Korono ściema?
Pytanie w którą stronę xD Z teoriami spiskowymi na temat koronawirusa jest ten problem, że ci, co w nie wierzą / wymyślają, sami są często podejrzani. Antyszczepionkowcy choćby.
Dlaczego mam być nieufny mediom oficjalnego nurtu, a mam uwierzyć jakiemuś szemranemu lekarzowi?
Jakoś nagle uaktywniają się ci wszyscy, którzy głosili już wcześniej pseudonaukę czy teorie spiskowe - a to o szczepionkach, a to o 5G czy to o planowanej depopulacji czy o innym wielkim spisku.
Jak jest naprawdę? Nie wiem. Na pewno politycy i inne grupy wykorzystują i będą wykorzystywać pandemię do swoich celów (jak to widać na przykładzie polskiej partii rządzącej), ale obecnie mam za mało informacji, żeby ocenić, czy jest ta pandemia, czy nie (tak samo jak mam za mało informacji, żeby ocenić, czy 5G nas pozabija, czy może jest to nieszkodliwe). Dlatego już zacząłem np. czytać o wirusach (mam na myśli normalne podstawowe informacje o tym, jak działają wirusy, o RNA itp. itd.), później pewnie też o epidemiach jako takich czy o statystyce. Żeby w ogóle mieć jakąś możliwość oceny wiarygodności informacji (czy to oficjalnych czy tych "spiskowych").
Mnie bardziej interesują analizy osób, którzy nie próbują mi wmówić, że wirusa nie ma, tylko takie, które uznają, że pandemia jest, ale którzy próbują jakoś ubrać w całość, co już się dzieje i mówią np. o gospodarce, polityce, zmianach społecznych, a nie o tym, że "oszukali nas! puste szpitale!!111" (swoją drogą nawet jeśliby ktoś wymyślił pandemię, to co to by zmieniło? Niewiele w tym momencie).