Studia/kursy/źle wybrany kierunek - potrzebuję pomocy

0

//Jeśli zły dział to przepraszam - proszę przenieść.

Witam,
Uprzedzam, że jest to w miarę długi post, jeśli masz czas i znasz się trochę na branży IT, rynku pracy to serdecznie bym prosił o przeczytanie - bardzo potrzebuję pomocy.

Prosiłbym konkretne osoby pracujące w IT i znające rynek pracy tejże dziedziny o pomoc. Jestem na skraju załamania w ostatnich dniach.

Zacznijmy od tego, że chciałem iść na studia na kierunek informatyczny (informatyka, bądź chociaż AiR). Złożyłem papiery na Politechnike Poznańską. Wymaganiom rekrutacyjnym nie sprostałem. Maturę napisałem przeciętnie//słabo bo przez 3 lata liceum uczyłem się tylko na koniec roku, kiedy wychodziły mi jedynki, aby zdać. Dostałem się na któryś z kolei wybór - "Mechanika i budowa maszyn". Tak na prawdę składałem papiery na ten kierunek bo wiedziałem, że jak coś pójdzie nie tak to się dostane, a miałem dziwne myślenie - że muszę iść na studia, nie ważny kierunek tylko byleby iść - myślę, że głównie przez nacisk rodziców.

Nie chciałem gnić w domu,a poza tym rodzice namawiali, abym studiował. Uznałem, że jadę do Poznania na te studia. Miałem ochote poznać nowych ludzi, czegoś się nauczyć, i po połowie roku/po roku przepisać się na infe(tak się da, tylko trzeba nadrobić podstawy programowe).

NO i minęła większość semestru. Został około miesiąc. To co jest na przedmiotach związanych z mechaniką mnie przeraża. To jest drugi biegun moich zainteresowań - silniki, maszyny, rysunek techniczny. Po 1 tego nie ogarniam, po 2 nie mam żadnej motywacji do nauki - to mnie w ogóle nie interesuje.

Pragnę w przyszłości pracować jako programista. To jest moja pasja. Powiem szczerze, przez 3 lata liceum nic się nie uczyłem z żadnego przedmiotu, nawet z infie grałem ze znajomym w jakieś gierki w necie na każdej lekcji, wolałem uczyć się na własną rękę. Zaczynając od zera, w 2 miesiące zrobiłem grę flash w actionscrypcie 2. Oczywiśćie było ona konkretnie zbugowana i słaba. Wrzucając ją na kongregate zarobiłem marne 200-300zł. Ale tak na prawde to była tylko nauka, więc nie obraziłem się nawet na te pare stów, które wpłynęły. Po około połowie roku odpoczynku zrobiłem znowu grę. Tym razem w miesiąc. Na niej zarobiłem prawie 2000zł. Tak, Actionscript 2 to jedyny język, który znałem. Aktualnie robię trzecią grę w wolnym czasie, tym razem w AS3. Robię to w ramach hobby, przy okazji grosz do kieszeni w pada i nabywam doświadczenie.

O czym tu mowa? Nie lubię się chwalić czy co, ego zawyżonego nie mam, ale wiem, że nadaję się do programowania. Mam wysoko rozwiniętą logikę, kreatywność, mam dobre pomysły, dobrze rozumiem algorytmy, czuję że mam wysoką inteligencję(dziwnie tak o sobie mówić, ale cóż).

Jaki jest mój problem?

Jak już mówiłem, jestem w czarnej dupie. Ten kierunek mi nie odpowiada(mechanika i budowa maszyn), jestem bliski załamania. I co robić? Tak na prawde nie wiem co się da...
Praktycznie juz postanowiłem, że w styczniu przerywam naukę. To chyba nie ma sensu - zgodzicie się? Bardzo dużo roboty i nauki aby zdać semestr - i co? Przerwać naukę po 2 semestrze? Nie ma opcji abym skończył ten kierunek.
Problem, jest taki, że nie ma opcji abym dostał się na infe na Politechnice poznańskiej...Wymagania są kolosalne. Rozszerzenia z matury na 80-90% a podstawy na 100%.
Z moim podejściem do nauki to jest nie osiągalne. Jeśli chodzi o zmiane kierunku to też nie wchodzi w grę, bo trzeba nadrobić różnice programowe, a ani jeden przedmiot mi się tutaj nie pokrywa, więc musiałbym robić 2 semestry w 1 semestr. Po pierwsze raczej dziekanat się nie zgodzi, po drugie nie dałbym rady. I tak bardzo dużo nauki jest na infie.
Więc co robić? Nie wiem czy jest sens iść do PWSZ(w Kaliszu) od następnego roku i tam zrobić informatyke(tam się na pewno dostanę). Przynajmniej będę miał papierek i czegoś na pewno się nauczę. Czy może chodzić na jakieś kursy czy coś? Nie orientuje się. Może po prostu rzucić myślenie o programowaniu i robić w życiu coś co mnie zbytnio nie zadowala, ale przynajmniej się tam dostanę? - mówię tutaj o innych kierunkach. Czy po takim PWSZ będę miał jakąkolwiek pracę? Jak na to patrzy pracodawca? Czy tak na prawdę potrzebne są studia, może kursy starczą?

Jeśli dotrwałeś/aś do tego momentu to prosiłbym o jakąkolwiek radę/pomoc. Nie wiem co robić. Może osoby z doświadczeniem pomogą?

Pozdrawiam.

1

Może w ogóle nie rób żadnych studiów?
Są plusy studiowania, ale jak minusy u ciebie przeważają plusy, to po co się męczyć? Programistą możesz być i tak.

0

To jest drugi biegun moich zainteresowań - silniki, maszyny, rysunek techniczny. Po 1 tego nie ogarniam, po 2 nie mam żadnej motywacji do nauki - to mnie w ogóle nie interesuje.
Pragnę w przyszłości pracować jako programista. To jest moja pasja.

Nie chcę Cię martwić, ale coś mi tu nie gra. Silniki, maszyny, rysunek techniczny mają wiele wspólnego z programowaniem / informatyką (zwłaszcza jej bardziej inżynierską częścią - np. architekturą komputerów).

Na informatyce też nie będziesz mieć dużo programowania. Będziesz mieć fizykę, matematykę, matematykę, matematykę, algorytmikę, jakieś wstępy do telekomunikacji / elektroniki / automatyki i może jeden przedmiot z programowania... A na wyższych semestrach inżynierię oprogramowania, bazy danych w kilku postaciach, pewnie jakąś architekturę komputerów, sztuczną inteligencję, eksplorację danych, systemy rozproszone, podstawy grafiki itp. Programowanie to będziesz miał... w domu, jak sam się do tego weźmiesz.

4

Po kolei:
1.

przez 3 lata liceum uczyłem się tylko na koniec roku, kiedy wychodziły mi jedynki, aby zdać

Nie nadajesz się do pracy programisty. Nie mówie tego ze złośliwości, wręcz przeciwnie. Programista to taki zawód gdzie non stop musisz się uczyć. Widać że jest to dla ciebie problemem, a to niestety wyklucza cię z tej branży.
2.

NO i minęła większość semestru. Został około miesiąc. To co jest na przedmiotach związanych z mechaniką mnie przeraża. To jest drugi biegun moich zainteresowań - silniki, maszyny, rysunek techniczny. Po 1 tego nie ogarniam, po 2 nie mam żadnej motywacji do nauki - to mnie w ogóle nie interesuje.

A z przedmiotów matematycznych? Bo te na informatyce będą znacznie trudniejsze. Masz z nich 5.0? Jeśli nie to się zastanów.
Poza tym znów muszę cię sprowadzić na ziemię: 75% przedmiotów na informatyce też nie będzie cię interesować. A w pracy zawodowej na 100% będziesz się musiał uczyć całej masy rzeczy które cię nie będą interesować. Jeśli masz z tym problem to znów -> nie nadajesz się do tej roboty. Przykro mi.
Ten obrazek dobrze to przedstawia:
http://abstrusegoose.com/206
3.

Mam wysoko rozwiniętą logikę, kreatywność, mam dobre pomysły, dobrze rozumiem algorytmy, czuję że mam wysoką inteligencję

Zakładając nawet ze jest to prawda, to niestety słabo się to ma do pracy programisty. Bo z twojego opisu wynika ze brakuje ci systematyczności i zorganizowania. Praca programisty to jest żmudne pisanie średnio-skomplikowanego kodu w dużych zespołach.
4.

Problem, jest taki, że nie ma opcji abym dostał się na infe na Politechnice poznańskiej...Wymagania są kolosalne

Wymagania żeby dostać sie na studia to jest pikuś w porównaniu z tym żeby sie potem na nich utrzymać. Uwierz mi. Informatyka to nie są studia z programowania! To są studia z technik przetwarzania informacji, a to jest głównie ciężka i dość abstrakcyjna matematyka. Może 5-10% studiów to będą tematy związanie z tworzeniem oprogramowania jako takiego.
5.

Z moim podejściem do nauki to jest nie osiągalne

Z twoim podejsciem do nauki praca programisty jest zupełnie nieosiągalna.
6.

Czy po takim PWSZ będę miał jakąkolwiek pracę? Jak na to patrzy pracodawca? Czy tak na prawdę potrzebne są studia, może kursy starczą?

Pracodawcy nie będzie to w ogóle obchodzić. Ani to czy masz studia w ogóle. Ani to czy robiłes jakiś kursy. Będzie go obchodzić co potrafisz. Nic więcej.

Konkluzja:
Moim zdaniem powinieneś się poważnie zastanowić nad ścieżką kariery. Bo póki co nie masz pojęcia o tym jak wygląda praca programisty, a moim zdaniem nijak nie jest to robota dla ciebie. Jeśli jednak uważasz że nie mam racji, to poucz się na własną rękę czegoś. Studia nie są konieczne, kursy też nie. Ale obawiam się że skończy się tak, że jak tylko trafisz na "mniej ciekawe" zagadnienia związane z jakąś technologią to odstawisz to w kąt...

0
Shalom napisał(a):

Po kolei:
Nie nadajesz się do pracy programisty. Nie mówie tego ze złośliwości, wręcz przeciwnie. Programista to taki zawód gdzie non stop musisz się uczyć. Widać że jest to dla ciebie problemem, a to niestety wyklucza cię z tej branży.

A ja się z tym nie zgodzę. Ciągle tu na forum ktoś powtarza, że jak po pracy nie siadasz i się nie uczysz, nie robisz projektów, to praca programisty nie jest dla ciebie...
A jakoś oprócz takich programistów widzę masę takich, którzy normalnie mają rodziny, inne pasje itd.
Owszem, technologie się zmieniają, i trzeba co jakiś czas się doedukować, ale nie wierzę, że dają sobie radę jedynie ci, którzy stale odmawiają sobie wszyskich rzeczy i tylko się uczą.

1

@ubuntuser a kto mówi że musisz to robić poza pracą? Uczysz się głównie w pracy, ale tak czy siak musisz się uczyć i innej rady nie ma :)

0

Zakładając nawet ze jest to prawda, to niestety słabo się to ma do pracy programisty. Bo z twojego opisu wynika ze brakuje ci systematyczności i zorganizowania. Praca programisty to jest żmudne pisanie średnio-skomplikowanego kodu w dużych zespołach.

Nie zawsze. Zależy w jakiej firmie. Na pewno w wielu firmach tak jest, szczególnie jak nie masz dużego doświadczenia i nie ty wybierasz pracodawców, a oni ciebie. Ale można się załapać na coś ciekawego, tak samo jak można coś swojego rozkręcić (OP pisał, że na grach coś zarobił - to już jest coś ciekawszego, a też można w ten sposób zarabiać. Zarabanie na programowaniu nie musi oznaczać pracy jako trybik w korpo).

Chociaż niestety zgodzę się, że najciekawsze rzeczy programistyczne robi się zwykle po godzinach, na swoich "side projectach", trzymanych na dysku, albo wrzucanych do internetu... a największy popyt na rynku pracy jest na rzeczy nudne, np. klepanie HTMLa.

3

Niestety na tym forum jest zbyt dużo narzekaczy i zniechęcaczy. Zawsze znajdzie się ktoś kto ci odpisze, że nie będziesz programową, bo nie siedzisz i nie kodujesz 16h codziennie. Znajdą się jeszcze tacy co dopiszą, że programistą zostaje się rodząc i ogólnie nie ma szans nim zostać po 20, 30, a po 40 to możesz się zakopać i czekać na sen wieczny. Prawda jest taka, że nikt nikomu nie każe być ekspertem, mistrzem czy czarodziejem programistą. Możesz traktować to jako zwykłą prace i mieć czas na swoje inne hobby, rodzinę, seriale, gry czy co tak lubisz robić. :-)

0

@Krolik
Chodziło mi, że silniki, rysunek techniczny etc...mam teraz na studiach i w ogóle mnie to nie interesuje

@Shalom
Ja mam troche inne podejście. Nigdy nie lubiłem uczyć się tego co mnie nie interesuje(polski, historia i inne przeważnie humanistyczne przedmioty). Mam ścisły umysł, jak to niektórzy mówią.

Od razu mówię jedno - TAK, jestem leniwy. Ale mam takie podejście do życia, że chcę się uczyć tylko tego co sprawia mi przyjemność i przyda mi się w życiu.
Co do matematyki? Przez 3 lata liceum ani razu się nie uczyłem, a byłem jednym z lepszych w klasie, obok tych co nie wyjmowali nosa z książek. To nie jest tak, że nie jestem systematyczny czy coś. Chodzi o to, że nie uczyłem się w liceum bo wiedziałem, że ta nauka mi się do niczego nie przyda - i jak na razie nie przydała. Matematykę na moim kierunku ogarniam. Fizykę również(chodź nigdy nie byłem pasjonatom fizyki). I nie powiedziałbym, że na informatyce będzie ona dużo trudniejsza. Są tam przedmioty matematyczne - ale głównie oparte na algebrze i logice. To co przychodzi mi z dużą łatwością.

I teraz najlepsze. Znając totalne zero tego co było w programie nauczania w LO przystąpiłem do matury z informatyki. Nauczyciel szydził mówiąc co ja robie i mówił, że nawet na 20% nie napiszę, a napisałem ją na 48%. Nie potrafiłem rozpocząć pisania programu w c++. Pierwszą część tą bardziej logiczną z algorytmami etc...zrobiłem dobrze - mimo, że w szkole na żadnej lekcji nie uważałem. wszystko z logiki mi wychodziło. W drugiej części zrobiłem jedynie część w excellu. Przez połowe matury ogarniałem jego funckje w pomocy(troche beka, ale cóż) a potem zrobiłem zadanie.

Mimo wszystko wydaje mi się, że jednak dobrze bym się sprawdził w takowej pracy. Chodzi o to, że mimo minimalnego nakładu pracy i nauki w szybkim tempie potrafię nauczyć się pisania programów w danym języku. Opieram swoje spostrzeżenia na AS2 i 3.

Na koniec dopowiem, na prawdę nauka nie byłaby dla mnie problemem - nauka IT. A co do pracy programisty - wiem jak mniej więcej to wygląda. Wiem, że łatwo nie jest i trzeba się cały czas uczyć. Poza tym, nie koniecznie trzeba pracować w korpo. Zwłaszcza jak ma się dobry pomysł to projekt indie nie jest zly.

//dodam
Więc jak mi radzicie? Nie iść na studia i uczyć się na własną rękę? Czytanie tutoriali, poradników w internecie? Mogę tak robić, trochę nakładu może być bo matka powiedziała, że jak mam wrócić do domu to muszę pracować, więc praca+nauka. Dlatego myślałem nad pójściem na PWSZ, ale nie wiem czy czegoś tam się nauczę...

0

Ja bylem na automatyce i robotyce w Poznaniu i po pierwszym semestrze gdy chcialem sie przeniesc na informatyke, to dziekan sie nie zgodzil, a srednia mialem ok 4,2. Watpie wiec zeby z Tobie sie udalo ;)

0
dk18400 napisał(a):

Mimo wszystko wydaje mi się, że jednak dobrze bym się sprawdził w takowej pracy.

Mnie np. wydaje się, że świetnie sprawdziłbym się w roli prawnika, lekarza, zabójcy na zlecenie itd.
Mimo to, prawda jest taka że sprawdziłbym się kiepsko. Dlaczego? Bo to, co nam się wydaje, jest często mylne.
Praca programisty to nie tylko umiejętność programowania w danym języku. To także umiejętność skupienia, zmuszenia się do klepania nudnych rzeczy, pisania eleganckiego kodu, rozumienia domeny biznesowej.

A to, że nie uczyłeś się w nic w liceum, to nie jest powód do dumy. Rozumiem, że materiał z matematyki był dla ciebie łatwy, ale to znaczy że można było poświęcić ten czas i porobić trudniejsze rzeczy. Przejście po linii najmniejszego oporu jest wygodne, ale nie wykorzystując swojej jak to stwierdziłeś "wysokiej inteligencji", powodujesz, że zanika, jak każdy nieużywany narząd/rzecz.

0

Informatyka w Poznaniu jest nie tylko na Politechnice Poznańskiej, zawsze możesz się wybrać na informatykę na UAMie, progi są dość niskie, a na pewno jest to lepszy wybór niż pwsz. A jeśli w te pół roku solidnie się pouczysz jakiegoś języka, to i płatny staż lub posadkę juniora powinieneś bez problemu załapać.

1

@dk18400 Przeczytaj może najpierw przeczytaj książkę Wujka Boba "Mistrz czystego kodu. Kodeks postępowania profesjonalnych programistów". I zobacz po przeczytania książki, czy się nadajesz z takim nastawieniem. Rzucanie się na informatykę dla pieniędzy to chyba najgorszy motyw. Zawęża Ci się znacznie kontekst i patrzysz wyłącznie przez pryzmat mamony.

I nie piszę to jako zawodowy programista bo nim nie jestem. Bycie programistą było i jest dla mnie marzeniem (mimo iż nawet latałem na szybowcach to bardziej ciągnęło mnie kodowanie niż pilotaż), ale moi rodzice zawsze widzieli we mnie przyszłego lekarza. Na pierwszy komputer (OPTIMUS OMG) sam zarobiłem w wieku 19 lat. Przez wcześniejsze lata życia zero szans, aby mieć w domu ZX, C-64, Amigę itp. Ci, którzy mieli kasiastych rodziców to tylko grali, nie interesowało ich nic innego.
Ja także nie dostałem się na Politechnikę Poznańską na Informatykę (rok 1996, matura 5.0, średnia licealna 5.2), ale wylądowałem poza 50 w konkursie. Zawiodłem moich staruszków, bo zostałem żołnierzem. Ale dalej chcę zostać programistą. Zrobiłem 1,2,3 i 4 studia w tym kierunku (nie chodziło tylko o papierek ale również o możliwość nawiązania kontaktu z młodszym pokoleniem, ludźmi z doświadczeniem i umiejętnościami). Od jakiegoś czasu dłubię w kodzie po 3-4 godziny dziennie (C#), za dwa lata mija mi 20 lat służby i chciałbym spełnić swoje marzenia.

0

@Darth Reidak
Jeśli chodzi o pierwszy akapit...To w żadnym wypadku nie myślałem o programu z uwagi na pieniądze. OCZYWIŚCIE, zdaję sobię sprawę, że zarobki są wysokie, ale jest to dziedzina nauki która ciągnie mnie od dziecka. Zawsze interesowałem się komputerami/informatyką. Nigdy nie pójdę na lekarza, czy prawnika, mimo wysokich zarobków bo po prostu mnie to nie interesuje. Po prostu wiem, że informatyka jest moim zainteresowaniem, a zwłaszcza programowanie.

0

studia : mechanika i budowa maszyn

rok 1 to matematyka i fizyka

rok 2 to mechanika teoretyczna

rok 3 to podstawy konstrukcji maszyn

aha i jezyk mechaniczny to jezyk : zapis konstrukcji i grafika inzynierska to jest na pierwszym semestrze jak tego nie skumasz to zmien studia :)

ja Ci nie pasuja te przedmioty to moze wydzial elektryczny kierunek elektrotechnika

0

IMHO - jesli czujesz ze zle wybrales kierunek nie ma sensu dalej w to isc, zwlaszcza na poczatku. Z drugiej strony aktualny semestr sprobowalbym dociagnac do konca i jak najwiecej zaliczyc, nie wiesz co Ci sie w zyciu przyda. Co do studiow - mam znajomych ktorzy sa bardzo dobrymi programistami, a nie maja pelnego wyksztalcenia, dwoch ma tylko licencjat, jednemu nie chcialo sie pracy napisac i sobie calkiem neizle radza. Minus - odpada Ci sporo wiekszych firm ktore patrza na wyksztalcenie, tu bez mgr. masz czesto nizszy stopien, pensje, stanowisko etc.

Mozesz poszukac jakiejs latwiejszej czy platnej informatyki byle papierek zrobic i bedzie sie liczyl tak samo jak po porzadnej uczelni. Z moich obserwacji dobre studia daja to ze masz spora szanse ze zostaniesz zaproszony na rozmowe (zakladam male lub brak doswiadczenia) z kolei tam i tak musisz blysnac wiedza, bez tego sie nie dostaniesz. Wiec jest to jedynie czynnik ulatwiajacy.

Ew. jesli chcesz isc w gamedev poszukaj jakiejs firmy i probuj, jesli gry co napisales sa sensowne to zalapiesz sie na pocztaku do klepania casuali i bedziesz mial pozniej wieksze pole manewru. Mysle ze mozesz tez zaczac sciezke zawodowa od testow (ale tu patrzac na to co o sobie napisales, bedziesz sie meczyl, musisz byc systematyczny i ciekawy wszystkiego dokola).

I pomysl czy siedzenie przy komputerze min 40h w tygodniu + douczanie sie w domu to jest to co chcesz robic przez wiekszosc zycia. Kasa jest, ale jesli tego nie lubisz to sie wypalisz.

0

@krzychu82
Wiem, na pewno będę zmieniał ten kierunek albo zmieniał uczelnie.

@WhiteLightning
Jedna z ciekawszych wypowiedzi w temacie.
Myślę, aby pociągnąć ten semestr po czym zmienić kierunek i nadrabiać zaległości programowe. Troche męczące ale przynajmniej roku nie stracę.

Jeśli chodzi o uczelnie to racja - mam 2 znajomych, których przygarnął microsoft(chyba microsoft). Opłacili im studia do końca po czym dali im dobrze płatne stanowisko.
Jednak to są wyjątki, jeśli nie ma różnicy między PWSZtem, a PP to muszę to przemyśleć.
Też wziąłem pod uwagę możliwość studiowania czegoś innego. Maszynoznastwo, mechanika mnie nie interesują, ale za to z chęcią wybrałbym się na AiR czy eletronike i telekomunikacje. Przy czym w wolnych chwilach uczył się relaksacyjnie języków.

Co do kwesti programowania to tak. Masz racje, gamedev byłby najlepszą specjalizacją dla mnie. Może dlatego, że od dziecka dużo gram, przy czym zawsze staram się dobrze rozumieć ich mechanikę. Przez to "doświadczenie" wiem co ludzie oczekują od gier i wiem o nich dużo, może dlatego na byle jakiej flashowej grze przyszło mi zarobić prawie 2 koła. A gra prawie cała napisana na "ifach". Zawsze myślałem o projektach indie. Na korpo zawsze patrzyłem gorzej.
Co do siedzenia przy komputerze...myślę, że to problemem nie będzie. Z czasem pewnie zacznie być męczące, ale zwraca się w zarobkach. A technologia szybko idzie do przodu, jestem młody a kto wie, jak będzie wyglądać praca przy komputerze za parenaście lat.

0

No i cie zlapali w swoje sidla. Na poczatku piszesz ze nie cierpisz kierunku, nie zdasz, nic ci sie z niego nie przyda, a teraz nagle zmieniasz zdanie o 180 stopni. Piszesz o tym jak to cie informatyka od malego pasjonuje, to dlaczego nke poszedles do technikum informatycznego? Tam nie dosc ze mialbys lajtowo to chociaz nauczylbys sie czegos wiecej, szczegolnie podstaw programowania. Dodatkowo zdalbys egzamin technika (przeciez dalbys rade) i nke bylbys tylko z srednio napisana matura, mialbys chociaz tego technika informatora xd Najlepiej to pogadaj z rodzicami oni ci doradza najlepiej hehe.

0

nie kopuluj sie z kodem, wybierz zawód kuriera. codziennie rano na fajku widzę szczęśliwego kuriera

0

troche mieszasz z tymi studiami :) maszyny sa pewnie ale jezeli ktos podchodzi bardziej na specjalnosci zawodowe / musze powiedziec ze sa specjalnosci zawodowe i naukowe / ja np bylem dobry z przedmiotow teoretycznych i dostalem sie na specjalnosc naukowa ze tak powiem

0
Krolik napisał(a):

Na informatyce też nie będziesz mieć dużo programowania. Będziesz mieć fizykę, matematykę, matematykę, matematykę, algorytmikę, jakieś wstępy do telekomunikacji / elektroniki / automatyki i może jeden przedmiot z programowania... A na wyższych semestrach inżynierię oprogramowania, bazy danych w kilku postaciach, pewnie jakąś architekturę komputerów, sztuczną inteligencję, eksplorację danych, systemy rozproszone, podstawy grafiki itp. Programowanie to będziesz miał... w domu, jak sam się do tego weźmiesz.

Studia informatyczne to SAMA matematyka + programowanie; nawet przedmioty teoretycznie niezwiązane z programowaniem (z nazwy) są z nim GŁĘBOKO powiązane, np. Systemy Operacyjne - pisze się skrypty w C, na Linuxie - w Bashu, Architektura komputerów - Asembler. Nie liczę przedmiotów, które ściśle - już z samego założenia - powiązane są z programowaniem: Asembler, C, C++, Pascal, Java i itp.

0

@41445A ano jasne że tak, bo jakos trzeba pokazać "realizację" tematów omawianych na tych przedmiotach. Ale sednem tych przedmiotów nie jest programowanie ;] Jak masz projekt z Uczenia Maszynowego to 95% trudności i pracy nad tym projektem to jest zabawa zagadnieniami sztucznej inteligencji, algorytmami etc. "Programowanie" jest tam zupełnym szczegółem. Tak samo jest na większości przedmiotów.
To tak jakbyś miał zrobić rysunek techniczny z jakąś skomplikowaną maszyną. Cały problem zadania polega na rozkminieniu "jak to zrobić". To że na końcu weźmiesz ołówek i to namalujesz jest najmniej istotną kwestią ;]

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1