Zaraz będzie ciemno!

6

Właśnie wyskoczyłam spod pierwszego prysznica i jeszcze nie ochłonęłam :) Jutro niby mam iść do pracy, a obawiam się, że nie dam rady chodzić po korytarzach firmy bez podrygiwania i pokrzykiwania :P

Sabaton czadu dał jak należy, strasznie mi się podobało, że nauczyli się po polsku trochę więcej niż "Polska". Grali wspaniale, co do widowiska natomiast to nie jestem pewna, bo dawałam własny prywatny koncert pokrzykując i podskakując owinięta w biało-czerwoną flagę ;) Dla mnie najlepszy koncert ever.

Co do Olewnika natomiast, to chciałabym powiedzieć, że schabowy to się robi ze świnki, a nie z mielonego drobiu :/ Bardzo mnie to zniesmaczyło, normalnie poczułam, że najgorszą padlinę nam dadzą na paszę. Co do karkówki to była tak niesamowicie żylasta, że byłam przynajmniej pewna, że to kiedyś było zwierzę. Nie popisali się, pierwsze dwa dni przy stolikach nie było żadnych śmietników, przez co syf był nie z tej ziemi. Wychodzi na to, że niedobrze jest zlecać katering firmie wędliniarskiej.

Mieliśmy zaskakująco dobrą miejscówkę w lesie, niedaleko prysznicy, ale na tyle daleko, by zapachy nie dochodziły. Co lepsze, na tyle daleko, że bliżej było ludziom do toi toia niż do lasu - dzięki Bogu ;) Szkoda tylko, że opitolono namioty prawie wszystkie dookoła... (mój na szczęście pominięto)

Wilgotność była wręcz niesamowita. Oblałam sobie kieckę, rozwiesiłam więc ją na sznurku pomiędzy drzewami. Jakież było moje zdziwienie, gdy po godzinie była już cała mokra...

To tyle z moich wrażeń, a jak wy się bawiliście? :)

Dobra, czas na drugi prysznic...

0

Ja miałem wrażenie, że coś było nie tak z nagłośnieniem na Sabatonie. Ale ogólnie koncert spoko. I chyba sobie kupię to DVD z niego, jak już wyjdzie. Nie było też jakoś bardzo tłoczno pod sceną, co mnie trochę zdziwiło. Ściany śmierci wychodziły super:).
O dziwo niczego cennego nie straciłem, mimo że komórka spędziła noc poza namiotem w kałuży. Portfel też gdzieś się walał po okolicy namiotu.

0

The Qemists. :-O W zasadzie wszystkie koncerty były dobre. Nie wiem tylko po co śpiewać po każdym "Sto lat", kiedyś tylko po wybitnych koncertach było. Ale to w sumie mało ważne. Największy cyrk jak zwykle z pociągami, ale tym razem siedziałem normalnie w obie strony!

Jadłem tam tylko tę wielką kiełbasę wsadzoną w bułkę i to było dobre, przeżyłem. Mieszkaliśmy również w "lesie", tzn. tym pomiędzy wydzierającymi się wyznawcami wielkiego jeżdżącego czopka a boiskiem. Ani razu nie udało mi się wysuszyć ręcznika, więc w zasadzie zrezygnowałem z jego używania. ;-) Za rok bierzemy chyba drut kolczasty, żeby ludzie nie kładli się nam na namiotach - pierwszy raz widziałem, żeby pałąk w namiocie pękł.

W wiosce piwnej nie było muzyki jak ostatnio. Smutno. :-(

1

Jak Wam przeszkadzają kradzieże, ludzie albo siki na namiotach to polecam Toi Camp.

1

Ja miałem wrażenie, że coś było nie tak z nagłośnieniem na Sabatonie.

Fakt, że kolega mi potem skomentował, że brzmią jak pralka w trakcie wirowania :P
Chyba nie ma bata, zawsze ciężka muza będzie lepiej brzmiała nagrana w sterylnym studio niż puszczana na pole ;) Np. gdzieś w połowie jednej piosenki mój brat nagle się zdziwił i zakrzyknął "ej, ja to znam, ja to lubię!".
Mi to tylko smutno było, że tak krótko, ale co poradzić, jak się wydało 8 płyt to nie ma szans zagrać wszystkich dobrych piosenek... Zabrakło mojego ulubionego Wulfpack, zabrakło Talvisoty (a ta akurat podnosi na duchu jak nie wiem) i zabrakło Glorious Land. Ale to nic, bo na bisa dali Panzer Battallion i Aurelka już cała znowu w podskokach i szczęśliwa :P

Jadłem tam tylko tę wielką kiełbasę wsadzoną w bułkę i to było dobre, przeżyłem.

No ja chciałam sobie popróbować ;) Dla uczciwości muszę przyznać, że kiełbasę dobrą mieli, ale nie ma szans, bym zjadła sama całą na raz ;) Bardzo smakowała mi lasagne bolońskie, ale może dlatego, że to ostatniego dnia (w zasadzie w nocy, długo po ostatnim koncercie) na pożegnanie stwierdziłam, że jeszcze sobie coś opitolę i z pełnym brzuchem pójdę spać, i to było dobre ;)

Jak Wam przeszkadzają kradzieże, ludzie albo siki na namiotach to polecam Toi Camp.

Jak komuś przeszkadzają ludzie i siki, to chyba lepiej niech na Woodstock nie jedzie ;) To właśnie ludzie są najbardziej pozytywną częścią festiwalu, a niestety, gdzie kupa ludzi, tam kupa kupy. Ja to sobie potrafię radzić z takimi rzeczami, tzn. podstawa to namiot w dobrym miejscu. Do toi toia się wchodzi z zatkanym nosem a po wyjściu myje się rączki wodą z butelki, do tego codzienne mycie przy szlauchach i to wszystko czego mi trzeba, by zachować jako takie człowieczeństwo i dobrze się bawić.

1

Toi Camp?! Masz na myśli ten kawałek ziemi rozgrzewany w słońcu do temperatury topnienia żelaza? W namiocie na słońcu nie da się imo wytrzymać dłużej, niż do 7-8 rano, a o tej porze niektórzy dopiero idą się trochę wyspać. Dlatego też zawsze szukam miejsca w lesie.

0

W lesie?! Przecież tam z kilometra moczem daje. Wole patelnie na Toi Camp, który i tak można obejść zimnym prysznicem z rana, a później znosząc upał przy fontannie w kostrzynie.
Na Sabatonie niestety nie byłem, bo postanowiliśmy się zwinąć po południu w sobotę. Chcieliśmy ominąć więzienne pociągi, które tak btw. mają złe nazwy, powinny się nazywać np 'mordor' albo ' piździec'. A drogra długa była, bo aż do Białegostoku.
W każdym razie kolejny świetny Woodstock!

0

Mi się w miarę podobało. Na Sabatonie nie byłem bo na The Darkness byłem w niszczącym pogo. Ogólnie jak rok temu wbiłem do lasku po prawej jak idziesz od sceny do ASP.

1

Trzeba było użyć Dremela by się doszorować, ale było git. Choć muzycznie dla mnie najsłabiej od paru lat jak jeżdżę, no ale to już kwestia gustu. Deszczyk też nieco zlał, ale pozbierało się kubeczki i w pelerynce można było biegać ;-) Specjalna koszulka na Wooda sprawiła, że ludziska się do mnie szczerzyli a nawet robili ze mną zdjęcia ;-) Niestety, znalazłem się zbyt blisko walk błotnych :]

http://marooned.4programmers.net/zdjecia/?dir=2012-08-02_04_Woodstock

Można by pomyśleć o jakiejś ustawce 4p za rok co by se browca wspólnego wychylić.

0

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/375629_393366990712043_646869399_n.jpg

Można mnie dojrzeć :P Stoję pod biało-czerwoną flagą przy tym słupie na oświetlenie i głośniki ;)

0

Też się tam widzę. Nieco z tyłu przy lampie :]

0
aurel napisał(a):

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/375629_393366990712043_646869399_n.jpg

Można mnie dojrzeć :P Stoję pod biało-czerwoną flagą przy tym słupie na oświetlenie i głośniki ;)

Btw! Z tą flagą ktoś się pomylił, nie? Bo ona miała być na innym kawałku.

0

Kawałek kawałkiem, ale rozwinięcie jej i zwinięcie w czasie trwania jednego utworu to wtopa na całej linii. Zamiast rozwinąć ją tak, by w przerwie między utworami grupa mogła rzucić jakiś komentarz, to jedynym komentarzem było: "a teraz kolejny kawałek...". Epic fail.

1

Zaraz będzie ciemno!

Zamknij się!

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1