Zamienniki tonerów

0

Po dwóch latach kończy mi się oryginalny toner w drukarce (Xerox 3117.). Ceny oryginalnych to jakieś 250zł, zamienniki są i za 70, i za 90, i za 150zł... Zastanawiam się czy jest sens kupować oryginalny toner czy można zaoszczędzić na zamienniku nie tracąc jakości. Są jakieś lepsze/gorsze firmy zamienników? Jakie macie doświadczenia z laserówkami i tonerami do nich?

1

ja tam nie widzę różnicy. Miałem 2 drukarki laserowe, i zawsze kupuje najtańsze tonery. Jestem zadowolony. Wydruki dobrej jakości.
somekind: kup sam toner, bez całej kasety. Ja sam napełniam.

1

Kilo toneru w zależności od gramatury od 80 do 200zł. Na kilogramie wysmarujesz jakieś 15k-22k stron. Do tego zlutować programator do chipów za 5zł jak masz w kasecie i sypiesz prochu do woli, a wydruk jest ok. Chyba, że chcesz zmienić soft, to wtedy bez chipa jedziesz, tylko resetujesz licznik. Obsługuję parę firm z takim rozwiązaniem i są zadowoleni, przy czym miesięcznie wydruki jednej firemki sięgają do 8k stron. Jedynie co to może się po 40-50k bęben zużyć do niemożliwości, ale to mały wydatek.

1

Dobra wszystko to byc moze prawda o zamiennikach. Ja jednak zawsze kupuję oryginalne, całe kasety. Powód? Niech nawet wyjdzie, że przepłacę 100 zł. Ale za to mam pewność, że wszystko będzie ok, nie muszę się babrać w tym gównie i ręcznie niczego przesypywać - mam też pewność że na pewno wszystko zadziała jak trzeba. A z tego co widziałem, podróbki bywają kiepskiej jakości - są np. dostosowane do innej temperatury a co za tym idzie albo potem wydruk się ściera, albo toner zalepia bęben bo za szybko się topi (oczywiście nie musi tak być ale może).

A oszczędność 100 zł na 2.5 roku? Czy to naprawdę taka duża oszczędność? Nie wydaje mi się. Wyjmuję starą kasetę, wkładam nową i mam spokój.
Gdybym może miał biuro, które wyczerpie cały toner w miesiąc to bym szukał zamienników. W innym wypadku - nie warto.

0

Wtedy zatrudniasz kogoś takiego jak ja, żeby ci serwisował drukarkę ;p Wiesz, jeśli kupujesz kasetę na rok to ok, ale jeśli na miesiąc nie starczają ci 3 to już problem, poza tym nie przepłacasz 100zł a wiele więcej. Koszt prochu na 2 zasypania to koło 8zł jeśli wiesz skąd brać. Co do trwałości, to jeśli wie się co sypać i co się sypie to problemu nie ma, chyba, że ktoś się nie zna na tym i da za małą gramaturę to druk szary, jak kiepsko przechowywany proch to się ściera etc.

0

Moja drukarka jest jeszcze z epoki przedchipowej, ale ja drukuję może z 500 stron rocznie, więc zabawy w kupowanie proszku na kilogramy to dla mnie przerost formy nad treścią. :) No i zintegrowany bęben jest chyba obliczony na jednorazowe zużycie tonera, a nie na dosypywanie?

othello napisał(a)

A z tego co widziałem, podróbki bywają kiepskiej jakości - są np. dostosowane do innej temperatury a co za tym idzie albo potem wydruk się ściera, albo toner zalepia bęben bo za szybko się topi (oczywiście nie musi tak być ale może).

No właśnie, dlatego pytam, bo może ktoś zna jakieś sprawdzone. Do atramentówki kupowałem i było raczej dobrze, tylko wszystkie były w jednakowej cenie, a tutaj jest jakiś dziwny rozrzut, bo od 25 do 60% ceny oryginału.

A oszczędność 100 zł na 2.5 roku? Czy to naprawdę taka duża oszczędność? Nie wydaje mi się.

Masz rację, to nie jest duża oszczędność. I pewno nie miałbym żadnych oporów przed kupieniem tonera za 250 zł, gdyby drukarka kosztowała np. 1000 zł. A ja za nią dałem 179 zł i teraz mam opór psychiczny przed wydaniem większej kasy na eksploatację. ;)

0

Zintegrowany bęben jest o tyle dobry, że jego wymiana jest tania w przeciwieństwie do osobnych jednostek ( no chyba, że kolor to wtedy bardziej opłąca się mieć osobną jednostkę obrazu ). Najwięcej co napełniłem to kasetę 6 razy i potem wymieniłem na nową bo właśnie bęben się zużył, chociaż można same wałki miedziane też kupować. Cena właśnie zależy od bębna, mieszadła, listwy etc. bo sam proszek prawie w każdym jest taki sam. Jednak jeśli drukujesz te 500stron rocznie to możesz pozwolić sobie na droższy zamiennik, nie odczujesz różnicy, a w razie czego będzie kaseta z bębnem wytrzymalsza w razie chęci napełnienia. BTW - starą kasete schowaj, i zawiń, bo jest nadal dobra a może się przyda kiedyś, niemniej z naświetlonym bębnem nic nie zrobisz.

0

I pewno nie miałbym żadnych oporów przed kupieniem tonera za 250 zł, gdyby drukarka kosztowała np. 1000 zł. A ja za nią dałem 179 zł i teraz mam opór psychiczny przed wydaniem większej kasy na eksploatację.

No ale tak zawsze jest, im tańsza drukarka tym droższe akcesoria do niej. Dotyczy to tonerów do drukarek laserowych, tuszy do atramentowych także. Nie wiem czy zauważyliście taką prawidłowość. Łatwo wyjaśnić chyba ten swoisty "fenomen"

No właśnie, dlatego pytam, bo może ktoś zna jakieś sprawdzone.

No tak, ale potrzebne właściwości tonera zależą też i od drukarki.

0

Tylko, im droższa tym trudniej złamać zabezpieczenia i chipy, a modele za 200zł można flashować w 5 min czy wgrywać nowe wsady na chipy. Jednak kto co woli, co dla kogo wygodne i opłacalne. W momencie jak by mnie było stać to bym nie bawił się w sypanie sadzy tylko szybkim ruchem wyciągnął starą i włożył nową kasetę, ale tutaj u wielu osó odzywa się Poznańska żyłka ;)

0

Koszt prochu na 2 zasypania to koło 8zł jeśli wiesz skąd brać
Plus koszt zatrudnienia "kogoś, kto się zna", bo nie każdy chce się "babrać w tym gównie".
Osobiście polecam kupowanie regenerowanych tonerów np. na Allegro. Może drożej niżby wyszło samodzielne babranie się, ale jest czysto i działa.

0

W sumie do tanich drukarek to można sobie i piasek sypać - jak się popsuje to nowa kosztuje tyle samo co toner oryginalny, albo mniej niż toner. Gorzej, jak poprzez różne kombinacje udałoby się zniszczyć drogą drukarkę - wtedy to może zaboleć.

0

Nie chodzi o psucie drukarki, a o jakość druku. Nie zauważyłem, żadnego niszczenia sie drukarek, jedyne co to w jednym samsungu kolorowym, zużyty toner zamiast prosto do pojemnika lekko pylił, i co wymianę pojemnika należało odkurzyć. Wymiana prochu czasami sprawia problem, jak w kombajnie scx4300, jednak czasami to kwestia otworzenia koreczka. Zamienniki prawie zawsze mają już fabrycznie montowane korki do komory z prochem. Proch jest teraz w pojemnikach, o idealnie do tych korków dopasowanych dozownikach więc zero brudzenia się, w przeciwieństwie do regeneracji atramentówek. Jednak przyznaję, jeżeli kogoś stać, to niech płaci za komfort, sam tak bym robił, jednak ten sposób co opisałem, jest nieporównywalnie tańszy, w każdym razie, przy każdej ilości druku, jednak przy małych wydrukach nie będzie to aż tak odczuwalne, jak ktoś wspomniał 100zł/ rok to niewiele, co innego w moim przypadku, gdzie drukuję wiele. Jest to stosunek 60zł/1200zł rocznie, nie wspominam o firmach które obsługuje, które podobny wynik osiągają w miesiąc.

0

W sumie kupiłem oryginał i śmiga. I tak pewno nie dożyję dnia, w którym się skończy.

1
somekind napisał(a)

Po dwóch latach kończy mi się oryginalny toner w drukarce (Xerox 3117.). Ceny oryginalnych to jakieś 250zł, zamienniki są i za 70, i za 90, i za 150zł... Zastanawiam się czy jest sens kupować oryginalny toner czy można zaoszczędzić na zamienniku nie tracąc jakości. Są jakieś lepsze/gorsze firmy zamienników? Jakie macie doświadczenia z laserówkami i tonerami do nich?

Zamienniki jak najbardziej lecz nie wszystkich firm, których wysyp z roku na rok notujemy coraz wyższy... Osobiście mogę polecić trzy firmy magnificent.com.pl, pryzmat.com, polcan.pl. Do tych firm z którymi nie chciałbym ponownie współpracować należą przede wszystkim cartridge world oraz druktech. Ogólnie posiadam 17 drukarek laserowych, gdzie średnie zużycie śmiało określić można na poziomie 1-2 tonerów na miesiąc. Zakup oryginałów znacznie obciążał moją kieszeń w związku z tym zdecydowałem się eksperymentować... Obecnie od przeszło trzech miesięcy korzystam z zamienników magnificent i jestem bardzo zadowolony. Nie mam nic do zarzucenia jakości, a i cena jest przystępna. Poza tym obsługa po sprzedażowa stoi na wysokim poziomie. Pryzmat zraził mnie do siebie wysoką ceną choć i tak niższą aniżeli oryginały. Nie mniej jednak solidna firma. Co zaś się tyczy polcanu - ceny przystępne, lecz za daleka droga do siedziby firmy. Decyzja należy do Ciebie. ;)

0

Nie chodzi o psucie drukarki, a o jakość druku.
Weź też pod uwagę, że różne ma się wymagania co do jakości: co innego praca magisterska, co innego jakieś faktury.
Jeden będzie się wściekał jak jedną czarną kropkę zobaczy w rogu, a drugi będzie się cieszył z jakości xera sprzed 20 lat.

0
somekind napisał(a)

Moja drukarka jest jeszcze z epoki przedchipowej, ale ja drukuję może z 500 stron rocznie, więc zabawy w kupowanie proszku na kilogramy to dla mnie przerost formy nad treścią. :) No i zintegrowany bęben jest chyba obliczony na jednorazowe zużycie tonera, a nie na dosypywanie?

othello napisał(a)

A z tego co widziałem, podróbki bywają kiepskiej jakości - są np. dostosowane do innej temperatury a co za tym idzie albo potem wydruk się ściera, albo toner zalepia bęben bo za szybko się topi (oczywiście nie musi tak być ale może).

No właśnie, dlatego pytam, bo może ktoś zna jakieś sprawdzone. Do atramentówki kupowałem i było raczej dobrze, tylko wszystkie były w jednakowej cenie, a tutaj jest jakiś dziwny rozrzut, bo od 25 do 60% ceny oryginału.

A oszczędność 100 zł na 2.5 roku? Czy to naprawdę taka duża oszczędność? Nie wydaje mi się.

Masz rację, to nie jest duża oszczędność. I pewno nie miałbym żadnych oporów przed kupieniem tonera za 250 zł, gdyby drukarka kosztowała np. 1000 zł. A ja za nią dałem 179 zł i teraz mam opór psychiczny przed wydaniem większej kasy na eksploatację. ;)

Ważne jest aby proch był dedykowany do danego modelu kasety . Wałek OPC też jest sprawą bardzo istotną ponieważ przekłada się na jakość wydruku.
Sam proch i OPC do starszych modeli drukarek to naprawdę mały koszt a wymiana jest prosta . Więc można się zastanowić i pokusić o regenerację samemu. :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1