Matryce błyszczące słabo się sprawdzają nie tylko na dworze, ale również w pomieszczeniach (szczególnie tych z dobrym, naturalnym światłem z okna). Po prostu widzi się wtedy praktycznie całą resztę pomieszczenia na tle (sic!) wyświetlanego obrazu. Mam akurat dobre porównanie bo obok siebie mam lapka z taką matrycą (świadomie żuliłem na kasie :)) i matową matrycę IPS. Różnica jest tak wielka, że zmusza mnie to do złożenia lapka i podłączenia do niego matowego monitora, żeby móc w ogóle w słoneczny dzień pracować bez katowania oczu. Na błyszczącym panelu lapka nie pomagają nawet zasłony bo na tym lustrze odbicie widać nawet w półmroku. Mnie to w każdym razie rozprasza bardziej niż rozwrzeszczane dzieciaki kilka metrów dalej. Na matrycy błyszczącej pracuję tylko kiedy nie mam innego wyjścia.
Co do lapka, to jest to właściwie niemal identyczna konstrukcja jak ten Acer, którego podałem jako nr 3 - lecz z lepszym dyskiem i złączem USB 3.0. Czy dodatkowa nominalna pojemność 250 GB (w WD Caviarze Black), +800 mAh w baterii, jeden port USB 3.0, gorsza kamera i podły napęd DVD od Matshita (zamiast nieznanego) są warte różnicy 250 zł, to kwestia oceny potrzeb. A o ile pamiętam potrzebowałeś lapka 15" w cenie do 1800 zł. W każdym razie oba mają dość dobre części stałe, ale i wady (szczególnie panel lustrzany). Jak wiesz później można sobie zawsze stosunkowo tanio wymienić pamięć, wymienić napęd optyczny (nawet na drugi HDD/SDD), zmienić dysk (stary można sprzedać). Ciężko (kosztownie) dodaje się lub zmienia porty, CPU/GPU, matrycę, kamerę i system chłodzenia (zawsze się przepłaca).
Uzupełniając - znalezienie laptopa w tej cenie z matową matrycą graniczy chyba z cudem. Te, które jakoś znalazłem wydają się jakby to były podpuchy.