Rodzice siostrze chcą przepisać dom, a mi nic. Jak wymusić sprawiedliwość

0

Mam siostrę która nawet nie poszła na studia i została z rodzicami w domu. Pracowała po różnych firmach/fabrykach lokalnych itd. Potem poznała jakiegoś gościa, niestety alkoholika. Niestety wzięli w dodatku jeszcze ślub i spłodzili dziecko.

Pomieszkali razem jakieś 3 lata razem w bloku ale się rozeszli, a ona z małym dzieckiem wróciła do moich rodziców z powrotem do ich domu. Rodzice zadowoleni, pomagają jej, mój ojciec szczególnie, wiecie jak to jest, córeczka tatusia .

Teraz ja. Skończyłem informatykę, od 7 lat jestem programistą, kupiłem mieszkanie w kredyt, zapierd... po korporacjach jak dzika świnia w Javie i ogólnie sami wiecie że nie jest łatwo. Też mam żonę i dwójkę dzieci.

Ostatnio dowiedziałem się że mój stary chce mojej siostrze przepisać cały dom z podwórkiem, no dosłownie wszystko, argument jaki zarzucili jest taki że "ja już mam swoje mieszkanie" XD No oczywiście spadło mi z nieba hehe

Czy dochodził ktoś podobnych spraw w sądzie? Jak takie coś wygląda? Póki co nie przyznają mi się, ale czuję że coś knują i normalnie mnie telepie, że człowiek się stara 30 lat życia, a siostra po najniższej linii oporu i jeszcze chatę dostanie po rodzicach (całkiem fajny dom i lokalizacja, warte jakieś 700-800k)

0

Chcesz podobnych efektów to postępuj podobnie. Spróbuj na początek wziąć ślub z tym alkoholikiem.
Może spróbuj być bardziej lubiany u swoich rodziców, wydajesz się być ciekawą osobą próbując "wymusić sprawiedliwość"; widocznie nie masz zbyt dobrych stosunków ze swoimi rodzicami, na to też trzeba pracować całe życie a rodzice nie są ci nic winni. Pozdrawiam

oliver_ napisał(a):

Czy dochodził ktoś podobnych spraw w sądzie? Jak takie coś wygląda?

Tak, kojarzę paru ludzi z półświatku którzy pozywali swoich rodziców do sądu o majątek, chcesz to podpytam co i jak.

oliver_ napisał(a):

zapierd... po korporacjach jak dzika świnia w Javie i ogólnie sami wiecie że nie jest łatwo.

Szczerze to nie wiem. Ogólnie to żyć nie umierać, ale java to rzeczywiście trochę masochizm

7

Nie wiem co jest sprawiedliwe ale:

do moich rodziców z powrotem do ich domu

Skoro ich, to dlaczego odbierasz im prawo do decydowania?

3

Poczytaj o czymś takim jak prawo o zachowek.

1

Ja bym to olał, bo ma swoją godność.
Ale Ty zrobisz jak uważasz.

PS.
Nie, nigdy nie pożyczaj pieniędzy w rodzinie ;-)

PS2.
Zapominasz o jednym; "i została z rodzicami w domu" to jest koronny argument dla rodziców.
Możesz się z tym nie zgadzać, ale to w sumie nieistotne.

PS3.
Dom to trzeba jeszcze za coś mieć utrzymać.
Za pensję z hali produkcyjnej się-nie-da.

1

Życie nie jest sprawiedliwe, zamiast rozpaczać nad stratą 1PLN lepiej podziałać i zarobić 10PLN

1

nie widzę w tym nic dziwnego. Jest bardzo wiele przypadków takiego zachowania i ten dom to jest spadek.
Spadek należy się wszystkim potomkom (również Twoim dzieciom w jakimś tam stopniu).
Żeby to obejść należy spisać testament - który i tak można podważyć i jest to częsta praktyka, bo Tobie też się prawnie spadek należy.
Problem pojawia się kiedy dom zostanie przepisany 10 lat przed śmiercią osoby, która zrobiła przepis (tutaj rodziców), wtedy już się chyba nic nie da zrobić.
Tobie by się należał zachówek czy jakoś tak się to nazywa, który chyba musiałaby spłacić Tobie twoja siostra w kwocie ileś procent, która się Tobie prawnie należy.

Swoją drogą, ja nie widzę nic dziwnego w tym że autor jest poirytowany faktem że został niejako "wydziedziczony" w imię swojej siostry, szczególnie że w jego mniemaniu to on odniósł sukces w życiu z którego rodzice powinni być dumni.

Ale życie sprawiedliwe nie jest i takie sprawy są na porządku dziennym.
Najlepiej zamów sobie konsultacje u prawnika/notariusza.

0

Módl się lepiej żeby rodzice za życia nie zawarli z siostrą umowy dożywocia na mocy której dostanie dom.

4

Odetnij się od nich. To przegrywy.

0
obscurity napisał(a):

Chcesz podobnych efektów to postępuj podobnie. Spróbuj na początek wziąć ślub z tym alkoholikiem.
Może spróbuj być bardziej lubiany u swoich rodziców, wydajesz się być ciekawą osobą próbując "wymusić sprawiedliwość"; widocznie nie masz zbyt dobrych stosunków ze swoimi rodzicami, na to też trzeba pracować całe życie a rodzice nie są ci nic winni.

Tyle, że właśnie są winni wspomniany zachówek. Nie można ot tak sobie kogoś wydziedziczyć. Nawet jeżeli jesteś niechcianym dzieckiem to należy Ci się spadek. Chyba, że tak jak tutaj kilka osób wspomina, że majątek zostanie przepisany odpowiednio wcześnie przed śmiercią, ale to już trzeba wiedzieć jak to zrobić bo można sobie na starość zrobić krzywdę i wylądować na ulicy jeżeli dzieci nas wyrzucą z takiego przepisanego przedwcześnie domu.

Wydaje mi się, że kiedyś na forum był też ciekawy przypadek prawny z darowizną samochodu.

0
twoj_stary_pijany napisał(a):
obscurity napisał(a):

że majątek zostanie przepisany odpowiednio wcześnie przed śmiercią,

Tak, mój ojciec to planuje przepisać jej wszystko za jego życia bez mojej wiedzy i zgody. Czy mam jakieś prawo to zablokować? W sensie nie potrzebna jest moja zgoda, że się "spisuję" na takie coś.

2

Jesteś w stanie w rok zarobić to co by Ci się należało ze spadku, skąd taka chęć na niego? Siostra sobie nie radzi to fajnie byłoby jej pomóc. Zwłaszcza, że jak rodzice będą starsi i potrzebowali pomocy to pewnie właśnie ta siostra będzie im pomagać

2
oliver_ napisał(a):

Ostatnio dowiedziałem się że mój stary..

Mówić na swojego tatę mój stary to dno totalne.

1

Nikt nie będzie zapisywał ojcowizny na jakiegoś zdalnego bankomata i pozwoli żeby cudze bachory uwłaszczały się na dorobku paru pokoleń. Córka ma przynajmniej ten luksus że daje pewność że wszystko zostanie w rodzinie.

A na sprawiedliwość polecam to.

0

Rodzicom czasami potrafi na starość trochę odwalić. Np. moi mnie zapytali czy bym nie sprzedał jednego ze swoich mieszkań i nie kupił innego, a oni by je sobie urządzili po swojemu i się do niego przeprowadzili. Zaproponowałem, że mogę im użyczyć jedno wolne mieszkanie po kosztach (w sensie tylko opłaty za media), to nie chcą, bo szafki im się w kuchni nie podobają i meble by im nie pasowały. Dodam, że chodzi o mieszkanie które kupilem na kredyt za swoje, rodzice się nie dokładali. Do drugiego też nie chcą się wprowadzić bo z kolei tam nie ma prywatnego miejsca parkingowego i samochód stałby na ulicy.

3
oliver_ napisał(a):

Tak, mój ojciec to planuje przepisać jej wszystko za jego życia bez mojej wiedzy i zgody. Czy mam jakieś prawo to zablokować? W sensie nie potrzebna jest moja zgoda, że się "spisuję" na takie coś.

Nic mi nie wiadomo, żeby istniało prawo, które jakkolwiek ograniczało dorosłemu, zdrowemu na umyśle człowiekowi, możliwość wybierania sobie spadkobierców. Myślę, że to jest sprawiedliwe, bo na jakiej zasadzie twoi rodzice mieliby być zobowiązani przekazać Ci swój majątek? Z jakiego tytułu mieliby jakiś dług wobec ciebie? Myślę, że to dobrze, że tak jest, bo inaczej mógłbyś być skończonym sku... w stosunku do nich i jeszcze dochodzić w sądzie, że nie mają prawa cię wydziedziczyć. Przecież to absurd! Rodzice mają pełne prawo lubić, któreś ze swoich dzieci bardziej i moim zdaniem przesadnym romantyzmem jest oczekiwać, że będzie inaczej (może czasem tak się dzieje, ale to raczej rzadkość). W pewnym sensie, argument, że ty masz, więc dadzą brzmi logicznie jeśli spojrzeć na to z boku, chcą żeby ich dzieciom było dobrze. Widzą, że myślisz o sobie w tym wszystkim więc oni muszą pomyśleć o twojej siostrze. Get over it, temat na psychoterapię generalnie, zainteresuj się co to jest resentyment, bo tak to wygląda.

0

Po śmierci rodziców w ciągu 5 lat masz prawo wystąpić o spłacenie ciebie przez siostrę. U mnie tak było że jeden brat mamy dostał mieszkanie po rodzicach a że z drugim bratem się pokłócił to ten wystąpił o to do sądu i tamten dostał nakaz zapłaty odpowiedniego % wartości mieszkania zgodnego z ilością rodzeństwa. I mieszkanie było przepisane ze 30lat przed śmiercią.

0
elwis napisał(a):

Rodzice mają pełne prawo lubić, któreś ze swoich dzieci bardziej

Obawiam się, że jak na starość rodzice będą potrzebowali pieniędzy, to zaczną "lubić" inne dziecko, a @oliver_ może pewnego dnia dostać pozew o alimenty :(

Alimenty na rodzeństwo też są możliwe - nie zdziwiłbym się, gdyby siostra która już związała się z alkoholikiem sama zaczęła chlać i po pewnym czasie się stoczyła, a później przed sądem: "jestem chora na alkoholizm, popadłam w niedostatek, ale się leczę, więc mi daj".

1

Proszę zaproś jeszcze siostrę na forum niech się wypowie bo znamy tylko Twoją wersję wydarzeń,

0
elwis napisał(a):

Nic mi nie wiadomo, żeby istniało prawo, które jakkolwiek ograniczało dorosłemu, zdrowemu na umyśle człowiekowi, możliwość wybierania sobie spadkobierców. Myślę, że to jest sprawiedliwe, bo na jakiej zasadzie twoi rodzice mieliby być zobowiązani przekazać Ci swój majątek? Z jakiego tytułu mieliby jakiś dług wobec ciebie? Myślę, że to dobrze, że tak jest, bo inaczej mógłbyś być skończonym sku... w stosunku do nich i jeszcze dochodzić w sądzie, że nie mają prawa cię wydziedziczyć. Przecież to absurd! Rodzice mają pełne prawo lubić, któreś ze swoich dzieci bardziej i moim zdaniem przesadnym romantyzmem jest oczekiwać, że będzie inaczej (może czasem tak się dzieje, ale to raczej rzadkość). W pewnym sensie, argument, że ty masz, więc dadzą brzmi logicznie jeśli spojrzeć na to z boku, chcą żeby ich dzieciom było dobrze. Widzą, że myślisz o sobie w tym wszystkim więc oni muszą pomyśleć o twojej siostrze. Get over it, temat na psychoterapię generalnie, zainteresuj się co to jest resentyment, bo tak to wygląda.

Prawo to nie jest coś co sobie naginasz według własnego uznania używając argumentów w stylu "przecież to absurd!" albo "bo ja tak chcę". Nie możesz sobie ot tak kogoś wydziedziczyć bo Ci się nie podoba. Są konkretne przypadki kiedy możesz to zrobić, a i tak można to podważyć. Wyobraź sobie, że ojciec ma dzieci z wieloma kobietami i faworyzuje któreś dziecko, a do reszty się nie przyznaje. Dlaczego niby będąc którymś z tych wyklętych dzieci nie miałbyś zachować prawa do spadku? Prawo właśnie zostało skonstruowane w taki sposób, żeby chronić spadkobierców, który w wyniku oszczerstw, albo podburzania rodziców przez resztę rodzeństwa, zostali bezprawnie wydziedziczeni.

0

Zasadniczo masz prawo do zachowku.

0

Po pierwsze, pogadaj z rodzicami i przedstaw swój punkt widzenia.

0

oj biedactwo...

Ja bym zostawił mieszkanie siostrze, jakoś musi żyć, lepiej jak ktoś dostanie nieruchomość, niż by miała być sprzedana za grosze i podzielone pieniądze.

4
CloudPro napisał(a):

Ja bym zostawił mieszkanie siostrze, jakoś musi żyć, lepiej jak ktoś dostanie nieruchomość, niż by miała być sprzedana za grosze i podzielone pieniądze.

To zostaw swoje mieszkanie siostrze OP i problem rozwiązany.

2

Jak masz starych patusów to ja bym się z nimi nie zadawał, ja z resztą się ze swoimi nie zadaje(coś tam wiem co się dzieje przez mojego brata ale ze starymi nic :).
Jedyne o co bym zadbał to o to żeby na starość do ciebie po nic nie przyszli.

EDIT:
Ogólnie 2 najlepsze taktyki jakie są w takich sytuacjach to Spalanie Mostów i lub Zemsta cała reszta powoduje tylko marazm i strate czasu bez satysfakcji.
Ogólnie na zemste nie masz co liczyć bo oni mogą jej zapisać dom za opieke a sobie wpisać dożywocie na hipotece. I wtedy to raczej będzie ucziciwy deal a tobie raczej nic do niego. Inaczej by sytuacja wyglądała jeśli byś im się do czegoś dokładał, wtedy wystarczy odciąć źródełko i nara.

1

Rozumiem, że czujesz się niesprawiedliwie, ponieważ Twoi rodzice chcą przepisać dom tylko na Twoją siostrę, a nie na Ciebie. Jednakże, należy pamiętać, że przepisanie domu to decyzja prywatna Twoich rodziców i nie jest to sprawa, którą możesz wymusić.

Jeśli czujesz się pokrzywdzony, warto porozmawiać z rodzicami i wyjaśnić swoje uczucia. Możesz również zadać pytania na temat ich decyzji i zrozumieć ich powody. Może istnieją powody, dla których Twoi rodzice podjęli taką decyzję. Jeśli uzasadnione obawy, na przykład obawy o twoją finansową stabilność lub zdolność do utrzymania nieruchomości, zdecydowali o takim kroku, to warto je porozmawiać i zastanowić się nad alternatywnymi rozwiązaniami.

Jeśli nadal czujesz się pokrzywdzony, możesz skonsultować się z prawnikiem, aby uzyskać poradę w tej sprawie. Jednak warto pamiętać, że walka o dziedziczenie może prowadzić do rodzinnych konfliktów i negatywnych emocji, które mogą być szkodliwe dla relacji z rodzeństwem i rodzicami.

Najlepiej porozmawiać z rodzicami i spróbować zrozumieć ich powody, a jeśli nadal czujesz się pokrzywdzony, skonsultować się z prawnikiem, aby uzyskać poradę prawna. Jednak warto pamiętać, że zachowanie dobrych relacji z rodzeństwem i rodzicami jest ważniejsze niż dziedziczenie..

0
oliver_ napisał(a):

Mam siostrę która nawet nie poszła na studia i została z rodzicami w domu. Pracowała po różnych firmach/fabrykach lokalnych itd. Potem poznała jakiegoś gościa, niestety alkoholika. Niestety wzięli w dodatku jeszcze ślub i spłodzili dziecko.

Pomieszkali razem jakieś 3 lata razem w bloku ale się rozeszli, a ona z małym dzieckiem wróciła do moich rodziców z powrotem do ich domu. Rodzice zadowoleni, pomagają jej, mój ojciec szczególnie, wiecie jak to jest, córeczka tatusia .

Teraz ja. Skończyłem informatykę, od 7 lat jestem programistą, kupiłem mieszkanie w kredyt, zapierd... po korporacjach jak dzika świnia w Javie i ogólnie sami wiecie że nie jest łatwo. Też mam żonę i dwójkę dzieci.

Ostatnio dowiedziałem się że mój stary chce mojej siostrze przepisać cały dom z podwórkiem, no dosłownie wszystko, argument jaki zarzucili jest taki że "ja już mam swoje mieszkanie" XD No oczywiście spadło mi z nieba hehe

Czy dochodził ktoś podobnych spraw w sądzie? Jak takie coś wygląda? Póki co nie przyznają mi się, ale czuję że coś knują i normalnie mnie telepie, że człowiek się stara 30 lat życia, a siostra po najniższej linii oporu i jeszcze chatę dostanie po rodzicach (całkiem fajny dom i lokalizacja, warte jakieś 700-800k)

  1. Jeśli za życia zrobi(ą) darowiznę domu/umowę o dożywocie - jego prawo, moim zdaniem nie bardzo możesz coś z tym zrobić.
  2. Jeśli nie, ale będzie testament, który Ciebie pomija - sąd ustali, czy były podstawy do wydziedziczenia, czy może masz prawo do zachowku (połowa tego, co by Ci się należało według dziedziczenia ustawowego).
  3. Jeśli nie ma darowizn, testamentów itp - należy Ci się ustawowa część jak psu zupa.
  4. W kwestii darowizn trochę "ratuje" Ciebie Art. 1039. KC. Trochę, bo zależy od tego, co z majątku zostanie po śmierci. Dla uproszczenia załóżmy układ umiera rodzic+2 dzieci. Jednemu z nich przepisał za życia dom za 1.000.000, oprócz tego zostawił 100.000. Wtedy dzieciom należy się 1.100.000 / 2, czyli 550.000. I teraz to obdarowane domem za milion jest "załatwione" darowizną, a drugie dostaje 100.000. To, które dostało dom, nie ma obowiązku zwracania 450.000.
  5. Nie słuchaj rad randomów z forum programistycznego, bo może im się tylko wydawać, że dobrze rozumieją artykuł 1039 KC, a tak naprawdę g**no wiedzą. Idź do prawnika.
0
elwis napisał(a):
oliver_ napisał(a):

Tak, mój ojciec to planuje przepisać jej wszystko za jego życia bez mojej wiedzy i zgody. Czy mam jakieś prawo to zablokować? W sensie nie potrzebna jest moja zgoda, że się "spisuję" na takie coś.

Nic mi nie wiadomo, żeby istniało prawo, które jakkolwiek ograniczało dorosłemu, zdrowemu na umyśle człowiekowi, możliwość wybierania sobie spadkobierców. Myślę, że to jest sprawiedliwe, bo na jakiej zasadzie twoi rodzice mieliby być zobowiązani przekazać Ci swój majątek? Z jakiego tytułu mieliby jakiś dług wobec ciebie? Myślę, że to dobrze, że tak jest, bo inaczej mógłbyś być skończonym sku... w stosunku do nich i jeszcze dochodzić w sądzie, że nie mają prawa cię wydziedziczyć. Przecież to absurd! Rodzice mają pełne prawo lubić, któreś ze swoich dzieci bardziej i moim zdaniem przesadnym romantyzmem jest oczekiwać, że będzie inaczej (może czasem tak się dzieje, ale to raczej rzadkość). W pewnym sensie, argument, że ty masz, więc dadzą brzmi logicznie jeśli spojrzeć na to z boku, chcą żeby ich dzieciom było dobrze. Widzą, że myślisz o sobie w tym wszystkim więc oni muszą pomyśleć o twojej siostrze. Get over it, temat na psychoterapię generalnie, zainteresuj się co to jest resentyment, bo tak to wygląda.

Rodzice powinni wychować dziecko, tak aby poradziło ono sobie w życiu w przyszłości. Jeżeli tak się nie zadzieje, spadek (powiedzmy podzielony w miarę równo, bo powinni traktować dzieci równo) może choć trochę wyrównać tę sytuację. To raczej nie dziecko ma wnosić coś pozytywnego w życie rodzica, tylko na odwrót. Dobrze wychowane dziecko jest produktywne, okazuje wdzięczność itd.:
"Rodzice nie wychowują dzieci dla siebie, tylko dla świata i dla nich samych. Kiedy chcą być dobrymi rodzicami, starają się oprócz korzeni dawać dzieciom także skrzydła."
Agnieszka Stein, "Dziecko z bliska"

0
pasjonatka napisał(a):

Rodzice powinni wychować dziecko, tak aby poradziło ono sobie w życiu w przyszłości. Jeżeli tak się nie zadzieje, spadek (powiedzmy podzielony w miarę równo, bo powinni traktować dzieci równo) może choć trochę wyrównać tę sytuację. To raczej nie dziecko ma wnosić coś pozytywnego w życie rodzica, tylko na odwrót. Dobrze wychowane dziecko jest produktywne, okazuje wdzięczność itd.:

Czyli jeżeli mamy taką sytuację:
dwoje dzieci - dziecko A i dziecko B.
dziecko A: radzi sobie w życiu
dziecko B: radzi sobie w życiu trochę gorzej

to każdemu przysługuje 50% spadku, czy może pierwszemu 0%-20% a drugiemu reszta i wtedy sytuacja jest wyrównana?
Czy jeżeli założymy, że dziecko A dostaje 0% a dziecko B dostaje 100%, to czy rodzic wnosi coś pozytywnego w życie dziecka A?
Czy dziecko A ma w tej sytuacji okazać wdzięczność, zakładając że jest dobrze wychowane?

1

Tylko spadek jest czymś pozytywnym co rodzice mogą wnieść w życie dziecka?
Smutne.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1