PISowcy do reszty chcą dojechać oszczędzających?

0

Nie dość, że zmuszają Polaków do zadłużania się (przez ujemne realne stopy od ok. 2017r. i nakręcanie konsumpcji zasiłkami) to jeszcze chcą dyskutować o tym czy by nie dojechać resztki oszczędzających podatkami?

0

Mogę się mylić, ale IMO to nie jest chęć "dojechania oszczędzających". Po prostu od dłuższego czasu toczy się dyskusja, że rozmowa o likwidacji podatku Belki lub obniżenie tegoż dla tzw. mas da im po prostu głosy. Zwiększenie tego podatku raczej kasy nie przyniesie - w nierealnym scenariuszu gdyby efektywną stopę opodatkowania dwukrotnie to do budżetu wpadłoby mniej niż 4 miliardy złotych, a drugie 4 miliardy złotych trafiłyby do budżetów samorządów - strzelam, że w większości do tych samorządów, z którymi rząd walczy (tj. największe miasta).

Cała ta gadka to po prostu reakcja na podnoszące się głosy o zasadność podatku w czasach, kiedy ludzie przez inflację tracą na inwestycjach. Kiedy inflacja była na poziomie tych 4% to wystarczyło znaleźć inwestycję o te 0,8 pp. wyższą, co było jak najbardziej wykonalne. Przy 15% inflacji żeby wyjść na swoje musisz znaleźć inwestycję o 3% większą - a te 3% to już dużo. Czy coś z tego wyniknie to nie wiem. Mam nadzieję, że nie - bo chociaż nie spodziewam się żeby podatek od zysków kapitałowych jakoś drastycznie wzrósł w moim przypadku to taki podział pewnie przyniesie dużo biurokracji.

0
wartek01 napisał(a):

chociaż nie spodziewam się żeby podatek od zysków kapitałowych jakoś drastycznie wzrósł w moim przypadku to taki podział pewnie przyniesie dużo biurokracji.

O to chodzi. Kolesie i pociotki muszą gdzieś pracować

"Ostatnie dane podane przez Eurostat wskazują, że liczba urzędników na 1000 mieszkańców z roku na rok rośnie. W ostatnim roku było to 28 urzędników, w 2008 roku 26, a w 2003 r. 22 urzędników. Według GUS w 2016 roku liczba urzędników państwowych wyniosła 700 tys."

"Nakłady na administrację w Polsce wynoszą około 25 mld zł rocznie. Wysokie zarobki, pewność zatrudnienia, niestabilność prawa powodują, że aparat ma się doskonale i wciąż się powiększa."

1

Najsensowniejsza byłaby likwidacja podatku od zysków kapitałowych i zamiast tego wprowadzenie katastru. Pobudzili by w ten sposób inwestycje tam gdzie trzeba, a nie że sportem narodowym stało się inwestowanie w nieruchomości jak to nie prowadzi do żadnego rozwoju.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1