Hej,
mam do zainstalowania kilka programów wątpliwego pochodzenia (nie mam wyjścia) z ruskich stron.
Trochę obawiam się wirusów - chcę je odseparować od głównej maszyny żeby nie narobiły szkód.
Programy te potrzebują sporej mocy komputera.
Mam oryginalny system Windows (Education).
Pierwsza myśl to postawienie maszyny zdalnej na VirtualBoxie.
Mam więc link:
https://developer.microsoft.com/pl-pl/windows/downloads/virtual-machines/
Maszyny maja wygasnąć 14 marca, a mamy 16 marca :)
Jeśli nie za bardzo się to uda, to pobiorę wersję nieaktywną (piracką) i trudno ale chciałbym możliwie unikać takich sytuacji.
Pomysły?