Może nie do końca jest to odpowiedź na jaką liczyłeś, ale ponieważ uważam, iż poza kasą ważna jest atmosfera w pracy, więc może moja uwaga coś wniesie do sprawy :D
Współzałożycielem Netguru jest Wiktor Schmidt. Pamiętam go jeszcze z liceum, jako wesołego, pogodnego, otwartego ale też trochę niepokornego kolesia, w związku z czym są duże szanse, że firma przez niego prowadzona będzie także fajnym miejscem do pracy, a nie korpo-kołchozem.
Pamiętam... kurcze no... teraz się poczułem naprawdę staro, bo do liceum chodziliśmy prawie 20 lat temu.. W każdym razie do dzisiaj na myśl o Wiktorze mam przed oczami pewną scenę z lekcji angielskiego.
Kobieta tłumaczy komuś, kto niezbyt ogarniał wymowę "the" oraz słówek pokrewnych, że dobrym sposobem jest wzięcie kawałka bułki do ust i ćwiczenie przed lustrem. I w tym momencie pada komentarz Wiktora (który totalnie rozłożył na łopatki zarówno klasę, jak i nauczycielkę) - "tylko musisz pamiętać, żeby potem umyć lustro".
Jest to sytuacja, którą ciężko opisać tak, żeby oddać jej klimat, ale w każdym razie w tamtej chwili (zapewne duże znaczenie miał przy tym sposób mówienia Wiktora, który potrafił totalne głupoty gadać z kamienną twarzą) ten komentarz był cudowny :D