długość pracy sprzętu komputerowego

1

witam

gdzieś kiedyś przeczytałem wypowiedź jakiegoś eksperta, że komputery są przystosowane do ciągłej pracy i są najwydajniejsze jeżeli działają non stop a nie się je wyłącza

czy to prawda? jeżeli tak, to dlaczego tak jest?

3

To byl koles z ENEI.

0

Jeżeli nie ma problemów z chłodzeniem to tak, są przystosowane do pracy ciągłej. W warunkach domowych jest to chyba jednak niepotrzebne. Czasami można zostawić kompa na noc bo „coś się robi” albo coś się ściąga, ale żeby się kręcił dla samego kręcenia to marnowanie prądu.

0

W przypadku dysku twardego (zwykłego, nie SSD) jest to prawda, częsty rozruch silnika może skracać żywotność mechanizmu.

0

Raz - dwa dziennie to już częsty rozruch?

0

Domyślnie Windows sam zatrzymuje dysk po jakimś tam okresie bezczynności. Kręcący się dysk słychać, zwłaszcza gdy oprócz niego jest jeszcze kilka innych, a obudowa jest z cienkiej blachy i/ lub nie zawiera dystansów (tłumiących drgania - po prostu gumka nałożona na śrubkę pomiędzy dyskiem, a kieszenią).

0
andrzejlisek napisał(a)

W przypadku dysku twardego (zwykłego, nie SSD) jest to prawda, częsty rozruch silnika może skracać żywotność mechanizmu.

Trzeba by nim kręcić po kilkadziesiąt razy dziennie. Nie ma co wydziwiać.

0

ze sprzętem komputerowym jest podobnie jak z samochodami, jeżeli często się odpala i po 100 m przejedzie (np. po mieście i tak z 15 odpaleń w ciągu dnia) to wszystko siada: rozrusznik, akumulator, alternator...
w kompie z tego co wiem, lepiej jak działa bez przerwy, niż jak ma się go wyłączać i włączać co chwila, choć jeżeli liczy jakieś projekty (dla mnie przynajmniej to głupota) typu BOINC czy coś w podobie, to się zużywa podczas działania, bo na najwyższych obrotach wyciskany jest proc i grafa

0

ja gdzieś czytałem, że zwykły pecet nie może pracować długi czas, bo nie jest przystosowany do tego. Tylko serwer może pracować miesiącami bezawaryjnie, a pecet może się spalić. Prawdą jest też, że częste włączanie bardzo niszczy sprzęt.

0

Do tego wszystkiego co wspomnieliście to dochodzi też czas pracy zwykłego komputera.Jak mówiliście ilość włączeń / wyłączeń.Podatność na uszkodzenia mechaniczne / fizyczne.
Temperaturę,skoki napięcia..
Wiele czynników ma wpływ na to jak długo pożyje nasz komputer.
Oczywiste też jest że po jakimś czasie użytkowania ( to jeszcze zależy jak wykorzystujemy swój sprzęt ) dochodzi do zmęczenia materiału widać go juz po roku, nie działa tak jak nowo kupiony, częściej wymaga doglądu z naszej strony.

0

Nie wiem co ludzie robią z kompami, ale mi się nigdy nic nie spaliło, nic nie zmęczyło... 6 letni komp chodził bezawaryjnie cały czas(przynajmniej jeżeli chodzi o sprzęt). A włączony potrafił być po te bite 16h dziennie.
Teraz jeszcze gorzej kompa traktuje, otwarty, takiego kurzu to się nigdzie nie znajdzie jak tam, ale się nawet nie zająknie... prawie nie wyłączany i tak 3 lata bez awaryjnie

//Już nie mówię, że jeszcze jakieś 5 lata temu babka używała kompa z 486 na pokładzie, który trafił do niej ok. 17 lat temu z pracy(używany). No ale to boskie 486, 16Mb ramu i win 3.11/95 :D

0

Hm tak przy okazji do tego wyłączania : dane kompa na stan wstrzymania a późniejsze jego odpalenie z tej pozycji wpływa negatywnie na sprzęt ?
Zauważyłem że na pewno wpływa mi jak przy stanie wstrzymania z nie wyjaśnionych przyczyn komp zostanie wyłączony z zasilania po tym ma takiego muła ....
I to na 7' tak jest.Na XP nie widziałem takich problemów..

0

zależne od pamięci, to wiadome, przecież w czasie hibernacji system ładuje wszystko co było w pamięci na dysk, a jeśli uruchomione było czegoś fpytę bądź mało RAM to wznawianie trochę może potrwać

0

Mam 8 GB ramu ..
Więc to mnie dziwi dlaczego tak dużo , jak sporo nie obciążam kompa na tradycyjnych programach : przeglądarka, gg, vs , utorrent , notepad ++ / kilka katalogów czy ew Windows Media Player z odpalonym filmem.
Zwykle tak wygląda komp jak idzie pod hibernacje

0

To w końcu piszecie o stanie wstrzymania czy hibernacji? Bo to dwie różne rzeczy.

0

Dla mnie to to samo.
W 7' biorę opcję "uśpij" ...

0

Czyli sleep, względnie hybrid sleep. Chodzi o to, że RAM jest cały czas pod napięciem. Hybrid sleep, standardowo włączony w Windows 7 działa tak, że jeżeli padnie zasilanie w trybie uśpienia, to system ładowany jest z dysku - tak jak hibernacja.

Nie zauważam problemów z działaniem aplikacji po uśpieniu, nie zauważam "muła". Hibernuję i usypiam regularnie, restartuję zazwyczaj co miesiąc, kiedy nowe poprawki wychodzą.

0

To prawda, że zbyt częste starty mogą przyspieszyć zużycie dysków, a bardzo długa praca to ryzyko przegrzania jeśli nie zadbano o chłodzenie.
Ale nie jest to coś, czym należy się przejmować. Normalny cykl pracy po kilka-kilkanaście godzin dziennie komputer znosi bez żadnego problemu.
Po prostu: jak idę po bułkę do sklepu to kompa zostawiam, ale jak wychodze na długo, wyłączam. Na noc zwykle wyłączam.

Temat porównałbym do chuchania, „formatowania” i modlenia się nad bateriami od komórek i laptopów, podczas gdy należy z nich korzystać jak nam pasuje, bo za 2-3 lata i tak padną.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1