Ciekawy hack: https://go-review.googlesource.com/c/go/+/208118/

Wiadomo, co tam Apple ostatnio wyczynia na swoim macOSie w sprawie tych aplikacji 32bit, GateKeepera itp.
I jak widzę ten ciekawy workaround autorów Go to tak mnie naszło na przemyślenia...

No i jeszcze można rzucić okiem na ten artykuł: http://www.nathalielawhead.com/candybox/the-future-of-my-games-on-apple-post-catalina-and-what-this-means-for-art-games-in-general (nie jestem macapp developerem, nie wiem ile w tym prawdy, od razu zaznaczam)

  • wątek na HN à propos tego artykułu//news.ycombinator.com/item?id=21504983

Apple jest jakie jest. Ostatnio wprowadzili nowego MBP 16" cali, powrócił stary "typ" klawiatury z mechanizmem nożycowym (ale nie ten typ z roku 2015, tylko nowszy). Ale wiadomo, "stare" problemy zostały, czyli dongelife i te sprawy. Wreszcie ESC fizyczny przycisk, normalne kursorki. No miodzio. Brzmi jak opis debiutu i ewolucji jakiegoś świeżego producenta laptopów na rynku? A gdzie tam, to tylko Apple łaskawie POSŁUCHAŁO ludzi. Darli się to niech mają. :-)

Ale do meritum - naprawdę na konferencjach, w firmach, tutorialach na YT to te MBP święcą triumfy. I w sumie, gdyby to były serie do MBP 2015 to faktycznie, tam Apple miał rewelacyjny laptop, mógł zrzucić atomówkę na konkurencję w kolejnych latach, utrzymać zalety, poprawić co można, a zamiast tego strzelił sobie w stopę jak chodzi o sprzęt i te wybryki. Natomiast, ludziska, naprawdę majgani developerzy kupują te komputery jak totalnie opętani, rozumiem awersję do Windowsa tutaj, niechęć do dłubania w Linuksach. Ale nawet "lewaccy" developerzy, którzy co drugi tweet mają o Globalnych Ociepleniu, pokazują się na fotkach ze swoim totalnie nienaprawialnym makbuczkiem seria 2016-2019 (rozpoznaje po braku świecącego logo i pśtyku klawiatury który jest unikalny dla tej Apple). Czyli: Globalne Ocieplenie jest, to poważny problem, walczmy z tym, ale my używamy sprzętów totalnie nienaprawianych, totalnie nieeko, bo tak nam wygodnie, no wiadomo. :-)

Ta "wygoda" używania tych nowych maczków ma inną stronę - patrz ten workaround tej dystrybucji Go. Przecież Apple w kolejnej wersji może powiedzieć: "Ok, od macOS ${CURRENT}+1 przestają działać aplikacje na literę A i morda w kubeł", bo może. No i co wtedy? Oczywiście powstaną hacki, cuda na kiju i co tylko - jak choćby ten słynny hak dla klawiatury, na reddicie czy youtubie 50% będzie racjonalizować, 30% się nie zgadzać a 20% robić "WTF".

Stąd mój mały apel: jak jesteś devem, którego stać na topowe makbuczki (wielu z nas stać, to żaden wstyd), to przemyśl, czy warto takim zakupem wspierać taką firmę, która za parę lat narzuci Ci kąt wypięcia tyłka przy developowaniu aplikacji dla niej. Więcej developerów na makach == część programów nie przeportuje się na Linuksy (bo po co, jak większość siedzi na macOS?) lub nie poprawi ich jakości (powód ten sam). Niestety ja raz zakupiłem i mam kaca teraz, po tym co obserwuję u Apple. a swoje apki pracując na MBP testuję w dockerze (vmka) lub vmce z linuksem - no produktywność pierwsza klasa tutaj u mnie, nie ma co. I to za wyższą cenę.

PS I jestem groźniejszy od @cerrato bo używam maczków (czasem).