Co jest grane, że współczesna tzw prawica przybiera kierunki anty-naukowe?
Historycznie nie zawsze tak było. Wiele nauko-twórczych refleksji zazębiało się z tradycyjną myślą konserwatywną.
(nie chcę tu poruszać, że tzw lewacy zawsze szanują dane naukowe i nie manipulują. Również że tzw "prawica" ma skrajnie lewicowy program gospodarczy itd)
jedyny racjonalny powód znalazłem, że z nabieraniem wiedzy naukowej trudniej jest "żyć w glorii praw, które dał Adam i Ewa", bo horyzont się poszerza, i zostawia się ten teren.
Jakimś, ale dalece nie tłumaczącym, argumentem jest stosunek do religii, jak choćby w polskim katolicyzmie są różne nurty, i nie ma grubego problemu być wierzącym i tzw "postępowym"