Umowa o dzieło

0

Jestem początkującym programistą. Chciałbym pracować na umowie o dzieło. Jak to jest w praktyce czy warto pracować na ten typ umowy?Co jeśli nie wykonam zlecenia bo załóżmy nie podołam. Chciałbym krótko i zwięźle aby mi ktoś przybliżył ten rodzaj umowy jak to wygląda w praktyce. Czy firmy są chętne na ten typ umowy?

0

Poczytaj ogólnie na ten temat np: http://poradnik.wfirma.pl/-umowa-zlecenie-a-umowa-o-dzielo to wiele tłumaczy, jeśli za mało zapytaj księgową np: http://www.gamatax.pl/ :)

0

Tzn jestem zobowiązny płacić zus itd? Mam taką sytuacje że zus nie powinien wiedzieć o tym że pracuję... Więc jak to jest?

0

W przypadku umowy o dzieło nie płacisz żadnych składek.

A jak ZUS się dowie, że pracujesz, to będziesz musiał zwrócić swoją rentę z odsetkami.

0

W zależności od skarbówki, możesz tak na umowach o dzieło walić ile wlezie, ale po pewnym czasie, gdy będziesz miał tego dużo (w moim przypadku było to >9000 pln), US się przyczepił i kazał mi założyć działalność gospodarczą. Całe szczęście już byłem w stanie utrzymać comiesięczny haracz ZUSu.
Najlepiej w Twojej sytuacji jest walenie na czarno za bitcoiny(wyciągane na lewo), lub karta prepaid, no i jak ktoś się uprze to umowa o dzieło.

Dodam, że na samym początku jak jesteś pewny wykonania zlecenia warto podpisywać umowę na zadatek, zazwyczaj około 30% wartości zlecenia (przedpłatność).
Do tego pamiętaj, że jeżeli dostajesz zlecenie od firmy i będziesz zmuszony zapłacić podatek oraz gdy znasz się dobrze na danej technologii to ceń się ;) Polska to dziwny kraj do interesów, pełny januszków i innych cwaniaków.

0

Mam taką sytuacje że zus nie powinien wiedzieć o tym że pracuję...

Że pracujesz, czy że osiągasz dochody? Bo to dwie różne rzeczy...
Natomiast ZUS raczej nie sprawdza tego u siebie samego :D Tylko wystosowuje zapytanie do US. Jeśli w US wykazałeś przychody, to powinieneś założyć, że ZUS się o tym dowie (prędzej czy później, dla ciebie lepiej wcześniej, bo później odsetki mogą cię zabić poprzez zawał).

Polska to dziwny kraj do interesów, pełny januszków i innych cwaniaków.

No, np. takich co "walą na czarno za bitcoiny"...

0

Dobra nie ważne.

0

@aurel tak prostując, wykonywanie nieopodatkowanych zleceń jest nielegalne, handlowanie na allegro bez odprowadzania podatku jest nielegalne itd.
Robiąc zlecenia i dostając cykliczne wpływy na konto, możemy być pewni że dostaniemy list od US, w celu wyjaśnienia wpływów.
Robiąc wszystko o umowę o dzieło (czyli deklarując) wpływy i je opodatkowując, po pewnym czasie (o ile wpływy są ciągłe), zostaniemy poproszeni (a raczej przymuszeni) do założenia działalności gospodarczej i płacenia ZUS'u.

Moje propozycje mogą wyglądać jak te z filmów akcji czy tym podobne, ale wiele osób, gdy już przez to przejdą, uświadamia sobie, że takie podejście nie jest takie złe ani głupie. Trochę więcej zachodu, ale masz spokój ;)

Robiąc zlecenia o umowę o dzieło, zazwyczaj udaje się do 4000 pln, potem przymus założenia, bo ciągłe, cykliczne wpływy, duża kwota itd.
Korzystne na umowie o dzieło jest to, że wykonując zlecenie mamy prawo do wpisania sobie kosztów w wysokości maksymalnie 50% wartości zlecenia. (Od kosztów nie odprowadzamy podatku tylko od zysków).

Reasumując - umowa o dzieło jako umowa wiążąca, jest do czasu.
Do autora tematu - gdy zdecydujesz się na takie umowy, wygodnie jest wyrobić sobie certyfikowany elektroniczny podpis. Jakieś ~2 lata temu taka przyjemność kosztowała około 200 złotych.

2

@aurel tak prostując, wykonywanie nieopodatkowanych zleceń jest nielegalne, handlowanie na allegro bez odprowadzania podatku jest nielegalne itd.

W zasadzie nie wiem co ty sprostowałeś. Próbujesz mi wytłumaczyć, że to dobrze być cwaniakiem? o.O Nie czuję się przekonana. Nie robię wymienionych przez ciebie rzeczy. Jestem lamerem i płacę podatki.

Robiąc zlecenia o umowę o dzieło, zazwyczaj udaje się do 4000 pln, potem przymus założenia, bo ciągłe, cykliczne wpływy, duża kwota itd.

Jeśli masz cykliczne wpływy i np. na tą samą kwotę, to nic dziwnego, że się czepiają, bo śmierdzi na kilometr. Jeśli jednak faktycznie wykonujesz dzieła, i faktycznie jest to praca nieregularna, to mogą mnie pocałować w nos. A właściwie nie mnie, tylko mojego męża, który już ponad 2 lata jest freelancerem. Ale jakoś nikt się go nie czepia.

0

hej,
akurat od przyszłego miesiąca rozpoczynam prace na umowę o dzieło w jednym z krakowskich software house'ów. obecnie pracuje na UoP poza branżą IT i taka opcja zachęciła na początek, mnie i pracodawce. Więcej do kieszeni dla mnie, więcej oszczędności u pracodawcy. Niby tylko na 3 miesięczny okres próbny.

Przy rozliczeniu dochodowym jak się widzi kwoty zagrabione przez państwo to się nóż w kieszeni otwiera :) trzeba kombinować!

0

@DestroyerW

Akurat miałem taką możliwość kiedyś pracować na UoD dla pewnej firmy, tylko że akurat to nie dotyczyło okresu próbnego ale pracy jako regular, że to tak określę, natomiast "okres próbny" miał być nie wiadomo ile (nie wiem bo nawet nie udało mi się uzyskać żadnej konkretnej odpowiedzi) bez żadnej umowy i żadnego wynagrodzenia. Przez bardzo krótki czas coś tam wyrzeźbiłem, coś co działało ale jednak im to nie odpowiadało, szybko dałem sobie spokój i to nie dlatego że nie dałbym rady ale raczej dlatego, że za darmo przez bliżej nieokreślony czas pracować nie zamierzam, co próbowałem im dość jasno dać do zrozumienia, wydaje mi się że nic by to nie dało, i tak nic bym nie wskórał.

Nie wiem jak by to miało później wyglądać na UoD, ponieważ wynagrodzenie było uzależnione rzekomo od umiejętności (tak pisało w umowie), zastanawiam się tutaj nad tym ile mógłbym w rzeczywistości zarobić, zakładając określoną stawkę którą bym założył. Nie wiem jak to określić, powiedzmy że nominalnie 5 kafli brutto na miesiąc przy 50% KUP a tu zgodnie z umową obniżenie albo podwyższenie (za jakieś powiedzmy ponadprzeciętne umiejętności). Czyli teoretycznie coś nie tak z kodem (wzorce projektowe a właściwie to łamanie jakiejś tam zasady), coś nie do końca tak jakby chcieli z wydajnością i już mniej niż normalnie. I tu jest pytanie na jakim poziomie to powinno być żeby można było mówić o wywiązaniu się z obowiązków. Zwłaszcza że jest tu dość duże pole do manipulacji.

Wydaje mi się że należałoby tego typu przepadki rozpatrywać raczej pod kątem przenoszenia ryzyka na słabszą ekonomicznie stronę (gdybyś miał kasę albo dobrą pracę w IT to byś ich za to wyśmiał).

0
drorat1 napisał(a):

Wydaje mi się że należałoby tego typu przepadki rozpatrywać raczej pod kątem przenoszenia ryzyka na słabszą ekonomicznie stronę (gdybyś miał kasę albo dobrą pracę w IT to byś ich za to wyśmiał).

w pełni się z tym zgadzam. Traktuje opcje pracy UoD jako szanse dla siebie i pracodawcy. Umowę spisałem na stałą kwotę. Mam tam znajomych, którzy ręczą za pracodawce. Niestety zmieniając branżę na IT muszę w tym momencie podzielić moją obecną wypłatę przez 2. W takim wypadku każdy grosz się liczy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1