Myślicie, że obdzwonienie wszystkich firm w danym mieście i zapytanie się czy nie chcą wziąć mnie na staż/stanowisko juniorskie będzie ok? Czy zawracanie gitary, bo się nie ogłaszają to nie chcą ?
Jeśli masz czas i ochotę to dzwoń.
Często jest problem z fachowcami, wiele firm zawsze chętnie przyjmie kogoś, kto sobą coś reprezentuje. Pytanie - co możesz Ty zaoferować, czy jesteś juniorem szukającym mentora/stażu, czy doświadczoną osobą, gotową do samodzielnej pracy.
W każdym razie - sam pomysł jest jak najbardziej OK :)
Myślę, że w pierwszej kolejności lepiej wysłać maila i poczekać na odzew. W dzisiejszych czasach chyba się już nie dzwoni w takich tematach. Jak masz ciśnienie, to po braku odzewu po mailach, możesz spróbować z telefonem.
Szanse powodzenia oceniam na 0.5%, porównywalnie z chodzeniem po firmach z wydrukowanym CV. No i wychodzisz na desperata.
Dzwonisz, odbiera recepcjonistka i co dalej? Odbiera ziomek z księgowości i co dalej? Jak sobie wyobrażasz taką rozmowę? Masz opracowany scenariusz takiej rozmowy?
Już dzwoniłem, do tych software housów co nie mają podstrony kariera itp
I jaki był efekt?
"na ten moment nasza firma nie poszukuje stażystów"
Czyli wracamy do tego, co pisałem kilka postów wyżej - Twojego poziomu. O ile starasz się wbić na staż/juniora to może być ciężko, ale w wypadku osób z doświadczeniem i wiedzą, powinno pójść o wiele łatwiej. Sam w firmie kilka razy przyjmowałem ludzi, którzy się zgłosili totalnie z czapy. Odzywa się taki pacjent, pokazuje że ma wykształcenie/doświadczenie/cokolwiek przydatnego z punktu widzenia firmy, więc szkoda było sobie odpuścić taką szansę.