Moim zdaniem to gostek ma troche racji. Niejestesmy fachowcami i to nie bedzie opinia fachowcow. Jednak uwazam ze idea jest sluszna :). po prostu calosc moze byc odbierana na rozne strony.
Zrozumcie go troche - wyobrazcie sobie taka sytuacje: jest vortal o webmasterkowaniu. Wiekszosc z jego uzytkownikow uzywa FrontPage albo innego wysiwyg. Nagle zaczynaja wystawiac Certyfikat Jakosci stronom autorstwa uzytkownikow serwisu. Ja uzywam wylacznie edytorow kodowych i wiem ile bledow w kodzie wywoluje stosowanie wszelkiej masci edytorow, niezaleznie jak dobre by byly (w duzej mierze przez zle ich uzytkowanie i nierozumienie usera przez program, ale to inna historia) i tesh bym uwazal to za debilstwo, bo te strony, mimo ze ladnio wygladaja, maja duzo bledow, wiec jako przyklad jakosci sa takie-sobie.
Sytuacja sie zmienia gdy to cos potraktujemy jako wyroznienie w zamknietej spolecznosci. Na deviantart nie siedza wylacznie ludzie po ASP, ale nikt nikomu tam nie broni oceniac grafiki innych, bo o to w tym serwisie chodzi. Tak smao potraktowalbym ten 'certyfikat'. poza tym, czy np. fajne jest to ze znaczek 'Chip-Tip POWER' dostaje program zrobiony w delphi/vcpp/bcppb itd. a miesiac meczarni w assemblerze jest na koncu stawki? Dla usera liczy sie efekt koncowy, a nie to w czym to ktos robil... tak samo 'bledy'... nie wiem czy szary uzytkownik bedzie sie przejmowal tym ze jego program marnuje mu o 20 bajtow wiecej pamieci niz ten ktory jest Wolnym od Bledow Wspanialym Dzielem w Asm. O wiele wieksza uwage zwroci na to ze ten pierwszy ma ladniejszy interface i wiecej opcji.
Na koncu dodam ze najlepiej odpowiedziec cos sensownego jesli topic nie jest prymitywny (a ten taki nie byl bo wytykal fakty) niz pisac zeby goscia olac bo w ten sposob spadamy jeszcze o oczko nizej.--- - -
Roszi