U nas gość nie dawał możliwości poprawki kolokwium zaliczeniowego. Po wojnie dziekan kazał mu robić poprawkowe koło, ale gość i tak się wycwanił, że daje ocene - średnią z 2 kół, podstawowego i poprawkowego przy czym z pierwszego ma się automatycznie zero, tak więc należy napisać na maxa zeby zaliczyć ;p Przy tym że właściwie każdy wykładowca sam ustala reguły zaliczenia, nawet jak cokolwiek wywalczysz to i tak może cię uwalić. Dla innego przykładu inny wykładowca stosuje "ustną weryfikacje posiadanej wiedzy oraz wyników egzaminu" czyli jak mu się nie podobasz to uwala na ustnym ... a jak jes spoko to tylko wpisuje do indeksu ... Inny jeszcze stosuje jedynie jemu znane kryteria oceniania referatów zaliczeniowych, gdzie czasami faceci z nieodpowiednią fryzurą uwalani są ...i przy 9 dziewczynach na kierunku wszystkie uwalił dziad stary ... Nie ma co papy drzeć , tylko sposobem ich podejść, inaczej jesteś na straconej pozycji - nie czytaj tego ze należy lizać im d**y ...