólu mogę dokonać aktualizacji?
1
0
Znajoma ma, oryginalnie był tam Yosemite (nie wiem ani z kiedy jest ten model ani jakie ma parametry) ale ponieważ mało co chciało na tym działać (choćby nieszczęsny teamviewer i rdp do windowsa) to zaktualizowałem go do High Sierra. Zadzwoniła po około tygodniu, że zaczął jej strasznie mulić. Sama nic nie instaluje, używa głównie do zdjęć, internetu i połączenia ze zdalnym pulpitem w firmie. Czy rzeczywiście muli nie wiem bo od aktualizacji go nie widziałem ale to jest kobieta, której jestem w stanie uwierzyć że coś jest nie tak z kompem.
2
@szafran98:
Będzie cię "nękać" propozycją aktualizacji aż do najnowszej wersji (ta skrojona pod procki M1).
Nie mam, ale ludzie których nie posądzam o bajkopisarstwo i odradzają najnowszy macOS na makach 2013, 2014.
Na starych wersjach problemy zgłaszają:
Docker - działa w 100% ale pluje się że macOS nieaktualizowany
Homebrew - działa ale pluje się, że stary macOS i nie ma wsparcia w razie problemów
Integracja iOS i macOS na poziomie synchronizacji copy/paste iphone/mac rzekomo nie działa bez najnowszych wersji systemów
Office od Apple - ktoś używa? - nie zaktualizuje się bo wymaga najnowszej wersji mscOS
Jak powyższe nie przeszkadza to stara zasada: na starym kompie działa to NIE RUSZAJ
Ps
Na starszych wersjach macOS można dość prosto całkowicie wyłączyć męczące sugestie aktualizacji.
W nowszych chyba już się łatwo nie da:
Apple Making It Harder to Avoid Nagging macOS Update Notifications
https://www.macrumors.com/2020/05/28/macos-ignore-software-updates/
1
ja mam MacBooka z 2014 (16GB ram, 2,6 GHz Intel Core i5, zintegrowana karta Intel Iris 1536 MB) i system Mojave. Działa spoko (w sensie pod kątem samego software'u, bo sprzętowo to trochę się zużył już np. bateria gorzej działa itp.), chociaż to też wersja macOS sprzed kilku lat (niby z 2018, chociaż dalej przychodzą apdejty), ale w sumie nie mam incentivów, żeby apgrejdować. W sensie działa, to działa. i tak nic nowego nie wymyślą. Jak coś "just works" i jest "amazing" i wszystko się robi "just like that", to po co to psuć?
Chyba, żeby jakiś program mi nie działał z obecną wersją, to wtedy faktycznie (już było tak, że apgrejdowałem, żeby zadziałał program).