Serdecznie pozdrawiam wszystkich użytkowników forum. Proszę o pomoc. Dla starych wyjadaczy mój problem to pewnie pestka ale ja już nie wiem co robić. Hobbystycznie czytam Symfonię Pana Grębosza i zaciąłem się na następującym problemie. Do rzeczy. Program ma obliczać potęgę liczb całkowitych z zadanego przedziału. Autor przedstawił następującą definicję funkcji
long potega (int stopien, long liczba)
{
long wynik=liczba;
for(int i=1; i <stopien ; i++)
{
wynik=wynik*liczba;
}
return wynik;
}
Czy ktoś mógłby mi łopatologicznie opisać działanie pętli for ? Skąd takie rozwiązanie problemu. Przykładowo wybieramy liczbę dziesięć. Zgodnie z funkcją autora zmienną liczba przypisujemy do zmiennej wynik. Później następuje pętla for. Wybieramy stopień potęgi 3. Czyli rozumiem że w takim przypadku pętla iteruje dwukrotnie i < 3 int i =1 i=++ za i podstawiamy trzy a i wzrasta o 1. Co pętla for ma do instrukcji wynik=wynik*liczba. Wiem że trochę zamotałem ale nie wiem dokładnie jak najlepiej sformułować problem. Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam Krzysztof :)