Nigdy nie mogłem się przemóc do czytania Grębosza, czy to kiedyś Symfronii, czy teraz Opus Magnum. Zawsze nieodmiennie mnie wnerwiało stosowanie polskich identyfikatorów, w rodzaju class uchwyt { /* ... */};
. Wynika to pewnie z tego, że Grębosz jest z backgroundu fizykiem, a nie takim stricte czystym programistą.
A co do książek, spokojnie możesz się sugerować starymi postami z ich listami, ponieważ i tak nauka przeważnie wygląda tak:
- Uczysz się "starego" języka (C++98)
- Uczysz cię tego, co dodały/poprawiły nowsze standardy
Sporo nowszych książek do C++11/14/17 jak i wszelkiego rodzaju blogów, prezentacji i materiałów zakłada, że "stary" standard już znasz i tylko wypisują nowości, różnice i usprawnienia. Poza tym czas spędzyon na lekturę "starych" książek nie jest stracony, bo "stary" styl i tak się wszędzie poniewiera, i tak musisz go znać i rozumieć, by skutecznie działać w tym języku. Dla przykładu, nowoczesny C++ zaleca unikać new/delete i zamiast tego stosować tylko sprytne wskaźniki, podobnie zaleca używać wektory/std::array zamiast tablic C, co nie zmienia faktu, że i tak trzeba te "stare" konstrukcje znać, bo dalej się poniewierają wszędzie w kodzie. "Efektywny C++" Meyersa ma już ponad 15 lat, a i tak każdy programista C++ powinien go przeczytać. A podstawowy rdzeń, jakim jest język C, dalej dobrze się uczyć z K&R, które ma już ponad 40 lat. Zatem o ile najnowsze standardy i możliwości języka trzeba poznać z nowszych materiałów, to do podstaw wcale nie trzeba być zafiksowanym na najświeższych wydaniach.