Witam,

Pytanie jak w temacie. Po podkręceniu procka z 2 do 2.8 GHz Linux działa dalej stabilnie, a Windows 7 wywala się: albo wywala się ekspolorator Windows, albo po zalogowaniu mam komunikat ze Windows wykrył poważny problem i zostanie zammnięty za minutę, albo po prostu wyskakuje niebieski ekran.

Że tak spytam: co za cholera? Skoro Linux działa stabilnie jak dotąd i z wyższą wydajnością, to czemu Windows non stop sypie dziwnymi błędami i to za każdym razem innymi? Temperatura procka w normie, napieć nie zwiększałem przy podkręcaniu.

Czy można jakoś skonfigurować windoze zeby byla hmm jak to nazwac - "mniej wrazliwa" ?