Eh, po fali zachwytów widzianej na 9gagu, po tym jak znajomi dawali 10/10 na filmwebie, po tym jak nawet topik na 4p o tym filmie powstał... zawiodłam się :/
Tak trochę tylko, bo w sumie mogłam się spodziewać. W zasadzie to się spodziewałam. Film jest poprawny, można nawet powiedzieć, że dobry. Ale trylogii X-men nie sięga nawet do pięt... Z resztą z marszu mogę wymienić listę lepszych filmów o super-bohaterach, ale nie ma to sensu, bo większość jest po prostu z dużo wyższej półki. Wiecie, jakaś fabuła czy coś. Przesłanie, te sprawy.
Żałuję, że poszłam na to do kina, bo 3d było po prostu bez sensu. Fajniej by było obejrzeć to sobie w domku, na telewizorze w 2d, przy piwie z kumplami - bo to taki film, że nawet można sobie gadać w trakcie i nic się nie traci.
Nie wiem nad czym te zachwyty i ohy i ahy... Niestety, mnie nowe filmy Marvela jeden po drugim zawodzą. First Class, Kapitan Ameryka, teraz jeszcze to... Nie to, że są to złe filmy. Po prostu są takie... mdłe... zostawiają jakiś niedosyt... z resztą ciężko mówić o niedosycie, kiedy film sam w sobie nie rozpala apetytu. W sumie sama z własnej winy napalałam się na nie wiadomo co.
E tam, wracam do komiksów...