Chłopaki jak widzicie/oceniacie taki profil kandydata na programistę?
-
Nie "podniecają" go komputery, nowinki, nie lubi rozmawiac na te tematy. Interesuje się tematem tylko wtedy kiedy chce zakupić nowy sprzęt - ale kiedy ostatnio wymieniał kompa na nowego to kupił z ciekawości same części i z pomocą internetu złożył i ogarnął sobie wszystko sam bez problemu - ot taka prowizoryczna zabawa w "informatyka".
-
Komputer jak na razie służy mu tylko do przeglądania internetu, jakiegoś powerpointa itp.
-
Totalnie nie kręcą go gry internetowe, anime i tego typu sprawy - jedyne w co pogra to GTA oraz jakaś Fifa do piwka z kumplami.
-
Kończy liceum - lubi matematykę i nigdy nie miał z nią problemów - dlatego kieruje się na politechnikę.
-
Nie jest super wylewnym ekstrawertykiem - ale też nie wpisuje sie w stereotyp "informatyka ciamajdy" - ogólnie lubi poimprezować i dobrze sie bawić.
-
Chociaz nigdy nie bral po uwagę zawodu programisty to po przestudiowaniu stron róznych politechnik dostrzega, że nie ma dla niego wymarzonego kierunku. W każdej dziedzinie wkraczając po liceum będzie zaczynał totalnie od zer - potencjalnie wszędzie te same szanse. Wszędzie będzie dużo trudności - jakoś w żadna strone go specjalnie nie ciągnie, brak powołania? - czuje ze będzie to decyzja podjęta troche na slepo, decyzja co by nie mowić dośc ważna. Wszędzie teraz praca praktycznie odbywa sie przed monitorem komputera np programy typu Autocad do projektowania itp., także gapienie w monitor go nie przeraża.
IT ciagle sie rozwija - wszędzie coraz wiecej elektroniki - widzi w tym przyszłość i nie ściemniając dobre pieniadze w porównaniu z innymi branżami technicznymi. Ma swiadomość, że kodzenie mozę być odrobine nudne, ale w sumie kazdy zawod techniczny wymaga poświęcenia i umówmy sie nie jest ekscytująco porywający. Jednak wie, że jak na cos poświeci czas to nauczy sie tego bez problemu, ma priorytey, wie ze czeka go duzo roboty poza studiami, ale to wszędzie ponieważ nie ma łatwych pieniędzy do zarobienia.
- Chciałby to wszystko taktować po prostu jako opłacalny "fach w ręku" i mieć do tego zdrowe normalne podejście.
Czy ktoś taki nadaje się do grona programistów i przy normalnym nakładzie pracy ma szanse konkurować na rynku pracy z wyjadaczami, którzy swój pierwszy program napisali w podstawóce?
Pozdro ;)