Czesc
Jak zwykle badziewie Viśta-Wio robi sobie z nas jaja. Oto opis najnowszej przypadlosci: komp stoi sobie, patrzy w okno i sie okropnie nudzi (komp bo uzytkownika przy nim nie ma nawet!) po czym wraca uzytkownik... i co widzi!? Ze jego ukochany kosz na smieciuszki zniknal bezpowrotnie a wszystkie "ikonki" podskoczyly o jedno oczko zajmujac miejsce ktore zajmowal kosz.
Nie dajcie sie zmylic, nieco ironiczny opis sluzy oddaniu absurdalnosci sytuacji. Oczywiscie komp stojac tez cos robi, ale zwykle nie dotyczy to znikania serwisow systemowych... Szef u ktorego to sie stalo zadal mi madre pytanie "gdzie ja mam kosz" a ja... moglem najwyzej pokazac ten ... stojacy pod sciana :-)
Czy ktos pomoze mi oddac szefowi jego kosz!?